Znamy prawdopodobną przyczynę wypadku kolejki w Lizbonie
Lizbona pogrążona jest w żałobie po jednej z największych tragedii w swojej najnowszej historii. W środę wieczorem około godziny 18:00 doszło do poważnego wypadku kolejki linowo-terenowej Gloria, kursującej pomiędzy Placem Restauradores a dzielnicą Bairro Alto.
Wagon wypadł z torów i uderzył w pobliski budynek. W wyniku katastrofy zginęło co najmniej 16 osób różnych narodowości, a 22–24 osoby zostały ranne.
Rozkład jazdy:
- Jakie błędy w nadzorze technicznym mogły doprowadzić do katastrofy kolejki Gloria w Lizbonie, mimo przeprowadzonej kilka godzin wcześniej kontroli?
- W jaki sposób rosnący napływ turystów i przeciążenie infrastruktury wpływają na bezpieczeństwo historycznych środków transportu, takich jak kolejka Gloria?
- Czy zapowiadane śledztwa – wewnętrzne i międzynarodowe – pozwolą na trwałe zmiany w polityce utrzymania lizbońskich kolejek linowo-terenowych?
Zerwana lina – pierwsze ustalenia śledczych
Z pierwszych ustaleń wynika, że przyczyną tragedii było zerwanie liny ciągnącej, która umożliwiała przemieszczanie się kolejki po stromym torze. Potwierdziły to osoby mające dostęp do miejsca zdarzenia, z którymi rozmawiała Polska Agencja Prasowa.
Były przewodniczący Portugalskiej Izby Inżynierów, Carlos Mineiro Alves, w rozmowie z telewizją SIC podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż doszło do pęknięcia liny. Zaznaczył jednak, że konieczne jest przeprowadzenie rzetelnego śledztwa, które pozwoli wyjaśnić, dlaczego do awarii doszło. Szczególnie, że zaledwie 9 godzin przed tragedią przeprowadzono kontrolę techniczną liny, która nie wykazała żadnych defektów.
Reakcja operatora i władz
Szef spółki Carris, odpowiedzialnej za miejskie środki transportu, w tym kolejkę Gloria, Pedro de Brito Bogas, zapowiedział wszczęcie wewnętrznego śledztwa. Jego celem będzie nie tylko ustalenie przyczyn katastrofy, ale również analiza procedur bezpieczeństwa i kontroli technicznych.
Portugalskie władze podkreślają, że ze względu na fakt, iż wśród ofiar znaleźli się obywatele dziesięciu państw świata, powołana zostanie specjalna komisja, która w sposób profesjonalny i międzynarodowy zbada wszystkie okoliczności tragedii.
Miasto w szoku – żałoba i frustracja mieszkańców
Nazajutrz po wypadku na miejsce tragedii wciąż przybywało wielu mieszkańców Lizbony. Ludzie składali kwiaty, zapalali znicze, a także dzielili się emocjami. W rozmowach z PAP nie brakowało bólu, frustracji i poczucia niedowierzania.
– Ciężko patrzeć na miejsce tej tragedii. Nie pamiętam tu podobnego zdarzenia, odkąd mieszkam w Lizbonie, czyli od ponad pół wieku – mówił 80-letni Joaquim Pinheiro z dzielnicy Benfica.
Podobnego zdania była Ana Belo, która nie ukrywała swoich podejrzeń wobec spółki Carris. Jej zdaniem tragedia mogła być konsekwencją nadmiernych oszczędności na naprawach i kontrolach technicznych. – Kolejka nie była w pełni sprawna, bo firma nie miała wystarczających środków na regularne naprawy. Współwinnym jest też niekontrolowany wzrost liczby turystów – powiedziała.
Belo zwróciła uwagę, że choć Lizbona jest jednym z najpopularniejszych miast turystycznych w Europie, to za wzrostem wpływów z turystyki nie idą inwestycje w modernizację infrastruktury. Sama przyznała, że rzadko korzystała z kolejki Gloria, bo obawiała się o bezpieczeństwo na liczącej już 140 lat trasie. – Ostatni raz, kiedy dałam się namówić na podróż, obiecałam sobie, że nigdy więcej nie wsiądę do tego pojazdu – wyznała zapłakana Portugalka.
Przeciążenie, upały i zużycie infrastruktury
Na miejscu katastrofy pojawili się również Joao Mendes i Manuel Afonso, którzy z ciekawości przyszli obejrzeć skutki tragedii. Jak przyznali, wciąż nie mogą uwierzyć w to, co się wydarzyło.
Mendes zaznaczył, że liczba ofiar mogła być większa, gdyby awaria miała miejsce na ostatnim, stromym odcinku trasy. – Wówczas kolejka mogłaby staranować przechodniów i samochody na Placu Restauradores – stwierdził.
Obaj rozmówcy spekulowali, że wagon mógł być przeciążony turystami, co zwiększyło ryzyko awarii. Nie wykluczyli także wpływu fali upałów – w sierpniu temperatury w Lizbonie sięgały 40 stopni Celsjusza. – Wysokie temperatury mogły spowodować odkształcenia torów – ocenił Mendes.
Manuel Afonso, który zarządza nieruchomościami w stolicy, dodał, że masowy napływ turystów powoduje nadmierne zużycie pojazdów. – Być może stan techniczny wagonu był po prostu zły. Spodziewam się, że komisja zbada to dokładnie – podkreślił.
Symbol Lizbony w cieniu tragedii
Kolejka Gloria, działająca od końca XIX wieku, jest jedną z ikon Lizbony, wpisaną na listę narodowego dziedzictwa. Codziennie korzystają z niej tysiące turystów i mieszkańców. Wypadek z 28 sierpnia całkowicie zniszczył jeden z wagonów i poważnie wstrząsnął wizerunkiem tego zabytkowego środka transportu.
Władze miasta zapowiedziały wsparcie dla rodzin ofiar i rannych oraz organizację uroczystości żałobnych. Portugalia przygotowuje się do długiego i skomplikowanego dochodzenia, które ma dać odpowiedź na pytanie, jak mogło dojść do katastrofy w samym sercu stolicy, na jednej z jej najbardziej uczęszczanych tras turystycznych.
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze