Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

W Sejmie o Polskiej Grupie Promowej [FILM]

infoship
30.03.2016 10:05
0 Komentarzy

Prezentujemy najważniejsze wypowiedzi uczestników posiedzeniasejmowej komisji Infrastruktury z dnia 17 marca. Podczas spotkania dyskutowano o programiekonsolidacji spółek przewozów bałtyckich w ramach Polskiej Grupy Promowej.

Zapis wideo z konferencji można zobaczyć TUTAJ

W posiedzeniu udział wziął m.in. Marek Gróbarczyk, ministergospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, który rozpoczął obrady:

-?(..) Dzisiejszy temat związany z koncepcją powstania,utworzenia Polskiej Grupy Promowej jest tematem, który przede wszystkim dotyczypoprzedniego okresu. W opinii zwłaszcza związków zawodowych i pracowników byłto projekt wpisujący się w koncepcję prywatyzacji spółek żeglugowych, zwłaszczaPolskiej Żeglugi Morskiej i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Jest to głównezałożenie, które do tej pory przyświecało wszystkim dyskusjom dotyczącympowstania Polskiej Grupy Promowej. Takie były opinie ze strony pracowników.Przeanalizowaliśmy wszystkie dokumenty, które pojawiały się w tym obszarze,przede wszystkim dokument Ministra Skarbu Państwa z 2015 roku, czyli Koncepcjęrozwoju branży przewozów promowych. Świadczą one o tym, że aktywa poszczególnychspółek miały przejść do nowego tworu, spółki akcyjnej, która przejęłabywszelkie kompetencje związane z polską żeglugą promową, z przewozami promowymiw Polsce, stając się oddzielną spółką posiadającą aktywa Polskiej ŻeglugiMorskiej i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.

To właśnie wywołało największe kontrowersje, jeżeli chodzi ozałogę. Trudno posiłkować się opiniami zarządów, ponieważ zarządy, przynajmniejw jednej ze spółek, przeszły reorganizację. Jeżeli chodzi o Polską ŻeglugęMorską, wiemy, że na początku była forsowana koncepcja prywatyzacji. Poprzednirząd później odszedł od owej koncepcji. Jest tu zapisane wprost, że niezamierza prywatyzować, jednak proponuje przesunięcie aktywów do nowej spółki.Oczywiście kontynuowanie owego projektu jest przez nas nieakceptowane. Na tymetapie chciałbym zakończyć procedowanie koncepcji związanej z koncentracją irozwojem branży przewozów promowych, opartej o dotychczasową analizę idotychczasowy projekt Ministerstwa Skarbu Państwu. Jak już powiedziałem, MinisterstwoGospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej nie zrobi niczego, co nie będziezaakceptowane i przede wszystkim przygotowane przez poszczególne zarządy, aleteż co również nie uzyska zgody społecznej w poszczególnych spółkach. Tylko wtym wypadku będziemy chcieli i mogli kontynuować i wspierać rozwój PolskiejGrupy Promowej.

Po analizie materiałów, w tym wyników finansowych, nie wiem,czy akurat dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej łączenie, tworzenie wspólnej spółkibyłoby intratne, dlatego że w obszarze przedsiębiorstwa państwowego PolskaŻegluga Morska niestety nie dzieje się dobrze. Kontynuując dotychczasowąkoncepcję moglibyśmy doprowadzić po prostu do upadku Polskiej Żeglugi Morskiej.

Na tym etapie chciałbym zakończyć moje wystąpienie iwłaściwie przekazać głos reprezentantom przedsiębiorstw, żeby z jednej stronynaszkicowali koncepcję utworzenia Polskiej Grupy Promowej. Z drugiej stronychciałbym dzisiaj zadeklarować stworzenie zespołu. Tworzenie cały czas nowychzespołów źle się kojarzy, ale w tym wypadku jest to konieczne w celuewentualnych dalszych prac w obszarze utworzenia Polskiej Grupy Promowej.Dziękuję.

(..) Dyrektor Unity Line Limited Sp. z o.o. Oddział w PolsceJarosław Kotarski:

Dzień dobry państwu. Jarosław Kotarski. Reprezentuję firmęUnity Line. Jestem dyrektorem oddziału w Polsce. Witam wszystkich serdecznie. Wspólnie z kolegami z Kołobrzeguprzedstawiliśmy raport dotyczący utworzenia Polskiej Grupy Promowej. Raport tenwynika i jest konsekwencją analizy rynku promowego na przestrzeni ostatnichlat. Praktycznie od dwudziestu lat korytarz wschodni ze Świnoujścia do Szwecjijest bardzo atrakcyjny. W przewozach cargo z roku na rok odnotowujemy wzrost.Na przestrzeni ostatnich lat liczba promów, które operowały ze Świnoujścia, wzrosłaz czterech do jedenastu w dniu dzisiejszym. Rynek obejmuje 400 tys. samochodówciężarowych rocznie oraz około 500 tys. pasażerów. Widzimy potrzebę przyszłychinwestycji, wymiany tonażu, dlatego że tonaż promowy na Bałtyku powoli sięstarzeje, średnia wieku wynosi blisko dwadzieścia lat. Na przestrzeninastępnych dziesięciu lat będzie istniała potrzeba wymiany promów. Będziepotrzeba wymiany promów na promy większe od obecnie eksploatowanych,pozwalające jednorazowo przewozić dwa razy więcej ładunków.

Doszliśmy do takiego wniosku, dlatego że dzisiaj przyjedenastu odejściach dziennie ze Świnoujścia wprowadzanie dodatkowych promów poprostu nie byłoby efektywne. Nie zdążylibyśmy nagromadzić tyle ładunków,samochodów na placach, żeby co godzinę je transportować. W związku z tymprzerwy pomiędzy odejściami powinny zostać mniej więcej takie same, powinniśmynatomiast zwiększyć jednorazowe możliwości przewozowe. W tej chwili obuarmatorów w obecnej sytuacji rynkowej nie stać na zbudowanie, finansowaniepromów. W związku z tym koncepcja grupy promowej pozwala na dołączenie jakiegośpodmiotu ? nie wiem, czy byłaby to spółka inwestycyjna, na tym etapie zawcześnie o tym mówić ? który pozwoliłby nam działać tak jak do tej pory, a więcdziałać na rynku niezależnie przy zachowaniu swojej autonomii. Z drugiej stronypozwoliłoby to poszczególnym armatorom w uzgodniony sposób wprowadzać kolejnepromy do eksploatacji. Może to na tyle. W razie potrzeby służę odpowiedziami nazadane pytania.

(..) Jacek Dubiński. Przewodniczący Federacji ZwiązkówZawodowych Marynarzy i Rybaków. Starszy mechanik w Grupie Polska ŻeglugaMorska.

Chciałbym powiedzieć kilka słów na omawiany temat. Patrząc zperspektywy historycznej powstanie grupy promowej stanowiło ? między innymi wramach Zespołu Trójstronnego do Spraw Żeglugi i Rybołówstwa Morskiego, któryfunkcjonował i mam nadzieję, że będzie funkcjonował w dalszym ciągu ?przeciwdziałanie przeciwko przejęciu przewozów promowych na Bałtyku przez GrupęGrimaldi, gdyż Finnlines, który zgłosił się do poprzedniej prywatyzacji,reprezentował Grupę Grimaldi, czyli armatora, który ma większość na MorzuŚródziemnym. Przejąłby on wtedy przewozy na Bałtyku, bo było go stać nadywersyfikację dochodów, zmianę cen i nie zawsze uczciwą walkę z polskimi armatorami.Przeciwdziałaniu przejęciu miały służyć, po pierwsze, nasze protesty jakostrony społecznej, po drugie, konsolidacja armatorów w postaci przedsięwzięciapod nazwą Polska Grupa Promowa. Z tym że, jak mówił już pan Kotarski, jesttutaj kwestia finansowa.

Mam bardzo pragmatyczną uwagę, która przewija się przezostatnie dwa lata. Pan minister raczył być na pierwszym posiedzeniu RadyDialogu Społecznego w województwie zachodniopomorskim. Teraz odbyło sięspotkanie Prezydium Rady Dialogu Społecznego. Otóż jest kwestia, którapośrednio dotyczy żeglugi promowej, ale generalnie jest istotna dla tegożbiznesu. Chodzi o to, że wszystkie plany dotyczące komunikacji, dróg,kolejnictwa i żeglugi śródlądowej, które w tej chwili funkcjonują, są to planyopracowane przez poprzedni gabinet. Dla województwa zachodniopomorskiego są onebardzo niekorzystne. Rozwój żeglugi promowej jest przez to hamowany. Państwoposłowie, panie ministrze, jeżeli odcinek pomiędzy Goleniowem a parkiemnarodowym w okolicach Międzyzdrojów w okresie letnim trzeba pokonywać przezcztery godziny, to jakim cudem możemy wywieźć narastające ładunki zeŚwinoujścia? Podobnie jest z zakończeniem tej właśnie trasy i połączeniem jej zCzechami. W dalszym ciągu jest to trasa rezerwowa.

Dlatego kolega Jurek, szef Rady Dialogu Społecznego, szefregionu ?Solidarności? na następnym spotkaniu Rady Dialogu Społecznego mapodnieść kwestię intencji obecnego rządu odnośnie do rozwoju. Jeżeli niezrobimy dróg, to rozwój przedsięwzięcia pod nazwą Polska Grupa Promowa, w ogólerozwój żeglugi promowej, staje pod znakiem zapytania. W niedalekim porcieRostock Niemcy mają bezpośrednie połączenie z Ringiem. Mogą to połączyć w tymsamym kierunku. Pomimo, że teoretycznie jest jedna Unia, jest to naszakonkurencja. Dziękuję.

(..) Prezes zarządu Polskiej Żeglugi Bałtyckiej S.A. PiotrRedmerski:

Piotr Redmerski. Polska Żegluga Bałtycka. Szanowni państwo, chciałbym podkreślić, żesytuacja na rynku na dzień dzisiejszy jest bardzo dobra. Myślę o przewozach,które są ze Świnoujścia do Trelleborga i Ystad. Od lat co roku sukcesywnie sąnotowane wzrosty przewozów. Spółki, które zajmują się przewozem, mają dobrąsytuację finansową. Są też w stanie zorganizować finansowanie na zakup promów,ale niesamodzielnie. Tutaj nieodzowna jest pomoc. Przez wiele lat były bardzowysokie ceny ropy. Moim zdaniem mamy około trzy lata, żeby wspólnie z kolegami? już to zaczęliśmy ? doprowadzić do tego, żeby znaleźć finansowanie na budowępromów. W przeciągu dziesięciu lat trzeba będzie wymienić od sześciu do ośmiupromów. Bez tego za dziesięć lat rynek sam wypełni lukę, tylko że nie będzie toani Polska Żegluga Bałtycka, ani Polska Żegluga Morska, tylko ktoś inny. Niewolno do tego dopuścić.

Ze swej strony nie jesteśmy do tego biernie nastawieni.Zaczęliśmy już rozmowy, w związku z czym wiemy, ile promów trzeba, jakie mająmieć parametry. To już jest określone. Sytuacja finansowa, znalezieniefinansowania nie jest aż takim karkołomnym zadaniem. Myślę, że jest torozsądne. Pozostaje pytanie, kto, kiedy i za ile wybuduje promy. Jest to głównepytanie, na które na dzień dzisiejszy nie mamy odpowiedzi. Rozmawiając wspólnieprzy pomocy niewielkich funduszy rządowych, które są do tego przeznaczone,które mają pieniądze i którym łatwo możemy wykazać stopę zwrotu, możemy… Niepotrzebujemy pomocy. Na dzień dzisiejszy potrzebujemy wkładu własnego, którypozwoliłby nam odbudować promy. Jesteśmy w stanie wykazać, że promy, które będąwybudowane, będą miały stopę zwrotu, żeby była to działalność komercyjna, a niejakaś pomocnicza. Pozostaje tylko problem, w związku z którym potrzebujemypomocy, a mianowicie kto, kiedy i za ile wybuduje promy, gdyż to jest cloucałego przedsięwzięcia.

Podsumowując sytuacja branży jest naprawdę bardzo dobra,przynajmniej w zakresie przewozów na Bałtyku. Nie będę mówił o liniachdalekomorskich. Z drugiej strony są firmy finansowe, z którymi rozmawialiśmy otym, jak widzą stopy zwrotu. Są one zainteresowane tym, żeby wziąć udział womawianym projekcie. Pozostaje tylko pytanie, jeszcze raz powtarzam, kto, kiedyi za ile. Dziękuję.

(..) Członek Prezydium Rady Krajowej Sekcji MorskiejMarynarzy i Rybaków NSZZ ?Solidarność?, przewodniczący Międzyzakładowej KomisjiNSZZ ?Solidarność? przy Polskiej Żegludze Morskiej Paweł Kowalski:

Paweł Kowalski. Przewodniczący ?Solidarności? przy PolskiejŻegludze Morskiej, członek rady pracowniczej. Szanowni państwo, miejmy nadzieję, że cośzaczyna się dziać w gospodarce morskiej. Bardzo się cieszymy, że jest wreszcieminister do spraw żeglugi, z którym możemy się spotykać i rozmawiać o tychsprawach jako przedsiębiorstwa armatorskie. Jest konkretnie z kim. Mamy międzyinnymi opracowany wspólnie raport, który otrzymał pan minister, jak równieżpani przewodnicząca. Dotyczy on całości uregulowań w zakresie żeglugi. W dniu dzisiejszymmówimy o żegludze promowej. Jak państwo pamiętacie, przez kilka lat toczyła sięwojna wobec Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w sprawie sprzedaży, kiedy wszystkobyło już uzgodnione. Były wspólne działania naszej strony, związków zawodowych,dyrekcji, zarządu Unity Line. Nie można było dopuścić do tego, żeby obcyarmator przejął Polską Żeglugę Bałtycką. Batalia ta okazała się korzystna i dlaPolskiej Żeglugi Bałtyckiej, i dla nas, dla Unity Line, dla Polskiej ŻeglugiMorskiej. Armator Grimaldi został odprawiony, ale co w zamian?

Miały powstać Polskie Inwestycje Rozwojowe. Początek, zjakim spotkaliśmy się i w Ministerstwie Skarbu Państwa, i na forum Komisji, byłdobry. Założenia były takie, że dwa przedsiębiorstwa, Unity Line i PolskaŻegluga Bałtycka będą się rozliczały finansowo odrębnie, miało być tylkoporozumienie dotyczące wspólnej działalności dwóch armatorów. Jak mówię,początek był dobry, tylko że później okazało się, że w czerwcu ubiegłego rokuprezesi zostali zmuszeni do podpisania dealu. Początkowo miał być większościowyudział majątku dwóch spółek. W spółce, która miała powstać, Skarb Państwa niemiał mieć większości udziałów. Niestety później powołano Polskie InwestycjeRozwojowe i dostaliśmy do podpisania dokument określający, że mają one 51%udziałów w naszym majątku. Tyle miały przejąć z majątku Unity Line, PolskiejŻeglugi Morskiej i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Było to nie do przyjęcia,podobnie jak założenie, że pierwszy zarząd oraz radę nadzorczą spółki powołujewiększościowy udziałowiec, czyli Polskie Inwestycje Rozwojowe, a więc spółkaSkarbu Państwa. Było to dla nas po prostu nie do przyjęcia, żeby na naszymmajątku powstało jakieś obce ciało, które niby miało mieć pieniądze iinwestować w budowę promów. Całe szczęście, dzięki naszym działaniom,działaniom związków, strony społecznej, rady pracowniczej Polskiej ŻeglugiMorskiej nie doszło do utworzenia podobnej spółki. Jak mówię, cały czas Bóg nadnami czuwa.

Co teraz w zamian? Mamy opracowany program. Myślę, panieministrze, że trzeba iść w tym kierunku, o którym pan powiedział. Są pierwszedziałania. Przede wszystkim opiera się to na tym, co odczytam za chwilę. Przedewszystkim skąd pieniądze? W poniedziałek w Szczecinie była prezentowana ustawastoczniowa. Wśród założeń znalazło się takie, że pieniądze mają przyjść odinwestorów, od armatorów. Zobaczymy. Jeżeli program powstanie, to będzie nie nadzisiaj tylko na dwa, trzy, cztery lata. Dotyczy to również promów. Chciałbympowiedzieć jedno. Zanim program wejdzie… Wierzymy, że dojdzie do tego,ponieważ nie ma innego wyjścia, żeby przeciwstawić się niemieckiemu armatorowiTT-Line, który już operuje dwoma promami, chociaż w pierwszych, nieoficjalnychrozmowach miał być jeden, a już są dwa i trzeci w zanadrzu, który też chciałwchodzić. Cały czas oczekuje, żeby wejść jako konkurent na naszą linię, naktórej stosuje dumpingowe ceny. Przepraszam, ktoś powie o konkurencyjności, alemiędzy innymi porozumienie pomiędzy Unity Line i Polską Żeglugą Bałtycką jestpo to, żeby przeciwstawić się działaniom konkurencyjnego dla nas, obcegoarmatora, szkodnika, który, jak mówię, stosuje niższe, dumpingowe ceny i tworzykonkurencję. Na podstawie tych działań, które są, wierzymy, że wreszcie toruszy.

Może odczytam państwu wspólny raport Polskiej ŻeglugiMorskiej i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, z naszej strony opracowany przez?Solidarność? i związek marynarzy, z tamtej strony przez takie same organizacjeplus radę pracowniczą i dwa zarządy. Raport o działaniach w przyszłości, obudowaniu promów dla dwóch armatorów został opracowany przez nas wspólnie,przed dwa przedsiębiorstwa. Pani przewodnicząca, może odczytam dziewięćzałożeń, żeby państwo je usłyszeli: ? W świetle powyższych rozważań powstałszereg wątpliwości i zagadnień, które wymagają odpowiedzi i wyjaśnienia, abyumożliwić armatorom podjęcie dalszych prac?. Włączamy w to również program panapremiera Morawieckiego. Na str. 23 jest hasło ?Batory?. Dotyczy to budowypromów, powołania spółki, konsorcjum. Na bazie tego stworzyliśmy naszeopracowanie, które zawiera co następuje:

?- kiedy powstanie polski podmiot konsorcjum stoczniowe,zdolne do przeprowadzenia całego procesu budowy nowych jednostek,

? kto faktycznie będzie wykonywał prace konstrukcyjne,

? kiedy powstanie fundusz rozwoju, który miałby za zadaniezorganizowanie finansowania procesu budowy promów,

? kto miałby zostać zamawiającym nowe promy,

? kto będzie finansował proces budowy i w jakim stopniu,

? kto zabezpieczy ryzyko finansowe procesu budowy w imieniustoczni na rzecz zamawiającego,

? kto miałby zostać właścicielem nowo wybudowanych promów, akto miałby prowadzić ich eksploatację,

? kiedy pierwszy prom miałby wejść do eksploatacji,

? jaki byłby harmonogram odbioru kolejnych jednostek,

? czy przewidziane zmiany legislacyjne oraz systemowestworzą rzeczywiście konkurencyjne warunki umożliwiające podnoszenie polskiejbandery na nowo wybudowanych promach?. Polska bandera na promie jest bardzoważna dla nas, dla polskiej gospodarki, dla państwa polskiego. Ostatnidziewiąty punkt dotyczy tego, czy polscy marynarze otrzymają gwarancjezatrudnienia na nowo wybudowanych promach, ponieważ nigdy nie wiadomo. Myślę,że państwo posłowie też się z tym zapoznają. Dziękuję.

(..) Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowejMarek Gróbarczyk: Dziękuję szanownympaństwu za wszystkie uwagi, jak też niezwykle istotne wypowiedzi. Jeszcze razchciałbym powtórzyć, iż nie ukrywam, że spotkanie, które zostało dzisiajzorganizowane, jest dla mnie bardzo trudne. W związku z tym, że realizacjaprogramu, który był przedstawiany do tej pory, była mocno oprotestowana przedewszystkim przez stronę społeczną zakładów, postępowanie dalej w kierunku owychrozwiązań byłoby z gruntu sprzeczne z całą filozofią, jaką chcemyreprezentować, czyli filozofią uzyskiwania szeroko pojętego kompromisu.Oczywiście w niektórych przypadkach nie da się tego zrobić, ale na tym etapie,czyli na etapie konstruowania kształtu Polskiej Grupy Promowej, jak najbardziejjest on zasadny. Dlatego pragnę przypomnieć, że projekt wywołał ogromneprotesty załogi, bodajże łącznie z marszami, które były organizowane po to,żeby go nie realizować.

Do tej pory słyszałem, że jest to projekt szerokokonsultowany ze stroną rządową, z poszczególnymi ministrami, przede wszystkim zbyłym Ministrem Skarbu Państwu. Dzisiaj niestety, powtarzam, niestety zprzerażeniem usłyszałem ? zresztą nie dziwię się, że poziom emocji u pana posłaNitrasa wzrósł tak wysoko ? że to wszystko, jak powiedział pan poseł, byłokonstruowane w sobotę wieczorem z panem Szynkarukiem i panem Siergiejem. Byłokonstruowane w czasie sobotnich wieczornych spotkań. Trochę się przeraziłem, żedokument rządowy powstawał w takich warunkach. Być może faktycznie za dużozostało powiedziane, być może coś zostało niedopowiedziane, ale takie słowapadły. W związku z tym po to, żeby uniknąć takich rozwiązań…

Faktycznie dzisiaj grupa promowa to przede wszystkim nowytonaż, który musi być odtworzony. Dopiero na tej podstawie można realizowaćjakieś cele, konkretne cele. Oczywiście dla nas podstawowym celem jest bycieliderem na Morzu Bałtyckim. Nie ulega to wątpliwości. Drugim celem jestakwizycja, czyli pozyskanie wszystkiego tego, co da się pozyskać właśnie wobszarze żeglugi krótkiego zasięgu. Tutaj mamy ogromne możliwości. Są plany,żeby zwiększać, przejmować linie. Wpisuje się to też w koncepcję, o którejmówił pan poseł Misiło, koncepcję przejmowania innych armatorów.

Powtórzę jeszcze raz, że chcemy uniknąć rozwiązańpolegających na tym, że będę to konstruował w sobotę wieczorem, z którymś zprezesów. Jeżeli koncepcja pod kątem biznesowym nie powstanie w spółkach, adzisiaj jeszcze raz chciałbym pokazać co się stanie, jeżeli promy zostanąwyprowadzone z Polskiej Żeglugi Morskiej… Co się stanie? Widzieliściepaństwo, jak obecnie wygląda wynik finansowy Polskiej Żeglugi Morskiej. Jest topotworne zagrożenie dla funkcjonowania spółki. Dlatego tonaż jest podstawowąrzeczą. Proszę zwrócić uwagę, w jakiej kolejności to robimy. Najpierw przemysłstoczniowy, przygotowanie rozwiązań dla polskiego biznesu. Odpowiadając napytanie pana posła Marchewki chciałbym powiedzieć, że nie ma problemu zeznalezieniem funduszy na realizację inwestycji. Jedyny problem to gdzie torealizować. Nawet gdybyśmy chcieli pozyskać promy na rynku wtórnym, takichpromów po prostu nie ma. Zidentyfikowaliśmy bodajże jeden prom, który można bybyło pozyskać. Resztę trzeba zbudować. W naturalny sposób jest to ogromne kołozamachowe, które może dać szansę dla naszej gospodarki, ale stocznie trzebaprzygotować. Proszę zwrócić uwagę, która stocznia dzisiaj samodzielnie możewykonać taką inwestycję. W zasadzie tylko jedna. Wczoraj prezes tej wielkiejstoczni wypowiadał się, że może realizować zamówienia na taką skalę. Jest tocałkiem realne przy odnowieniu tonażu, czyli budowie ośmiu jednostek. Patrzącna krzywą wzrostu popytu, popyt na dwie dodatkowe jednostki też się za chwilępojawi. Albo faktycznie wejdzie tutaj konkurencja, albo nasze spółki poradząsobie i zwiększą swoje możliwości przewozowe.

Dlatego też z naszej strony droga jest jednoznaczniewytyczona. Najpierw przygotowanie przemysłu stoczniowego, stworzenieodpowiednich warunków inwestycyjnych. Mówię tutaj o funduszach i o bankach.Potem podjęcie faktycznie independent decyzji poszczególnych zarządów, w stronęjakich rozwiązań chcą podążać. Oczywiście cały czas rozmawiamy i staramy sięprzygotować drogę. Wpisuje się to przecież w plan pana wicepremieraMorawieckiego, w KUKE, w cały proces inwestycyjny. Nie może być jednak tak, żepowtórzymy błąd Gawrona albo całkowicie rozłożymy stocznie, jeżeli każemy imbudować promy, do których są nieprzygotowane. Dlatego jeszcze raz chciałbymzapewnić zarządy, że decyzje, które zostaną podjęte… Oczywiście chcielibyśmyw tym czynnie uczestniczyć, ale pozostawiamy na tyle autonomii, na ile jest to bezpiecznebiznesowo. Dziękuję.?

W Sejmie o Polskiej Grupie Promowej FILM

Prezentujemy najważniejsze wypowiedzi uczestników posiedzeniasejmowej komisji Infrastruktury, podczas której dyskutowano o programiekonsolidacji spółek przewozów bałtyckich w ramach Polskiej Grupy Promowej.

Prezentujemy najważniejsze wypowiedzi uczestników posiedzeniasejmowej komisji Infrastruktury, podczas której dyskutowano o programiekonsolidacji spółek przewozów bałtyckich w ramach Polskiej Grupy Promowej.

Zapis wideo z konferencji można zobaczyć TUTAJ 

W posiedzeniu udział wziął m.in. Marek Gróbarczyk, ministergospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, który rozpoczął obrady: -? (..) Dzisiejszy temat związany z koncepcją powstania,utworzenia Polskiej Grupy Promowej jest tematem, który przede wszystkim dotyczypoprzedniego okresu. W opinii zwłaszcza związków zawodowych i pracowników byłto projekt wpisujący się w koncepcję prywatyzacji spółek żeglugowych, zwłaszczaPolskiej Żeglugi Morskiej i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Jest to głównezałożenie, które do tej pory przyświecało wszystkim dyskusjom dotyczącympowstania Polskiej Grupy Promowej. Takie były opinie ze strony pracowników.Przeanalizowaliśmy wszystkie dokumenty, które pojawiały się w tym obszarze,przede wszystkim dokument Ministra Skarbu Państwa z 2015 roku, czyli Koncepcjęrozwoju branży przewozów promowych. Świadczą one o tym, że aktywa poszczególnychspółek miały przejść do nowego tworu, spółki akcyjnej, która przejęłabywszelkie kompetencje związane z polską żeglugą promową, z przewozami promowymiw Polsce, stając się oddzielną spółką posiadającą aktywa Polskiej ŻeglugiMorskiej i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.

To właśnie wywołało największe kontrowersje, jeżeli chodzi ozałogę. Trudno posiłkować się opiniami zarządów, ponieważ zarządy, przynajmniejw jednej ze spółek, przeszły reorganizację. Jeżeli chodzi o Polską ŻeglugęMorską, wiemy, że na początku była forsowana koncepcja prywatyzacji. Poprzednirząd później odszedł od owej koncepcji. Jest tu zapisane wprost, że niezamierza prywatyzować, jednak proponuje przesunięcie aktywów do nowej spółki.Oczywiście kontynuowanie owego projektu jest przez nas nieakceptowane. Na tymetapie chciałbym zakończyć procedowanie koncepcji związanej z koncentracją irozwojem branży przewozów promowych, opartej o dotychczasową analizę idotychczasowy projekt Ministerstwa Skarbu Państwu. Jak już powiedziałem, MinisterstwoGospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej nie zrobi niczego, co nie będziezaakceptowane i przede wszystkim przygotowane przez poszczególne zarządy, aleteż co również nie uzyska zgody społecznej w poszczególnych spółkach. Tylko wtym wypadku będziemy chcieli i mogli kontynuować i wspierać rozwój PolskiejGrupy Promowej.

Po analizie materiałów, w tym wyników finansowych, nie wiem,czy akurat dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej łączenie, tworzenie wspólnej spółkibyłoby intratne, dlatego że w obszarze przedsiębiorstwa państwowego PolskaŻegluga Morska niestety nie dzieje się dobrze. Kontynuując dotychczasowąkoncepcję moglibyśmy doprowadzić po prostu do upadku Polskiej Żeglugi Morskiej.

Na tym etapie chciałbym zakończyć moje wystąpienie iwłaściwie przekazać głos reprezentantom przedsiębiorstw, żeby z jednej stronynaszkicowali koncepcję utworzenia Polskiej Grupy Promowej. Z drugiej stronychciałbym dzisiaj zadeklarować stworzenie zespołu. Tworzenie cały czas nowychzespołów źle się kojarzy, ale w tym wypadku jest to konieczne w celuewentualnych dalszych prac w obszarze utworzenia Polskiej Grupy Promowej.Dziękuję.

Dyrektor Unity Line Limited Sp. z o.o. Oddział w PolsceJarosław Kotarski:

Dzień dobry państwu. Jarosław Kotarski. Reprezentuję firmęUnity Line. Jestem dyrektorem oddziału w Polsce. Witam wszystkich serdecznie. Wspólnie z kolegami z Kołobrzeguprzedstawiliśmy raport dotyczący utworzenia Polskiej Grupy Promowej. Raport tenwynika i jest konsekwencją analizy rynku promowego na przestrzeni ostatnichlat. Praktycznie od dwudziestu lat korytarz wschodni ze Świnoujścia do Szwecjijest bardzo atrakcyjny. W przewozach cargo z roku na rok odnotowujemy wzrost.Na przestrzeni ostatnich lat liczba promów, które operowały ze Świnoujścia, wzrosłaz czterech do jedenastu w dniu dzisiejszym. Rynek obejmuje 400 tys. samochodówciężarowych rocznie oraz około 500 tys. pasażerów. Widzimy potrzebę przyszłychinwestycji, wymiany tonażu, dlatego że tonaż promowy na Bałtyku powoli sięstarzeje, średnia wieku wynosi blisko dwadzieścia lat. Na przestrzeninastępnych dziesięciu lat będzie istniała potrzeba wymiany promów. Będziepotrzeba wymiany promów na promy większe od obecnie eksploatowanych,pozwalające jednorazowo przewozić dwa razy więcej ładunków.

Doszliśmy do takiego wniosku, dlatego że dzisiaj przyjedenastu odejściach dziennie ze Świnoujścia wprowadzanie dodatkowych promów poprostu nie byłoby efektywne. Nie zdążylibyśmy nagromadzić tyle ładunków,samochodów na placach, żeby co godzinę je transportować. W związku z tymprzerwy pomiędzy odejściami powinny zostać mniej więcej takie same, powinniśmynatomiast zwiększyć jednorazowe możliwości przewozowe. W tej chwili obuarmatorów w obecnej sytuacji rynkowej nie stać na zbudowanie, finansowaniepromów. W związku z tym koncepcja grupy promowej pozwala na dołączenie jakiegośpodmiotu ? nie wiem, czy byłaby to spółka inwestycyjna, na tym etapie zawcześnie o tym mówić ? który pozwoliłby nam działać tak jak do tej pory, a więcdziałać na rynku niezależnie przy zachowaniu swojej autonomii. Z drugiej stronypozwoliłoby to poszczególnym armatorom w uzgodniony sposób wprowadzać kolejnepromy do eksploatacji. Może to na tyle. W razie potrzeby służę odpowiedziami nazadane pytania.

Jacek Dubiński. Przewodniczący Federacji ZwiązkówZawodowych Marynarzy i Rybaków. Starszy mechanik w Grupie Polska ŻeglugaMorska.

Chciałbym powiedzieć kilka słów na omawiany temat. Patrząc zperspektywy historycznej powstanie grupy promowej stanowiło ? między innymi wramach Zespołu Trójstronnego do Spraw Żeglugi i Rybołówstwa Morskiego, któryfunkcjonował i mam nadzieję, że będzie funkcjonował w dalszym ciągu ?przeciwdziałanie przeciwko przejęciu przewozów promowych na Bałtyku przez GrupęGrimaldi, gdyż Finnlines, który zgłosił się do poprzedniej prywatyzacji,reprezentował Grupę Grimaldi, czyli armatora, który ma większość na MorzuŚródziemnym. Przejąłby on wtedy przewozy na Bałtyku, bo było go stać nadywersyfikację dochodów, zmianę cen i nie zawsze uczciwą walkę z polskimi armatorami.Przeciwdziałaniu przejęciu miały służyć, po pierwsze, nasze protesty jakostrony społecznej, po drugie, konsolidacja armatorów w postaci przedsięwzięciapod nazwą Polska Grupa Promowa. Z tym że, jak mówił już pan Kotarski, jesttutaj kwestia finansowa.

Mam bardzo pragmatyczną uwagę, która przewija się przezostatnie dwa lata. Pan minister raczył być na pierwszym posiedzeniu RadyDialogu Społecznego w województwie zachodniopomorskim. Teraz odbyło sięspotkanie Prezydium Rady Dialogu Społecznego. Otóż jest kwestia, którapośrednio dotyczy żeglugi promowej, ale generalnie jest istotna dla tegożbiznesu. Chodzi o to, że wszystkie plany dotyczące komunikacji, dróg,kolejnictwa i żeglugi śródlądowej, które w tej chwili funkcjonują, są to planyopracowane przez poprzedni gabinet. Dla województwa zachodniopomorskiego są onebardzo niekorzystne. Rozwój żeglugi promowej jest przez to hamowany. Państwoposłowie, panie ministrze, jeżeli odcinek pomiędzy Goleniowem a parkiemnarodowym w okolicach Międzyzdrojów w okresie letnim trzeba pokonywać przezcztery godziny, to jakim cudem możemy wywieźć narastające ładunki zeŚwinoujścia? Podobnie jest z zakończeniem tej właśnie trasy i połączeniem jej zCzechami. W dalszym ciągu jest to trasa rezerwowa.

Dlatego kolega Jurek, szef Rady Dialogu Społecznego, szefregionu ?Solidarności? na następnym spotkaniu Rady Dialogu Społecznego mapodnieść kwestię intencji obecnego rządu odnośnie do rozwoju. Jeżeli niezrobimy dróg, to rozwój przedsięwzięcia pod nazwą Polska Grupa Promowa, w ogólerozwój żeglugi promowej, staje pod znakiem zapytania. W niedalekim porcieRostock Niemcy mają bezpośrednie połączenie z Ringiem. Mogą to połączyć w tymsamym kierunku. Pomimo, że teoretycznie jest jedna Unia, jest to naszakonkurencja. Dziękuję.

Prezes zarządu Polskiej Żeglugi Bałtyckiej S.A. PiotrRedmerski:

Piotr Redmerski. Polska Żegluga Bałtycka. Szanowni państwo, chciałbym podkreślić, żesytuacja na rynku na dzień dzisiejszy jest bardzo dobra. Myślę o przewozach,które są ze Świnoujścia do Trelleborga i Ystad. Od lat co roku sukcesywnie sąnotowane wzrosty przewozów. Spółki, które zajmują się przewozem, mają dobrąsytuację finansową. Są też w stanie zorganizować finansowanie na zakup promów,ale niesamodzielnie. Tutaj nieodzowna jest pomoc. Przez wiele lat były bardzowysokie ceny ropy. Moim zdaniem mamy około trzy lata, żeby wspólnie z kolegami? już to zaczęliśmy ? doprowadzić do tego, żeby znaleźć finansowanie na budowępromów. W przeciągu dziesięciu lat trzeba będzie wymienić od sześciu do ośmiupromów. Bez tego za dziesięć lat rynek sam wypełni lukę, tylko że nie będzie toani Polska Żegluga Bałtycka, ani Polska Żegluga Morska, tylko ktoś inny. Niewolno do tego dopuścić.

Ze swej strony nie jesteśmy do tego biernie nastawieni.Zaczęliśmy już rozmowy, w związku z czym wiemy, ile promów trzeba, jakie mająmieć parametry. To już jest określone. Sytuacja finansowa, znalezieniefinansowania nie jest aż takim karkołomnym zadaniem. Myślę, że jest torozsądne. Pozostaje pytanie, kto, kiedy i za ile wybuduje promy. Jest to głównepytanie, na które na dzień dzisiejszy nie mamy odpowiedzi. Rozmawiając wspólnieprzy pomocy niewielkich funduszy rządowych, które są do tego przeznaczone,które mają pieniądze i którym łatwo możemy wykazać stopę zwrotu, możemy… Niepotrzebujemy pomocy. Na dzień dzisiejszy potrzebujemy wkładu własnego, którypozwoliłby nam odbudować promy. Jesteśmy w stanie wykazać, że promy, które będąwybudowane, będą miały stopę zwrotu, żeby była to działalność komercyjna, a niejakaś pomocnicza. Pozostaje tylko problem, w związku z którym potrzebujemypomocy, a mianowicie kto, kiedy i za ile wybuduje promy, gdyż to jest cloucałego przedsięwzięcia.

Podsumowując sytuacja branży jest naprawdę bardzo dobra,przynajmniej w zakresie przewozów na Bałtyku. Nie będę mówił o liniachdalekomorskich. Z drugiej strony są firmy finansowe, z którymi rozmawialiśmy otym, jak widzą stopy zwrotu. Są one zainteresowane tym, żeby wziąć udział womawianym projekcie. Pozostaje tylko pytanie, jeszcze raz powtarzam, kto, kiedyi za ile. Dziękuję.

Członek Prezydium Rady Krajowej Sekcji MorskiejMarynarzy i Rybaków NSZZ ?Solidarność?, przewodniczący Międzyzakładowej KomisjiNSZZ ?Solidarność? przy Polskiej Żegludze Morskiej Paweł Kowalski:

Komentarze