Problemy DB Regio z taborem [FILM]

W regionalnych pociągach DB Regio bardzo wzrosło zapełnienie, przekraczając w wielu wypadkach 100%. A w najbliższych tygodniach będzie o wiele gorzej. Operator zmaga się z kryzysem taborowym. Dostawa nowych jednostek jeszcze potrwa: Bombardier ma już w tej kwestii kilkuletnie opóźnienie, a część pojazdów jest na przeglądach. W rezultacie wagony rowerowe, specjalnie przebudowane pod kątem linii nadbałtyckich („Fahrradexpress” DBuza⁷⁴⁸), kierowane są na najbardziej obciążoną linię RE 1 (Magdeburg-Frankfurt nad Odrą). Tymczasem nadeszła ciepła pogoda i wielu pasażerów oraz pasażerek chce przewieźć rower nad morze.

Niemieckie umowy o dofinansowanie określają dokładne parametry taboru. Dla RE 1 ma to być skład wagonowy z 5 wagonami piętrowymi. Jeśli więc brakuje zwykłych, trzeba sięgnąć po te z miejscami do przewozu rowerów. Problem w tym, że mają one aż ok. 20 miejsc siedzących mniej. Efekt – podróże na stojąco, dla Niemców rzecz jednak niecodzienna. Tymczasem rezerwy są przeciążone także w innych regionach Niemiec i na pomoc z innych krajów związkowych nie ma co liczyć.

W aglomeracji berlińskiej i w historycznym Braniborsku (Brandenburgii) brakuje ok. 13 wagonów piętrowych do zapewnienia normalnej pojemności pociągów – powiedział dziennikowi Tagesspiegel Joachim Trettin, prezes zakładu DB Regio Nordost. Bombardier już w grudniu 2014 r. miał dostarczyć 5 pociągów Twindexx push-pull, każdy zestawiony z 5 wagonów piętrowych (w tym dwóch motorowych), przeznaczonych wg planów na liniię RE 5 z Waldstadt przez Wünsdorf do Roztoki (Rostock) i Strzałowa (Stralsund). Tymczasem nadal brakuje trzech wagonów tocznych (środkowych) i wszystkich motorowych. DB Regio na nadzieję, że latem dostarczone zostaną chociaż wagony motorowe.

{https://www.youtube.com/watch?v=P22r-CeXYpM}

„