Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Były minister infrastruktury w akcji. Zaskarżył krakowską SCT. „Podatek od niezamożności”

infotrans
29.08.2025 10:02
0 Komentarzy

27 sierpnia były minister infrastruktury, obecnie poseł PiS, Andrzej Adamczyk poinformował o zaskarżeniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchwały o strefie czystego transportu w Krakowie.

Zdaniem polityka krakowska uchwała o SCT jest „podatkiem od niezamożności”. Poseł wraz z działaczami PiS złożył w środę – zgodnie z procedurą – skargę do dziennika podawczego Urzędu Miasta Krakowa. Stamtąd trafi ona do WSA.

Rozkład jazdy:

  1. Kto złożył skargę na uchwałę o SCT do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego?
  2. Od kiedy ma obowiązywać strefa czystego transportu w Krakowie?
  3. Jakie opłaty przewidziano za wjazd do SCT w 2026 roku dla pojazdów niespełniających norm?

Podatek od niezamożności

Pod pismem do sądu podpisany jest Andrzej Adamczyk, ale – jak podkreślił na konferencji prasowej – jest to wniosek poparty przez cały klub radnych miejskich PiS.

– Uchwała dyskryminująca nie tylko mieszkańców Krakowa, ale szczególnie tych mieszkających w aglomeracji krakowskiej, wszystkich tych Polaków, którzy zamierzają przyjechać do Krakowa po 1 stycznia 2026 r., także zagranicznych turystów, powinna zostać usunięta z polskiej przestrzeni prawnej – powiedział Adamczyk.

Jego zdaniem „dobrze uposażeni ekonomicznie, szczególnie działacze PO”, przyjmując uchwałę nie wzięli pod uwagę sytuacji wszystkich osób niezamożnych, których nie będzie stać na wymianę samochodu. – Ta uchwała powinna być nazwana podatkiem od niezamożności, a w wielu przypadkach podatkiem od biedy – ocenił poseł PiS. Dodał, że PiS nie jest przeciwko ochronie powietrza.

W skardze do WSA jest 14 zarzutów wobec uchwały. Jak możemy przeczytać są to: nieproporcjonalność ograniczeń; naruszenie zasady równości i niedyskryminacji; brak wystarczających konsultacji społecznych; zbyt krótki okres wejścia w życie przepisów (vacatio legis); nielogiczna definicja mieszkańca Krakowa; brak jasno sprecyzowanej formuły zawierania porozumień z placówkami ochrony zdrowia; brak oznaczenia SCT; dyskryminacja osób pracujących; gorsze traktowanie urzędów administracji zespolonej; naruszenie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych; dyskryminacja osób z niepełnosprawnością; dyskryminacja gmin ościennych i przedsiębiorców; biurokratyzm dla turystów; długi czas rozpatrywania zgłoszenia dotyczącego wjazdu do SCT.

Radny Michał Michałowski zwrócił uwagę m.in. na „nielogiczną definicję mieszkańca Krakowa” – chodzi o kwestie zameldowania lub zamieszkania i o orzecznictwo sądowe w tej sprawie. – Drugą kwestią jest to, że mieszkańcem Krakowa jest się tak naprawdę siedem dni tylko po opublikowaniu tej uchwały w dzienniku urzędu wojewódzkiego. Siedem dni. Dzisiaj, gdybym chciał jako mieszkaniec Krakowa kupić samochód, który nie spełnia norm, a mówi się że mieszkańcy są wyłączeni, nie mogę tego zrobić, bo już nie jestem wg tej uchwały mieszkańcem Krakowa – ocenił Michałowski. Podkreślił, że liczy na wyrok WSA do końca roku.

Uchwała przyjęta

Krakowską uchwałę o SCT do rozpatrzenia WSA skierował już wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar (PSL), którego zdaniem uchwała ma charakter dyskryminacyjny, ponieważ różnicuje osoby mieszkające w stolicy Małopolski i poza Małopolską.

Radni Krakowa 12 czerwca, większością KO i Nowej Lewicy, przyjęli uchwałę o SCT. Weszła w życie 26 czerwca.

Uchwała wprowadza SCT od 1 stycznia 2026 r. w Krakowie wewnątrz IV obwodnicy, czyli na większości powierzchni miasta.

Do SCT w Krakowie wjadą: samochody benzynowe spełniające co najmniej normę Euro 4 lub wyprodukowane od 2005 r. i samochody z silnikiem Diesla mające co najmniej normę Euro 6 lub wyprodukowane od 2014 r. (od 2012 r. dla ciężarówek i autobusów). SCT nie będzie dotyczyć m.in. pojazdów dowożących pacjentów do placówek medycznych (pod warunkiem wcześniejszego zgłoszenia pojazdu i placówki w systemie ZTP), pojazdów zabytkowych, pojazdów budowlanych, rolniczych, kamperów. Przepisy nie dotyczą mieszkańców Krakowa, którzy kupili stary pojazd przed 26 czerwca.

Koszty wjazdu do SCT pojazdami niespełniającymi norm SCT to: 2,5 zł za godzinę, 5 zł za dobę (w 2026 r.) i 15 zł za dobę (w 2027 r.). Będzie też możliwa opcja abonamentu miesięcznego: 100 zł (w 2026 r.), 250 zł (w 2027 r.) i 500 zł (w 2028 r.).

Wszystkie pojazdy zarejestrowane poza granicami Polski będą miały obowiązek zgłoszenia w systemie ZTP przed pierwszym wjazdem.(PAP)

Komentarze