Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Białystok nie dogaduje się z leśnikami ws. lotniska

infoair
14.04.2021 06:30
0 Komentarzy

Wycinka ok. 15 tys. drzew, by zapewnić pełne wykorzystanie pasa na lotnisku Krywlany, to trudna decyzja, ale konieczna – uważa prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Jak mówił we wtorek, 12 kwietnia, dziennikarzom, usunięcie przeszkód lotniczych to obowiązek Lasów Państwowych, a sprzeciw leśników uznał za działanie polityczne.

Sporny las

Lotnisko Krywlany leży na obrzeżach Białegostoku. Do tej pory było użytkowane przede wszystkim do celów sportowych i przez służby, m.in. Straż Graniczną i pogotowie ratunkowe. We wrześniu 2018 r. zakończyła się budowa w tym miejscu utwardzonego pasa startowego o długości 1350 m i szerokości 30 m, z przeznaczeniem dla małych samolotów. To inwestycja miasta, wsparta finansowo również przez samorząd województwa podlaskiego.

Pod koniec 2019 r. Aero Partner, spółka zarządzająca obecnie pasem startowym, wystąpiła do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o możliwość uruchomienia lotów przy wykorzystaniu niepełnej długości pasa, czyli przy skróconych progach. Naturalną przeszkodą lotniczą przy startach i lądowaniach jest pobliski Las Solnicki. Z tego powodu wciąż nie jest możliwe pełne wykorzystanie długości pasa. Obecna długość wykorzystywana to 850 metrów.

Miasto przygotowało dokumentację konieczną do przeprowadzenia wycinki, obejmującej blisko 15 tys. drzew. Pierwsza decyzja administracyjna została uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Druga już nie, ale strony, którym przysługuje takie prawo, mogły tę decyzję zaskarżyć do sądu administracyjnego i to zrobiły.

Decyzja polityczna?

Wskutek skargi Lasów Państwowych i społeczników sąd administracyjny będzie rozstrzygał, czy zgodna z prawem byłaby wycinka blisko 15 tys. drzew, by zapewnić pełne wykorzystanie pasa na lotnisku Krywlany.

„Ja uważam, że to decyzja polityczna Lasów Państwowych, tylko i wyłącznie” – mówił we wtorek na konferencji prasowej prezydent Truskolaski. Dotyczyła ona działań podejmowanych przez LP w lasach na terenie miasta. Jak mówił, Las Solnicki jest w większości zarządzany przez Lasy Państwowe; zajmuje 760 ha, a usunięcie przeszkód lotniczych ma dotyczyć terenu ok. 75 ha, czyli ok. 10 proc. tego lasu. „To jest oczywiście trudna decyzja, ale konieczna” – przekonywał.

Jak powiedział, to obowiązkiem Lasów Państwowych jest usunięcie tych przeszkód lotniczych. „Tak naprawdę, gdyby Lasy Państwowe prowadziły właściwą gospodarkę i wykonywały ustawy związane z prawem lotniczym, to tych drzew tam w ogóle nie powinno być od wielu, wielu lat” – powiedział. Nazwał to zaniedbaniem LP. „Z tych zaniedbań wynikają te trudne decyzje, które w tej chwili musimy podejmować” – mówił.

Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku wpłynęły w ubiegłym tygodniu dwie skargi: Lasów Państwowych oraz społeczników ze Stowarzyszenia „Okolica”. Będą rozpoznane przez WSA wspólnie.

Las Solnicki znajduje się na terenie nadleśnictwa Dojlidy. W skardze do WSA nadleśnictwo twierdzi, że m.in. nieprecyzyjna była metoda wyznaczania drzew do wycinki. Leśnicy uważają też, że miasto nie dopełniło właściwych procedur przed wydaniem decyzji o konieczności przeprowadzenia tej wycinki, w tym nie przeprowadziło konsultacji społecznych.

Środowa debata

Zdaniem prezydenta Białegostoku, pas na lotnisku w Krywlanach jest wybudowany i ruch może się odbywać – jak to nazwał – na „skończonych progach”, ale aby w pełni mógł być użytkowany, to „trzeba go odblokować na pełnej długości”. Ocenił, że miejsca po wycince drzew można będzie „w jakiś sposób” zagospodarować. „Chcemy o tym rozmawiać z Lasami Państwowymi” – mówił i dodał, że być może miasto zaproponuje lasom „wymianę” terenów, bo dysponuje komunalnymi kompleksami leśnymi.

„Kwestia przeszkód lotniczych to jest sprawa przesądzona” – mówił na konferencji były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Ryszard Ziemblicki, który stał na czele tej instytucji w latach 2008-2015. Wyjaśnił, że o tym decyduje ustawa o prawie lotniczym, a lotnisko na Krywlanach funkcjonuje od lat i podjęto decyzję o jego rozbudowie. Jak mówił, Lasy Państwowe powinny mieć świadomość, że te przeszkody istnieją i trzeba je po prostu usunąć.

W środę odbędzie się debata z udziałem władz Białegostoku i zainteresowanych stron na temat sytuacji lotniska na Krywlanach.(PAP)

Komentarze