Tramwaj w Gdańsku wykoleił się, bo… Dwie hipotezy
Dziewięcioosobowakomisja, powołana przez Prezydenta Gdańska, bada przyczyny wypadkutramwajowego, do którego doszło we wtorek 20 lutego, na Węźle Piastowskim -ruchliwym skrzyżowaniu pod Zieleniakiem.
Jak informuje gdański Urząd Miasta wstępnie pod uwagę branesą dwie hipotezy. Po pierwsze, że pojazd wypadł z torów, ponieważ motorniczyprzekroczył dozwoloną w tym miejscu prędkość. Po drugie – że do wypadkuprzyczyniła się wada materiałowa jednej z szyn.
“Celem prac zespołu jest zbadanie przyczyn wykolejeniatramwaju, przedstawienie raportu Prezydentowi Miasta Gdańska z poczynionychustaleń oraz sformułowanie wniosków mających zapobiec podobnym przypadkom wprzyszłości” – informuje Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
W skład dziewięcioosobowej komisji wchodzą przedstawiciele:Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku, spółki GdańskieAutobusy i Tramwaje Sp. z o.o., Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku orazGdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Komisja może również korzystać z pomocyzewnętrznych ekspertów, konsultantów i doradców.
Tramwaj został przetransportowany do zajezdni we Wrzeszczu iopieczętowany przez policję – będzie poddany szczegółowym oględzinom przezbiegłych. Na zdjęciach wykonanych przez naszego fotoreportera w środę, 21lutego, widać, że uszkodzenia po tak groźnie wyglądającym wypadku sązaskakująco małe: m.in. rozbiciu uległa przednia szyba oraz jedna szyba boczna,przedziurawiony jest przód obudowy tramwaju, a także w kilku miejscach obudowapodwozia. Na razie nie wiadomo w jakim stanie jest samo podwozie, aleprawdopodobnie w nienajgorszym, skoro po wypadku tramwaj dojechał o własnych siłachdo zajezdni we Wrzeszczu.
Na potrzeby komisji badającej okoliczności wypadkuzabezpieczono “czarną skrzynkę” i nagranie monitoringu tramwaju. Zabezpieczonyjest także fragment szyny, który uległ destrukcji.
Na razie pewne jest tylko to, że w środę 20 lutego, okołogodz. 16.30., tramwaj linii nr 2 jechał z przystanku pod dworcem kolejowymGdańsk Główny w kierunku Wrzeszcza. Wypadł z torów na łuku trasy, tuż przedwjazdem na wiadukt Błędnik. Jest to odcinek, na którym dla tramwajów obowiązujeograniczenie prędkości do 15 km na godzinę. Impet, z jakim pojazd wypadł ztorów sugeruje, że jego prędkość mogła być większa. Tramwaj skosił po drodzedwa słupy sygnalizacji świetlnej i otarł się o stojący na czerwonych światłachsamochód osobowy. Szczęśliwie nikt nie zginął, ani nawet nie odniósł poważnychobrażeń. Najbardziej ucierpiała jedna z pasażerek, którą wyniesiono z tramwajuna noszach i przetransportowano do szpitala. Według niepotwierdzonychoficjalnie informacji, w nocy została zwolniona do domu. Podobnie motorniczy,który uskarżał się na ból w piersi i był pokaleczony odłamkami przedniej szybytramwaju – on również po przebadaniu w szpitalu został wypuszczony do domu(dostał zwolnienie lekarskie do końca lutego).
Kiedy uszkodzony tramwaj zostanie wyremontowany i ile tobędzie kosztowało? Nie wiadomo. Naprawa może się przeciągnąć w czasie, bowiemnajpierw swoją pracę muszą wykonać biegli ustalający przyczyny wypadku.
Czy brak tego tramwaju spowoduje jakieś zmiany w kursowaniulinii nr 2?
– Wszystko już dobrze działa, żadne zmiany nie są potrzebne- zapewnia Alicja Mongird, rzeczniczka prasowa Gdańskich Autobusów i Tramwajów.- Dysponujemy odpowiednią rezerwą taboru, dzięki której na bieżąco zastępujemyzepsute lub uszkodzone tramwaje sprawnymi pojazdami.
„
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze