Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Zajezdnia Tramwajów Warszawskich „Praga” ma 100 lat

infotram
01.03.2025 12:30
0 Komentarzy

Zajezdnia przy Kawęczyńskiej powstała w 1925 roku. Przed stu laty, dokładnie 1 marca, ruszył stamtąd pierwszy tramwaj. Była to największa zajezdnia przedwojennej Warszawy - powiedział PAP Kierownik Działu Realizacji Przewozów - Zajezdnia Praga Tomasz Wrzosek.

Budowę nowej zajezdni dla wagonów tramwajowych rozpoczęto na Pradze w połowie lipca 1923 roku. Uroczyste otwarcie nastąpiło 1 marca 1925 roku.

Rozkład jazdy:

  1. Jakie znaczenie miała Zajezdnia przy Kawęczyńskiej dla komunikacji miejskiej w przedwojennej Warszawie?
  2. Jakie zmiany zaszły w funkcjonowaniu i infrastrukturze zajezdni na przestrzeni ostatnich 100 lat?
  3. Czy z okazji stulecia pierwszego tramwaju wyjeżdżającego z tej zajezdni planowane są jakieś specjalne wydarzenia lub uroczystości?

Historia zajezdni

Budynek zaprojektowano tak, by zmieściło się w nim 220 wagonów, z czego w hali znajdowało się 212 wozów, znacznie krótszych niż dzisiejsze. Były to wagony silnikowe A, C, D, E, F, H i J oraz doczepy P9, P10, P11, P12, P15. Najstarsze wagony - model A - zostały zamówione w 1905 roku w związku z elektryfikacją warszawskich tramwajów, a pierwsze pojazdy zostały dostarczone w 1906 roku.

W 1926 roku oddano do użytku przybudówki mieszkalne i wkrótce okazały budynek mieszkalny przy Kawęczyńskiej 16 tworzył jeden kompleks z zajezdnią.

"To jedna z ładniejszych kamienic w Warszawie. Odremontowana w znacznej mierze dzięki funduszom konserwatora zabytków. Po uruchomieniu zajezdni mieściły się tu kasy, natomiast na piętrach mieszkali pracownicy. Już wówczas była to jedna z najnowocześniejszych kamienic - podłączona do prądu, z kanalizacją i dostępem do ciepłej wody" - powiedział Wrzosek.

Dodał, że historia całej Pragi jest mocno związana z tym miejscem. "Gdy powstała tu zajezdnia, to zrobił się w okolicy ośrodek półprzemysłowy, bardzo wielu robotników znalazło tu zatrudnienie i wokół powstawały różne zakłady. My kształciliśmy ślusarzy, stolarzy, mieliśmy wówczas bardzo nowoczesne warsztaty. Praga rozwijała się również dzięki zajezdni, a zwłaszcza obszar Szmulowizny" - zaznaczył.

Wybuch wojny zajezdnia przetrwała praktycznie bez strat, podczas powstania warszawskiego została na krótko zajęta przez powstańców. We wrześniu 1944 roku Niemcy wycofując się z prawobrzeżnej Warszawy, zaminowali całą zajezdnię.

"Prawdopodobnie 13 września wysadzili ją w powietrze. A są dokumenty i fotografie, że już 14 września nasi pracownicy, własnym rękoma, zaczęli ją odgruzowywać i odbudowywać. Pół roku później, w czerwcu, wyjechał z niej pierwszy tramwaj. Była to linia nr 1, która wiodła przez ulicę Grochowską na Wiatraczną, jeszcze po szerokim torze" - podkreślił Wrzosek.

Warszawa leżała zaborze rosyjskim, stąd w całym mieście był szerszy rozstaw torów - 1524 mm. W 1950 roku zajezdnia została przebudowana na europejskie tory - 1435 mm.

Odbudowana zajezdnia nie ma dokładnie takiego kształtu jak przed wojną - na froncie budynku od strony Kawęczyńskiej brakuje, np. płaskorzeźby warszawskiej Syrenki z herbem Tramwajów Warszawskich, takiej jak po drugiej stronie budynku.

Zresztą ta istniejąca zostanie poddana renowacji.

"Nie zdążyliśmy jej przed 100-leciem wyremontować, ale bierzemy się za to teraz, oczywiście pod czujnym okiem konserwatora zabytków" - zaznaczył Wrzosek.

Wszystkie budynki zajezdni są historyczne, choć jest też kilka nowości - jak myjnia, czy mobilna lakiernia.

Na terenie zajezdni jest też kilka ciekawostek, m.in. dzwon alarmowy wykonany z rozbrojonego pocisku, który spadł na zajezdnię. Jest on umocowany na rosyjskiej szynie kolejowej z końca XIX wieku. A także wykonana własnoręcznie przez pracowników na murze klasyfikacja medalowa Polaków z Igrzysk w Seulu w 1988 roku. Kolejnym ciekawym miejscem, o którym wie niewiele osób, jest też schron wybudowany dla pracowników i okolicznych mieszkańców.

Obecnie zajezdnia obsługuje 137 wagonów - wysokopodłogowe: Konstal 105Na i pochodne, niskopodłogowe bądź częściowo niskopodłogowe "konstale" a także "swingi" i "jazzy". Dziś to najmniejsza zajezdnia tramwajowa w Warszawie.

W szczycie wyjeżdża z niej teraz – poza feriami – 86 brygad.

"Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że zajezdnia nigdy nie śpi. Pracujemy 24 godzin, siedem dni w tygodniu; nocą np. konserwujemy tabor" - powiedział Wrzosek.

Na terenie zajezdni jest ponad 4,7 tys. metrów toru pojedynczego.

"Zajezdnia jest tak skonstruowana, że aby przestawić tramwaj z jednego toru na drugi, musimy wyjechać poza obszar zajezdni - na ulicę. We wszystkich innych zajezdniach jest możliwość manewrowania wewnątrz zajezdni bez konieczności wyjeżdżania poza jej teren" - przekazał Wrzosek.

Zarówno układ urbanistyczny ulicy Kawęczyńskiej, jak też sama zajezdnia jest objęta opieką konserwatorską.

Rzecznik Tramwajów Warszawskich Witold Urbanowicz podkreślił, że stuletnia zajezdna na Pradze, to zabytkowy obiekt, zachował dużo dawnego uroku.

"Z okazji tak pięknej rocznicy chcielibyśmy zaprosić mieszkańców do wspólnego świętowania. Tegoroczną Noc Muzeów zorganizujemy właśnie na terenie zajezdni Praga" - powiedział.

Komentarze