Polskie twarze hybrydowych Volvo: Kędzierzyn-Koźle

W tym roku Kędzierzyn-Koźle wzbogaci się o łącznie cztery nowe autobusy. To efekt dwóch umów, które miasto podpisało z dwoma producentami w ubiegłym roku. Jednym z nich jest hybrydowy Volvo. Kosztował on miasto 1 429 000 PLN netto. W wakacje mają się pojawić natomiast trzy Solarisy Urbino 12. My jednak wróćmy do głównego bohatera, który w kędzierzyńskich barwach prezentuje się jak przybysz z przyszłości.

Spalinowo-elektrycznym Volvo może podróżować 96 pasażerów. 30 osób może liczyć na przejażdżkę na miejscach siedzących. W większości są to dedykowane dla Volvo fotele Ster 8MV. Dziesięć siedzeń jest dostępnych z niskiej podłogi. Wejście na pokład do tych w pełni niskopodłogowych pojazdów jest możliwe dzięki trzem wejściom w układzie 2-2-2. Volvo zastosowało drzwi firmy Isaf w nieco odświeżonej na życzenie producenta wersji. Posiadają one napęd elektryczny, dzięki czemu za sprawą takiego detalu mają być zauważalne pewne oszczędności w zużyciu oleju napędowego.

Pora przejść do napędu. Jako, że spalinowo-elektryczny Volvo 7900 jest hybrydą równoległą to posiada on dwie mogące niezależnie pracować jednostki napędowe. Najważniejszy jest spalinowy silnik D5K o mocy 176 kW. Obok niego znajdujemy asynchroniczny silnik trakcyjny I-SAM o mocy 120 kW. Obie jednostki zblokowano z automatyczną skrzynią biegów Volvo I-Shift. Dzięki temu mogą być stosowane wspólnie lub osobno.

Podczas postoju na przystanku oraz rozruchu autobus będzie korzystał z zasilania energią elektryczną, cicho i przy zerowej emisji spalin. Energia generowana podczas hamowania jest magazynowana w akumulatorze litowo-jonowym i następnie wykorzystywana do produkcji energii elektrycznej dla silnika elektrycznego. Ta technologia zmniejsza zużycie paliwa nawet o 39% i emisje szkodliwych dla środowiska substancji aż o 30%.

Kędzierzyński standard
Przestrzeń pasażerska jest klimatyzowana. Naturalną wentylację zapewniają okna uchylne oraz dwa sterowane elektrycznie szyberdachy. Autobusy wyposażono w monitoring oraz gniazda USB. System informacji pasażerskiej jest oparty na urządzeniach mieleckiej firmy R&G Plus, z którą od lat współpracuje MZK. Mamy tu więc zewnętrzne tablice diodowe o wysokiej rozdzielczości, dwa wewnętrzne monitory ETM-23 i głosowe zapowiedzi przystanków. Całością steruje autokomputer z dotykowym interfejsem. W grę wchodzi więc albo SRG5000P albo SRG6000P.

Eleganckie malowanie, przyzwoite wyposażenie i kilka innych ukłonów w stronę przewoźnika. Debiut skromny, ale na pewno w dobrym stylu.

„