Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Specjalny pociąg szlifuje tory w warszawskim metrze

infotram
08.06.2025 08:30
0 Komentarzy

Specjalny pociąg, który z precyzją co do milimetrów szlifuje szyny, już od kilku dni pracuje nocami w warszawskim metrze. Do końca roku poprawi stan torów na obu stołecznych liniach podziemnej kolejki.

Operacja rozpoczęła się już pod koniec maja. Specjalny pociąg, obsługiwany przez wyszkoloną załogę, rozpoczął prace konserwacyjne na krańcowych odcinkach metra.

Rozkład jazdy:

  1. W jakim celu specjalny pociąg szlifuje szyny w warszawskim metrze?
  2. Kiedy i na których odcinkach rozpoczęto prace konserwacyjne torów?
  3. Jakie efekty przynosi szlifowanie torów dla komfortu i bezpieczeństwa pasażerów?

Bezpieczeństwo co do milimetra

W pierwszym tygodniu czerwca zaplanowano wyjazd maszyny na tory na linii M2 – na Targówku, Bemowie i Woli. Na pierwszej linii praca też wre – aż lecą iskry. Obecnie „szlifierka” do torów działa na pograniczu Bielan i Żoliborza.

W tym roku przewidziano dwie tury, podczas których odbędzie się szlifowanie torów. Pierwsza w okresie wiosenno-letnim, druga natomiast jesienią – potrwa od października do grudnia. Do końca roku prace obejmą wszystkie torty, po których pociągi jeżdżą z pasażerami na liniach M1 i M2.

Pociąg szlifujący szyny jeździ wyłącznie w nocy, poza godzinami ruchu pasażerskiego, a jego pracy towarzyszą feerie iskier. Maszyna wygładza tory co do milimetra, eliminując takie wady, jak wykruszenia czy falistość. W praktyce oznacza to odtworzenie odpowiedniego profilu główki szyny, co znacząco spowalnia zużycie kół pociągów i ma korzystny wpływ na komfort podróży, zmniejszając wibracje i hałas podczas jazdy.

Specjalistyczny pociąg do szlifowania torów jest w stanie „wygładzić” nawet dwa kilometry torów w niespełna trzy godziny.

Komentarze