Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Warszawa: Szary bez błysku i jajecznica

infotram
07.08.2009 12:56
0 Komentarzy

Jakie tramwaje przypadną nam do gustu? Blado wypadły pierwsze oceny nowego malowania tramwajów. Miejscy urzędnicy od estetyki, którzy lansują jednolicie szare wagony, twierdzą, że chodziło im o inny odcień. Wkrótce badanie opinii publicznej w tej sprawie – pisze Gazeta Wyborcza. To temat, który tego lata rozgrzewa warszawiaków do czerwoności. Choć akurat tradycyjnej dla stołecznej komunikacji czerwieni na nowych tramwajach mamy jak na lekarstwo. Niedawno „Gazeta“ujawniła, że ratusz przymierza się do wyboru nowych barw dla 186 wagonów, które za 1,5 mld zł Tramwaje Warszawskie kupiły niedawno w bydgoskiej Pesie.
Decyzje zapadały na najwyższym szczeblu. Początkowo było wiele wersji malowania, spośród nich z trudem wybrano cztery do sprawdzenia. – Chodziło nam o to, żeby nawiązać do warszawskiej tradycji, a jednocześnie podkreślić, że to nowoczesny tabor – powiedział wczoraj „Gazecie“Tomasz Gamdzyk, szef wydziału estetyki w ratuszu. – W kraju dominuje wzornictwo PKS-owe, czyli malowanie w pasy. Efekt jest słaby. Żeby od tego uciec, zaproponowaliśmy coś nowego: tramwaj jednolicie srebrnoszary z czerwonymi i żółtymi prostokątami. W jednej wersji są umieszczone w pionie między oknami, w drugiej – poziomo przez całą długość wagonu.
Takiej „nowoczesnej“wersji przyklasnęli plastycy, z którymi konsultował się wydział estetyki. Wzbudziła ona jednak ogromne kontrowersje wśród warszawiaków. Zdania są podzielone, ale dominuje dezaprobata dla szarości. Powtarzają się opinie, że słabo widoczne tramwaje w mało kontrastowych barwach to niebezpieczeństwo dla pieszych i kierowców. -Odcień szarego, który przygotował producent, nie do końca spełnia nasze oczekiwania – przyznaje dyrektor Gamdzyk. – Spodziewaliśmy się czegoś bardziej metalicznego. Wiadomo jednak, że przy metaliku trzeba się liczyć z trudnościami: po każdej stłuczce zostaną ślady nowego malowania.
Do Warszawy Pesa przysłała też tramwaj żółty z czerwonym pasem pod dachem. Ta wersja bardziej spodobała się większości czytelników, którzy zamieszczali opinie na forum Warszawa.gazeta.pl. – Rzeczywiście wesoła ta jajeczniczka, ale dominujący żółty to wcale nie jest barwa Warszawy. Dla mnie niesłychanie ważną rzeczą jest to, że na pierwszych wagonach sprzed stu lat dominowała czerwień. Kolor żółty, jako nawiązanie do miejskiej flagi, zaczął się pojawiać w różnym natężeniu w latach 90. To miało przełamywać czerwony, który w całości wygląda ciężkawo – ocenia Gamdzyk.
Czy to znaczy, że zobaczymy kolejne wersje kolorystyczne wagonów? Tego nie wie nikt ani w ratuszu, ani w Tramwajach Warszawskich, ani w Zarządzie Transportu Miejskiego. „Gazeta“dowiedziała się, że jeszcze w sierpniu ma być zamówione badanie opinii. Na tej podstawie urzędnicy ostatecznie zdecydują, jak mają wyglądać nowe wagony.
Wczorajszy „Dziennik“podał, że Pesa i tak je przemalowuje, bo odpada z nich lakier. W ciągu kilku miesięcy w ramach gwarancji ma być wymieniony w Bydgoszczy na wszystkich 15 tramwajach sprowadzonych do stolicy od 2007 r. Rzecznik Tramwajów Michał Powałka nie umiał wczoraj odpowiedzieć na pytanie, jak duże są ubytki farby. Na razie do Pesy trafiły trzy pojazdy. Ostatni z nich wróci do Warszawy w wersji „jajecznica“.
Przedstawiciele bydgoskiej firmy twierdzą, że o żadnych poważnych wadach nie ma mowy. -Część z nich powstała na skutek nieprawidłowego użytkowania tramwajów, inne z powodu stłuczek i wypadków. Być może się również jakieś drobne usterki z naszej winy – twierdzi Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesy. – Jednak mówienie, że lakier odpada, bo nasze produkty są kiepskie, jest dla nas niezrozumiałe. Nasze tramwaje jeżdżą także w Bydgoszczy, Łodzi i Elblągu i z tych miast nie mamy takich sygnałów.

Komentarze