Tramwaje wracają na Rakowiecką po 60 latach. Ważny krok dla Mokotowa, ale nie bez znaków zapytania
Trwają końcowe testy nowego torowiska tramwajowego na ul. Rakowieckiej na Mokotowie. W poniedziałek 22 grudnia nowa trasa zostanie otwarta dla pasażerów.
Oznacza to symboliczny powrót tramwajów na Rakowiecką po blisko sześciu dekadach przerwy. Choć inwestycja jest długo wyczekiwana i bez wątpienia poprawi układ komunikacyjny tej części miasta, jej skala oraz etapowość realizacji pozostawiają pewien niedosyt.
Rozkład jazdy:
- Czy oddanie do użytku jedynie krótkiego odcinka torowiska na ul. Rakowieckiej faktycznie poprawi codzienną mobilność mieszkańców Mokotowa, czy efekt ten będzie odczuwalny dopiero po realizacji kolejnych etapów inwestycji?
- Jak długo pasażerowie i kierowcy będą musieli jeszcze funkcjonować w warunkach tymczasowej organizacji ruchu, zanim ulica Rakowiecka zostanie w pełni otwarta?
- Czy uruchomienie tylko jednej linii tramwajowej na nowej trasie jest wystarczające, aby w pełni wykorzystać potencjał tej inwestycji?

Nowa trasa tramwajowa – krótki odcinek, duże znaczenie
Nowe torowisko pomiędzy ulicą Puławską a aleją Niepodległości ma długość około 900 metrów. To zaledwie fragment większego projektu, ale o strategicznym znaczeniu dla sieci tramwajowej Warszawy. Umożliwia bezpośredni dojazd ze Stegien i Dolnego Mokotowa w rejon Szkoły Głównej Handlowej oraz stacji metra Pole Mokotowskie, a także daje możliwość sprawnej przesiadki na metro.
Jak podkreśla prezydent Warszawy, nowy odcinek zwiększa elastyczność sieci tramwajowej, co jest szczególnie istotne w sytuacjach awarii lub remontów. Jednocześnie trudno nie zauważyć, że oddawany fragment to tylko część większej układanki, której pełna funkcjonalność ujawni się dopiero po kolejnych etapach inwestycji.
Linia 19 na Rakowieckiej – więcej miejsc, ale ograniczona oferta
Po nowym torowisku kursować będzie linia tramwajowa nr 19, łącząca Stegny z Nowym Bemowem. W godzinach szczytu tramwaje będą jeździć co 8 minut, oferując około 1400 miejsc na godzinę – niemal dwukrotnie więcej niż wcześniej obsługujące trasę autobusy. To wyraźna poprawa przepustowości, jednak na tym etapie ZTM zdecydował się na uruchomienie tylko jednej linii.
Pełen potencjał nowego odcinka ma zostać wykorzystany dopiero po połączeniu z Ochotą przez Pole Mokotowskie. Do tego czasu pasażerowie mogą odczuwać, że inwestycja – choć potrzebna – działa jeszcze „na pół gwizdka”.
Zieleń i uspokojenie ruchu – efekty widoczne, ale nie od razu
W ramach inwestycji duży nacisk położono na zieleń i poprawę przestrzeni publicznej. Powstało 1245 metrów zielonego torowiska z rozchodnikiem, zaplanowano nasadzenia 46 drzew, około 8 tysięcy krzewów, bylin i traw ozdobnych oraz 5 tysięcy roślin cebulowych. Problem w tym, że pełen efekt tych prac mieszkańcy zobaczą dopiero wiosną 2026 roku, kiedy zakończą się wszystkie nasadzenia.
Przebudowany został również układ drogowy. Ulica Rakowiecka została „uspokojona” poprzez wyniesione skrzyżowania i zmianę geometrii jezdni. Choć poprawia to bezpieczeństwo pieszych, dla kierowców oznacza kolejne ograniczenia i objazdy, które – przynajmniej do I kwartału 2026 roku – pozostaną codziennością.

Zmiany w organizacji ruchu – etapowość zamiast pełnego otwarcia
Od 22 grudnia zostanie przywrócony ruch na obu jezdniach alei Niepodległości, jednak sama Rakowiecka pomiędzy aleją a ulicą Kazimierzowską pozostanie zamknięta. Pełne otwarcie ulicy planowane jest dopiero w I kwartale 2026 roku. Oznacza to, że przez kolejne miesiące mieszkańcy i kierowcy będą funkcjonować w warunkach tymczasowej organizacji ruchu, z ograniczonymi skrętami i zmienionymi trasami przejazdu.
Także wyjazd z Rakowieckiej na Puławską będzie możliwy tylko w kierunku Ursynowa, co dodatkowo komplikuje lokalny ruch samochodowy.

Zabytkowe tramwaje na otwarcie – symboliczny powrót historii
W dniu otwarcia nowej trasy, 22 grudnia, na tory wyjadą również zabytkowe tramwaje. Specjalna linia R połączy Plac Narutowicza z ulicą Kielecką, prowadząc m.in. przez Rakowiecką. Na trasie pojawią się wagony 13N („parówka”) oraz typu K („berlinka”), którymi podróżowali pasażerowie w czasach zamykania starego torowiska. Przejazdy będą bezpłatne i mają wymiar bardziej symboliczny niż komunikacyjny.
Tramwaj do Wilanowa – ambitny projekt z długim horyzontem
Nowy odcinek na Rakowieckiej jest częścią większego przedsięwzięcia – budowy trasy tramwajowej do Wilanowa. Projekt ten ma w przyszłości umożliwić sprawne przejazdy pomiędzy Wilanowem, Mokotowem, Ochotą i Wolą z pominięciem centrum miasta. Całość jest dofinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko 2021–2027.
Koszt projektu to ponad 2,05 mld zł, z czego 900 mln zł stanowi dofinansowanie unijne. Skala inwestycji robi wrażenie, ale jej rozciągnięcie w czasie oraz etapowe oddawanie kolejnych fragmentów sprawiają, że pasażerowie na pełne efekty będą musieli jeszcze poczekać.
Powrót tramwajów na Rakowiecką to bez wątpienia ważny moment dla Warszawy i Mokotowa. Jednocześnie jest to przykład inwestycji, która – choć potrzebna i ambitna – ujawnia swoje zalety stopniowo, pozostawiając mieszkańców z nadzieją, że kolejne etapy rzeczywiście przyniosą obiecywaną komunikacyjną rewolucję.











Komentarze