Robert Lewandowski w kampanii o wykluczeniu komunikacyjnym. Od UNICEF
UNICEF Polska rozpoczęła kampanię o wykluczeniu dzieci i młodzieży w zakresie regionalnego transportu publicznego.
W akcji wziął udział jej ambasador, kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej Robert Lewandowski. który opowiedział o problemach z czasochłonnymi dojazdami na treningi do klubu, w którym zaczynał karierę. O raporcie Według raportu "Wykluczenie komunikacyjne dzieci i młodzieży w Polsce" pisaliśmy już wcześniej w TransInfo.
Rozkład jazdy:
- Jakie konkretne bariery dla dzieci i młodzieży wskazuje raport UNICEF w kontekście transportu publicznego?
- Dlaczego Robert Lewandowski został ambasadorem kampanii i jakie znaczenie ma jego osobista historia dla przekazu UNICEF?
- Jakie działania rekomenduje UNICEF Polska, by przeciwdziałać wykluczeniu komunikacyjnemu w mniejszych miejscowościach?
Historia Roberta Lewandowskiego
Zagrożenie wykluczeniem transportowym to sytuacja, w której nie ma możliwości transportowych lub są one ograniczone, czyli transport publiczny kursuje nie częściej niż co 2-3 godziny w ciągu dnia. Wykluczenie transportowe dotyka przede wszystkim mieszkańców wsi i mniejszych miejscowości.
O problemach związanych z wykluczeniem komunikacyjnym, z którymi musiał mierzyć się na początku kariery, opowiedział w kampanii UNICEF Polska jej ambasador, kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej Robert Lewandowski.
Lewandowski pierwsze kroki w karierze piłkarskiej stawiał w juniorskich drużynach warszawskiego klubu UKS Varsovia. W barwach tej drużyny występował od 1997 do 2005 roku. Mieszkał wówczas w swoim rodzinnym mieście, Lesznie, co - jak wspomina - wiązało się z czasochłonnym dojazdem na treningi w stolicy.
"Najpierw musiałem wsiąść do takiego busika, który dojeżdżał do granic Warszawy. Tam musiałem się przesiąść, w tramwaj – już nie pamiętam jaki numer – ale z tramwaju musiałem później dojechać do autobusu i chyba jak już wsiadłem do autobusu, to wtedy dojeżdżałem na Varsovię. Ten czas zajmował pewnie od 1,5 do 2 godzin, w zależności od tego, czy zdążyłem na wszystkie busy, tramwaje i autobusy" – powiedział Lewandowski w specjalnym materiale przygotowanym przez UNICEF Polska.
Raport UNICEF
Według raportu "Wykluczenie komunikacyjne dzieci i młodzieży w Polsce", opublikowanego w kwietniu przez UNICEF, 3 proc. dzieci i młodzieży nie ma w swojej miejscowości dostępu do żadnego środka transportu publicznego, a 30 proc. uważa, że dostęp do nich jest problemem.
"Problem braku możliwości dojazdu stwarza poważną barierę dla realizacji pełni praw dzieci, zasad równości społecznej i długoterminowych szans rozwoju najmłodszych" - podkreśla UNICEF Polska w piątkowej informacji. Jak zaznaczono, w planowanych rozwiązaniach należy uwzględnić odmienną specyfikę małych i średnich miast w kontekście dostępu dzieci i młodzieży do usług i innych celów ich podróży. Konieczne jest dostosowanie rozkładów jazdy do potrzeb młodych oraz podniesienie poziomu bezpieczeństwa w transporcie publicznym.
Cytowana w informacji prasowej dyrektor generalna UNICEF Polska Renata Bem podkreśliła, że w Polsce nadal funkcjonuje wiele miejsc, w których dzieci dotknięte są problemem wykluczenia transportowego. "Tysiące najmłodszych muszą rezygnować ze swoich pasji, aktywności pozaszkolnych i spotkań ze znajomymi, ponieważ nie mogą na nie dojechać. Młodzież w małych miejscowościach kieruje się kryteriami dojazdu przy wyborze szkoły średniej, co wpływa na ich przyszłość" - zaznaczyła.
Słaba dostępność
Jak wynika z raportu UNICEF autobusy lokalne, PKS czy busy docierają do miejscowości zamieszkiwanych przez 79 proc. badanych. Według 22 proc. osób, które mają dostęp do tego środka transportu, jest ona mniejsza niż raz na godzinę, według 13 proc. - mniejsza niż raz na 2-3 godziny, a według 7 proc. – 2-3 razy na dzień. Dostęp do najczęściej kursujących tramwajów i metra ma 11 proc. respondentów.
Prawie co czwarty badany uczeń wskazuje, że na dotarcie piechotą ze swojego domu do najbliższego przystanku (autobusowego, tramwajowego lub kolejowego) potrzebuje ponad 15 minut. Co dziesiąty potrzebuje tyle czasu, żeby na przystanek dotrzeć samochodem. Odsetek ten jest znacznie wyższy na wsiach i w mniejszych miejscowościach.
Średnio co trzeci nastolatek deklaruje, że problemy z dojazdem mają negatywny wpływ na relacje z rówieśnikami.
Wiele młodych osób wyjście z sytuacji widzi w zdobyciu prawa jazdy. Wśród uczniów szkół średnich ma je 12 proc., a 72 proc. planuje zdobyć je tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. 7 proc. wszystkich badanych uczniów nie ma w swoim gospodarstwie domowym żadnego samochodu.
Z transportu publicznego na co dzień korzysta 48 proc. respondentów, w tym 27 proc. uczniów szkół podstawowych i 63 proc. średnich. Osoby, które na to rozwiązanie się nie decydują, najczęściej argumentują swoją decyzję bliskością miejsc docelowych lub wygodą korzystania z własnego środka transportu.
Raport "Wykluczenie komunikacyjne dzieci i młodzieży w Polsce" powstał na kanwie badania, które we wrześniu 2024 r. przeprowadził instytut IBRIS. Wzięło w nim udział 3469 uczniów pomiędzy 12. a 19. rokiem życia.(PAP)
Komentarze