Dornbirn zamówił ławki na dworcu, które uniemożliwiają spanie bezdomnym. Oburzenie

Spis treści:

1. Jak mieszkańcy Dornbirn i osoby bezdomne oceniają decyzję o zamontowaniu ławek uniemożliwiających spanie na dworcu kolejowym?
2. Jakie argumenty przedstawiają władze miasta Dornbirn, uzasadniając instalację nowych ławek?
3. Co na temat nowych ławek i problemu bezdomności w Austrii sądzi dyrektor schroniska dla bezdomnych Dowas, Ferdinand Koller?

Zdaniem opinii publicznej

Na nowych ławkach, które pojawiły się na dworcu w Dornbirn (zachodnia Austria), zamontowano specjalne belki uniemożliwiające położenie się. Decyzję władz miasta o ich instalacji osoby bezdomne nazwały dyskryminacją. Podobne zdanie wyrażają także mieszkańcy miasta.

W rozmowie z austriacką telewizją ORF bezdomni przekonują, że konstrukcje, które zdaniem władz mają zapewnić większe bezpieczeństwo podróżnym, w rzeczywistości są wymierzone przeciwko nim.

–„Sprawa z tymi drewnianymi belkami jest po prostu dyskryminująca” – mówi Daniel Trupp, spotkany na dworcu bezdomny. Podobnie uważa Helmut Leitenbauer: „Naprawdę śpisz tu tylko w nagłych przypadkach. Blokowanie w ten sposób nie ma większego sensu. Bardziej sensowne byłoby, gdyby politycy zastanowili się, w jaki sposób można pomóc ludziom, którzy nie mają domu i w nagłych przypadkach muszą tu nocować” – mówi Leitenbauer.

Bezdomny zwraca również uwagę, że osoby planujące spędzić noc na dworcu i tak nie korzystają z ławek, lecz przynoszą własne materace i koce, które później są im odbierane przez policję i straż miejską.

Zdaniem miasta

Na te zarzuty zareagowali urzędnicy miejscy, którzy wydali szczegółowe oświadczenie wyjaśniające motywy ich decyzji:

–„Ławki na dworcach kolejowych i autobusowych są przeznaczone przede wszystkim dla pasażerów, zwłaszcza osób starszych i z niepełnosprawnościami, które powinny mieć możliwość wygodnego oczekiwania na połączenia. W ostatnich miesiącach do władz miasta wpłynęło wiele skarg od mieszkańców dotyczących zabrudzonych i stale zajętych ławek. Adaptacja ławek miała na celu zapewnienie ich dostępności dla pasażerów.”

Miasto podkreśla, że podobne rozwiązania – montaż armrestów na ławkach – są standardem na dużych dworcach na całym świecie i Dornbirn nie jest wyjątkiem.

Władze miasta zaznaczyły również, że opieka nad potrzebującymi w regionie jest dobrze zorganizowana, a osoby bezdomne mogą skorzystać z dostępnych schronisk, takich jak Kaplan-Bonetti-Haus, znajdującego się w pobliżu dworca. Publiczne instytucje wspierają te miejsca znaczącymi środkami finansowymi.

–„Nie możemy akceptować zachowań, takich jak załatwianie potrzeb fizjologicznych na terenach publicznych. Miasto musi zapewnić, że przestrzeń publiczna będzie bezpieczna i użytkowana w społecznie akceptowalny sposób.”

Jednocześnie władze miasta podkreśliły, że osoby w potrzebie mogą liczyć na pomoc w ramach sprawnie działającego systemu społecznego.

Solidarność i krytyka

Tłumaczenia te nie przekonują Ferdinanda Kollera, dyrektora schroniska dla bezdomnych Dowas w pobliskiej Bergencji. Jego zdaniem instalacja belek na ławkach to wyraz bezradności instytucji wobec problemu bezdomności:

–„To symbol odrzucenia. Nasze instytucje społeczne są wystarczająco rozwinięte, by radzić sobie z takimi problemami w bardziej humanitarny sposób niż poprzez usuwanie bezdomnych z przestrzeni publicznej.”

Koller zauważył również, że wielu mieszkańców wyraża solidarność z osobami bezdomnymi, co pokazuje, że społeczeństwo nie akceptuje takich rozwiązań.

Aby złagodzić napięcia, miasto zaplanowało cykl wydarzeń pod nazwą „Adwent na dworcu”. Już 6 grudnia przy świątecznej muzyce i gorącej herbacie mieszkańcy mogli porozmawiać z przedstawicielami władz odpowiedzialnych za kwestie bezpieczeństwa i pomocy społecznej. Kolejne spotkania odbędą się 13 i 20 grudnia. Więcej informacji na temat wydarzeń i działań można znaleźć na stronie miasta Dornbirn: https://aktuell.dornbirn.at/presseaussendung/2024-11-25-advent-am-bahnhof.

Według danych austriackiego urzędu statystycznego, od 2021 r. w Austrii stale rośnie liczba bezdomnych. W 2023 r. w kraju było ponad 20 tys. osób bez dachu nad głową. (PAP)