Wrocław: Autobus utknął na nowej pętli Jagodno. Podano przyczynę

Rozkład jazdy:

1. Gdzie doszło do awarii autobusu we Wrocławiu 11 maja?
2. Jakie linie autobusowe zostały czasowo wyłączone z obsługi pętli?
3. Jakie rozwiązanie zastosowano, by usunąć unieruchomiony autobus z wysepki?

Co się wydarzyło?

Do zdarzenia doszło około godziny 12:45. Kierowca autobusu przegubowego podczas wjazdu na peron lekko ściął zakręt, przez co tylna oś wjechała na krawężnik wysepki. Kolejne manewry pogłębiły problem – koło ugrzęzło w zieleni, a autobus utknął. Przez kilkadziesiąt minut ruch na pętli był utrudniony.

Na miejsce wezwano dźwig MPK, który uniósł pojazd i umożliwił jego odjazd. Wyłączone z użytku były dwa stanowiska – obsługujące linie 110, 145 i 148.

Na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że problemem była zbyt ciasna geometria łuku. Wątpliwości wyraził m.in. jeden z pasażerów, który relacjonował:

„To nie pierwszy raz, kiedy widziałem tu podobne manewry. Czasem kierowcom udaje się wybrnąć, tym razem się nie udało” – pisał pan Paweł.

Zapytane o sprawę MPK Wrocław i Wrocławskie Inwestycje stanowczo jednak odpierają zarzuty.

„Pętla została wykonana zgodnie z projektem i przeszła wszystkie testy z udziałem pojazdów MPK” – mówi Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji.

Z kolei Barbara Balicka z MPK Wrocław dodaje:

„Doszło do błędu ludzkiego. Rozwiązania zostały wdrożone zgodnie z wymaganiami, ale będziemy jeszcze analizować, czy wymagają one korekty. Pętla nie jest za wąska, ale wymaga precyzji przy manewrach.”

Zbyt ciasno i za szybko

Z relacji kierowców wynika, że manewr wymaga precyzji, a nowi lub mniej doświadczeni pracownicy mogą mieć z nim problem.

„Ci, którzy jeżdżą długo, wiedzą jak to brać. Ale jak ktoś się śpieszy albo jeszcze nie opanował tego zakrętu, może wjechać za blisko” – mówi jeden z kierowców MPK.

Inny dodaje dosadnie:

„Pętla zaprojektowana po taniości. Wszystko na styk.”

MPK zapowiada monitoring sytuacji oraz możliwe korekty. Choć fizycznie pętla nie ma wad konstrukcyjnych – błąd człowieka połączony z ciasną geometrią może prowadzić do podobnych incydentów. Tym bardziej że w przyszłości na Jagodno mają dojeżdżać także tramwaje, a perony dla nich już są przygotowane.

Czy to jednorazowy przypadek, czy zapowiedź większych kłopotów z funkcjonalnością nowej infrastruktury? Czas pokaże – na razie operatorzy i inwestorzy deklarują otwartość na poprawki, jeśli będzie taka potrzeba.