Tramwaj na Gocław przewiezie więcej pasażerów niż metro za 5 miliardów. Jak to możliwe?
16 października 2025 roku władze Tramwajów Warszawskich potwierdziły harmonogram długo zapowiadanego połączenia Gocławia z centrum tramwajem.
Inwestycja ma ruszyć w 2027 roku i zakończyć się w 2030. Koszt? Kilka razy niższy niż planowana w tej samej dzielnicy linia M3 metra, która… przewiezie mniej osób. O linii na Gocław od TW pisaliśmy już wcześniej w TransInfo.
Rozkład jazdy:
- Dlaczego władze Warszawy zdecydowały się w pierwszej kolejności zrealizować budowę linii tramwajowej na Gocław, zamiast trzeciej linii metra?
- Jakie korzyści ekonomiczne i komunikacyjne ma przynieść nowa linia tramwajowa w porównaniu z planowaną linią metra M3?
- W jaki sposób projekt tramwaju na Gocław został przygotowany i jakie etapy inwestycji zaplanowano do 2030 roku?
Dane robią różnicę
Zamieszkały przez ponad 50 tysięcy osób Gocław od lat pozostaje komunikacyjną wyspą – z dala od torów metra i kolei, a autobusy coraz częściej stają w korkach. Dzielnica czekała na transport szynowy ponad 20 lat. I chociaż od kilku lat rozważano budowę 3. linii metra (M3), to realnie jako pierwsza ruszy budowa trasy tramwajowej – z al. Waszyngtona, przez Kanał Wystawowy, aż po pętlę przy Bora-Komorowskiego.
Długość nowej trasy wyniesie 3,6 km, z sześcioma przystankami i zintegrowanym węzłem przesiadkowym dla autobusów jadących m.in. z Wawra. Miasto ma już projekt budowlany, decyzję środowiskową, plan organizacji ruchu i prawomocne uzgodnienia – inwestycja jest na zaawansowanym etapie przygotowań. Ogłoszenie przetargu budowlanego planowane jest na koniec 2026 roku, start prac – IV kwartał 2027, zakończenie – do III kwartału 2030.
Co ważne – projekt tramwaju zyskał 2 mld PLN dofinansowania z KPO, podczas gdy dla metra wciąż nie ma zagwarantowanego finansowania.
Miasto samo zleciło prognozy ruchu, które wykazały, że w porannym szczycie w 2030 roku tramwaj na Gocław będzie przewoził 3.200 pasażerów na godzinę, a linia M3 – tylko 2.500 pasażerów. Dla porównania: pojemność jednego pociągu metra to około 1.500 osób, ale przy tej liczbie podróżnych pociągi będą jeździć… puste.
Dodatkowo tramwaj pojedzie bez przesiadki, podczas gdy metro wymusza zmianę linii na Stadionie Narodowym – i to z pokonaniem antresoli i schodów ruchomych, co oznacza co najmniej 1,5 minuty dodatkowego czasu podróży.
Koszty: miliony kontra miliardy
Szacunkowy koszt budowy tramwaju to 400–600 mln PLN, z czego większość ma pochodzić z dotacji. Nawet jeśli ostateczny budżet sięgnie 650 mln PLN, to i tak będzie to niemal dziesięć razy mniej niż planowane 5,95 mld PLN dla odcinka M3 z Gocławia na Stadion Narodowy.
Tramwaj nie wymaga tuneli, stacji podziemnych, wind, zabezpieczeń przeciwwodnych i przesiadek. To znacznie obniża koszt budowy i eksploatacji – a także podnosi efektywność ekonomiczną projektu.
Linia tramwajowa jest gotowa do realizacji – ma wszystkie kluczowe dokumenty. W 2026 r. zakończy się projekt wykonawczy. W 2027 r. ruszy budowa, która potrwa do końca 2030 r. Tunel pod al. Stanów Zjednoczonych powstanie bez całkowitego zamykania ulicy. Wzdłuż torów powstanie też zielony pas, ale jego realizacja będzie niezależna i zakończy się dopiero około 2032 roku.
W trakcie inwestycji zlikwidowanych zostanie 117 ogródków działkowych, czyli ok. 4,9 ha powierzchni. Miasto zapowiada wypłatę odszkodowań, ale nie przewiduje lokalizacji zastępczych.
Metro M3: coraz mniej konkretów
Choć władze miasta formalnie nie zrezygnowały z budowy M3, to inwestycja jest nadal na etapie projektowania (które potrwa do 2027 roku). Budowa może ruszyć najwcześniej w 2028 roku, pod warunkiem zdobycia wielomiliardowego dofinansowania. Co więcej, dostępna prognoza z 2023 roku (opracowana przez ILF Consulting Engineers) zakłada, że nawet po wydłużeniu linii do Mokotowa, liczba pasażerów w godzinie szczytu nie przekroczy 6.000 osób – to dwukrotnie mniej niż już dziś osiąga M1 i M2.
Tramwaj na Gocław jest tańszy, prostszy, gotowy do budowy i – co najważniejsze – efektywniejszy przewozowo. Linia metra M3 w obecnym układzie jest kosztowna, mniej potrzebna i coraz bardziej krytykowana nawet przez miejskich radnych. Argument o „linii obwodowej” nie przekonuje mieszkańców dzielnicy, którzy od lat czekają na bezpośrednie i szybkie połączenie z centrum – a to zapewni nowa linia tramwajowa.
Komentarze