Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Poznań: Kontrola Pestki

infotram
17.08.2009 09:45
0 Komentarzy

Pijane nastolatki staczające się po torowisku lub rzucające kamieniami w kabinę motorniczego – to wybryki chuliganów, których udało się zatrzymać straży miejskiej podczas kontroli Pestki – czytamy w Gazecie Wyborczej. Patrole pojawiają się na trasie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju od początku miesiąca. Jak twierdzi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej, municypalni mają się już czym pochwalić. – Wtorkowy wieczorny patrol znalazł pijaną nastolatkę staczającą się ze skarpy przy przystanku Słowiańska. Dziewczyna miała około promila alkoholu we krwi. Na szczęście nie nadjeżdżał tramwaj, pod który mogłaby wpaść, ale nie wiadomo, jak by się to skończyło, gdyby nie znalazł jej nasz patrol – mówi. Dziewczynę i jej kompana przewieziono na komendę i wezwano rodziców. Jak mówi Piwecki, trasa PST jest miejscem problemowym. Cegły podkładane pod szyny, kamień zwisający z mostu na wysokości głowy motorniczego – to chuligańskie wybryki, które są tutaj na porządku dziennym. Patrole straży miejskiej starają się z nimi walczyć.
Gdzie niebezpieczeństwo jest największe? – Wjazd od Roosevelta pod kolejowym wiaduktem. Na nim często przesiaduje młodzież, która czasem rzuca w tramwaj kamieniami – mówi Piwecki.
Najmniej niebezpieczne, wciąż jednak wymagające od strażników czujności, są przystanki tramwajowe.
– Jeszcze ulica Wyłom przy os. Powstańców Warszawy. Tam znajduje się kładka i cieplik, który przechodzi nad torowiskiem. Młodzież się na niego wspina, chcąc przedostać się na drugą stronę, a tam pociągnięte są linie wysokiego napięcia. Łatwo może dojść do wypadku – mówi Piwecki.
Strażnicy będą pojawiali się na Pestce popołudniami, bo jak twierdzą, właśnie wtedy młodzieży przychodzą do głowy figle. – Póki co do końca sierpnia. Jeśli okaże się, że nasz wysiłek cokolwiek zmienił i udało nam się trochę pomóc, jesteśmy gotowi do pracy nawet do połowy października – deklaruje Piwecki.

Komentarze