A350XWB leci podczas gdy B787 stoi

Pierwszy A350 XWB –MSN001 –z zamontowanymi skrzydłami wszedł w kolejną fazę testów naziemnych i przemieścił się ze stacji 30 linii montażu końcowego A350XWB imienia Rogera Béteille do stacji 18 w hali Clément Ader w Tuluzie. Samolot ma ukończoną strukturę, widać zainstalowane winglety, klapy głównego podwozia i pokrycie dolnej części kadłuba.

Samolot ukończył ostatnio serię testów naziemnych w hali i w następnej kolejności czekają go testy na powietrzu na stacji 18, obejmujące trzy rodzaje testów: testy zbiorników paliwa, testy wytrzymałości kadłuba na ciśnienie i sprawdzenie urządzeń radiowych.

Inżynierowie Airbusa chcąc uniknąć kłopotów amerykańskiego konkurenta zdecydowali się na powrót do technologii niklowo-kadmowej baterii samolotu. Choć spółka jest przekonana, że litowo-jonowa budowa baterii głównej opracowywana wraz z producentem – Saft dla modelu A350XWB jest mocna i bezpieczna to mając na uwadze kłopoty Boeinga zdecydowano się na „plan B” – powrót do sprawdzonych baterii niklowo-kadmowych. Spółka uważa, że jest to najodpowiedniejsze rozwiązanie, będące w interesie programu i gwarantujące niezawodność nowego modelu samolotu. 

Paradoksalnie najnowsze dziecko Airbusa będące konkurentem dla 'Dreamlinera’ Boeinga może wyjść na prowadzenie w powietrznych zmaganiach. Maszyny Boeinga wciąż są uziemnione, a ich właściciele liczą straty…