Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

ZKM będzie woził pasażerów przez najbliższe 20 lat

infotram
04.08.2009 09:26
0 Komentarzy
Już od jakiegoś czasu wiadomo było, że tramwajową komunikację w Gdańsku zapewniać będzie, aż do 2023 roku tamtejszy ZKM. Nie jest to żadną niespodzianką, bowiem nikt inny nie jest praktycznie przygotowany do spełniania tej misji. Korzystając z takiego stanu rzeczy Zarząd Transportu Miejskiego podpisał aneks do umowy obowiązującej w latach 2009-2023, na mocy którego największy trójmiejski przewoźnik i zarazem jedyny eksploatujący tramwaje, będzie świadczył usługi przewozowe w komunikacji miejskiej w zakresie tramwajowego transportu publicznego w Gdańsku także w latach 2024 –2030. Całkowita wartość tego zamówienia wynosi 1 192 427 602,00 PLN.
Zmodernizowany skład stopiątek (foto: ZKM)N8C przed modernizacją (foto: ZKM)
Jak łatwo się domyślić w przetargu zorganizowanym przez Zarząd Transportu Miejskiego wystartowała tylko jedna firma i kryterium wyboru, jakim była w tym przypadku najniższa cena oferty, miała drugorzędne znaczenie. Przy okazji takiego przetargu nasuwają się dwa zasadnicze pytania:
1. Jaki poziom usług zapewni pasażerom monopolista?
2. Kiedy w Polsce pojawi się konkurencja na torach?
Odpowiedź na żadne z nich nie jest prosta. Nie od dziś przecież wiadomo, że tramwaje już od kilku lat pozostają zdecydowanie w tyle za komunikacją autobusową, jak i, patrz Gdynia –trolejbusową. Stawiając taką tezę należy spojrzeć przede wszystkim na tabor. Ten autobusowy jest w trójmieście praktycznie stuprocentowo niskopodłogowy. Jak informowaliśmy niedawno w InfoBusie wejście na gdański rynek przewozów miejskich tzw. ajentów –czyli firm, innych niż ZKM, realizujących przewozy na zlecenie ZTM, sprawiło, iż gdańska flota taborowa jest obecnie jedną z lepszych w Polsce. Zarówno Warbus, jak i PKS Gdańsk, eksploatują wyłącznie nowe, niskopodłogowe pojazdy. Szybka była również odpowiedź ZKM-u, który nie chcąc pozostawać w tyle zmuszony został do wymiany autobusów. Sztuka ta powiodła się i z ulic Gdańska zniknęły Ikarusy, zastąpione przez fabrycznie nowe Solarisy. Pozostały na nich jednak wysokopodłogowe tramwaje, zazwyczaj mające za sobą już ponad dwadzieścia lat służby. Porównywanie autobusów z tramwajami ma sens tylko wówczas, jeśli będziemy chcieli zastanowić się, czy zwiększone inwestycje związane z zakupami tych pierwszych nie odbiły się negatywnie na komunikacji szynowej. A można mieć wrażenie, że gdańskie tramwaje pozostały jednak trochę z tyłu.
114 Na - pierwsze gdanskie niskowejściowe tramwajeJeden z gdańskich BombardierówN8C po modernizacji w Modertransie
Co obecnie oferuje swoim pasażerom ZKM w zakresie komunikacji tramwajowej? Otóż są to w większości, znane ze wszystkich polskich sieci, wagony rodziny 105N. Oprócz tego w eksploatacji pozostają wagony: dwa 114Na z 1997 roku, cztery Citadisy z 1999 roku, oraz najnowsze, bo z 2007 roku trzy Bombardiery. Oprócz tego miasto zakupiło z Dortmundu pojazdy N8C, które po modernizacji w Modertansie zyskują niskopodłogowy człon. 46 tych ostatnich pojazdów oraz nowoczesne niskopodłogowce, mają zastąpić, stanowiące dziś podstawę taboru ZKM Gdańsk, konstalowskie „sto piątki”. Te nowoczesne niskopodłogowce to będą najprawdopodobniej wagony PESY, która złożyła najtańszą ofertę w przetargu na dostawę 35 tramwajów. Za około dwa lata znaczna część gdańskich tramwajów będzie zatem niskopodłogowa, stanu autobusowego jednak nie uda się jeszcze szybko osiągnąć. Ale lepiej jest przecież tylko w Warszawie, Poznaniu i Krakowie, może we Wrocławiu…               
Tramwaj prywatny
W Polsce mało kto myśli o prywatnych tramwajach. Pod tym pojęciem, jeśli już ono się gdzieś przewija, rozumie się bardziej inwestycje infrastrukturalne (budowę nowych linii). Takie pomysły pojawiły się swego czasu w Warszawie. W ubiegłym roku przebąkiwano o możliwości budowy, przez prywatnego inwestora, linii do Wilanowa czy Piaseczna. Miało by się to odbywać na zasadzie formuły partnerstwa prywatno-publicznego. Jednakże nawet w tej sytuacji operatorem pozostałyby Tramwaje Warszawskie.
Trudno zatem szukać alternatywy dla miejskich przewoźników. Nie jest nią również sytuacja łódzka, gdzie funkcjonują obok siebie trzy firmy tramwajowe –MPK, Tramwaje Podmiejskie i MKT. Nie sposób jednak stwierdzić, że fakt ten ma jakikolwiek wpływ na poprawę komfortu podróżowania łódzkimi tramwajami. O jako takich standardach można mówić jedynie w przypadku MPK. Dwie pozostałe firmy nie wyróżniają się zupełnie niczym a ich tabor bardziej nadaje się do skansenu niż rywalizacji o pasażera i udziału w przetargach.
Pasażerowie korzystający z komunikacji tramwajowej, jak wszystko na to wskazuje, są skazani na miejskich przewoźników przez kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt najbliższych lat.                   

Komentarze