„Khatanga”: rosyjski statek widmo w Porcie Gdynia
Ponad 150-metrowy tankowiec, od lat cumujący w Porcie Gdynia, stał się symbolem biurokracji i problemów własnościowych. Zbudowany w 1987 roku w Związku Radzieckim w 2017 roku został zatrzymany w Gdyni z powodu problemów technicznych. Miał przejść remont i odpłynąć, ale tak się nie stało. W 2020 roku armator statku ogłosił upadłość, a "Khatanga" pozostała w porcie, stając się "statkiem widmo". Statek zagrażał bezpieczeństwu żeglugi, a jego stan techniczny stwarzał potencjalne zagrożenie dla infrastruktury portowej.
Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że "Khatanga" zostanie usunięta z Portu Gdynia. Decyzja została podjęta przez Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni, który zobowiązał Zarząd Morskiego Portu Gdynia (ZMPG) do usunięcia statku. Koszty postoju są ogromne, a ZMPG będzie domagać się ich zwrotu od rosyjskiego armatora. Statek "Khatanga" prawdopodobnie zostanie zezłomowany.
Rozkład rejsu
- "Khatanga" - problematyczny gość
- Upadłość i koszty
- Decyzja o usunięciu
- Przestroga na przyszłość
Długa historia "Khatangi"
"Khatanga", zbudowana w Związku Radzieckim, to ponad 150-metrowy tankowiec, który służył do transportu ropy naftowej i jej pochodnych. Przez lata pływał po morzach, przewożąc ładunki i służąc gospodarce Związku Radzieckiego, a później Rosji. W 2017 roku statek zawinął do Portu Gdynia, gdzie miał przejść rutynową kontrolę techniczną. Niestety, podczas kontroli wykryto poważne usterki, które uniemożliwiły mu dalszą żeglugę. "Khatanga" została zatrzymana w porcie, a jej armator, Murmansk Shipping Company, zobowiązał się do przeprowadzenia niezbędnych napraw.
Jednak remont "Khatangi" nigdy nie doszedł do skutku. W 2020 roku Murmansk Shipping Company ogłosił upadłość, a statek, wraz z długami armatora, pozostał w Porcie Gdynia. "Khatanga" stała się "statkiem widmo", niszczejącym z dnia na dzień i generującym coraz większe koszty dla portu.
"Khatanga" - problematyczny gość w Porcie Gdynia
Tankowiec szybko stał się problemem dla Portu Gdynia. Statek, który nie przeszedł kontroli technicznej, zagrażał bezpieczeństwu żeglugi. Dodatkowo, brak załogi i zasilania oraz pogarszający się stan techniczny stwarzały potencjalne zagrożenie dla infrastruktury portowej. "Khatanga" dwukrotnie zerwała się z cum, co dodatkowo podniosło poziom obaw i zmusiło port do podjęcia dodatkowych środków bezpieczeństwa.
Port Gdynia, będąc właścicielem nabrzeża, przy którym cumowała "Khatanga", znalazł się w trudnej sytuacji. Z jednej strony, nie mógł samodzielnie usunąć statku, ponieważ wymagało to zgody Urzędu Morskiego. Z drugiej strony, koszty postoju "Khatangi" rosły z dnia na dzień, obciążając budżet portu.
Decyzja o usunięciu "Khatangi"
Po wielu miesiącach starań i negocjacji, Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że "Khatanga" zostanie usunięta z Portu Gdynia. Decyzja została podjęta przez Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni, który zobowiązał Zarząd Morskiego Portu Gdynia (ZMPG) do usunięcia statku.
Decyzja o usunięciu "Khatangi" była przełomowa, ponieważ otworzyła drogę do rozwiązania problemu "statku widma". Jednak przed ZMPG stało jeszcze wiele wyzwań, takich jak znalezienie firmy, która podejmie się usunięcia i zezłomowania statku, oraz odzyskanie kosztów postoju od rosyjskiego armatora.
Koszty postoju "Khatangi"
Koszty postoju "Khatangi" w Porcie Gdynia są ogromne. ZMPG będzie domagać się od rosyjskiego armatora zwrotu kosztów za cały okres cumowania jednostki, a rekompensata za postój wynosi około 13 milionów złotych.
Odzyskanie tych pieniędzy będzie jednak bardzo trudne, ponieważ Murmansk Shipping Company ogłosił upadłość. ZMPG będzie musiał dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej, co może potrwać wiele lat i nie gwarantuje sukcesu.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Co dalej z "Khatangą"?
ZMPG planuje sprzedaż "Khatangi", aby pokryć część zobowiązań, jakie powstały wskutek nieopłacania postoju przez rosyjskiego armatora. Ze względu na zły stan techniczny, statek prawdopodobnie zostanie zezłomowany.
ZMPG będzie musiał znaleźć nabywcę, który zgodzi się na zezłomowanie statku i poniesie związane z tym koszty. Proces ten może być trudny i czasochłonny, biorąc pod uwagę stan techniczny "Khatangi" i jej historię.
"Khatanga" - studium przypadku
Historia "Khatangi" to studium przypadku, pokazujące, jak brak odpowiedzialności i problemy własnościowe mogą doprowadzić do patowej sytuacji. Statek, który powinien służyć transportowi i handlowi, stał się problemem dla portu i miasta. Jego historia to przestroga dla innych armatorów i portów, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Przypadek "Khatangi" pokazuje, że brak jasnych regulacji i procedur w przypadku upadłości armatora może prowadzić do długotrwałych problemów z porzuconymi statkami. Konieczność oczekiwania na decyzje administracyjne i brak możliwości szybkiego działania mogą generować ogromne koszty i stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa.
"Khatanga" - symbol bezradności?
Czy "Khatanga" to symbol bezradności wobec problemów, jakie mogą wyniknąć z upadłości armatora? Czy porty są odpowiednio przygotowane na takie sytuacje? Historia "Khatangi" pokazuje, że istnieje potrzeba lepszej regulacji i współpracy między portami, armatorami i organami państwowymi, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości.
Przypadek "Khatangi" ujawnia luki w systemie, które pozwalają na to, by statki widma latami niszczały w portach, generując koszty i stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa. Konieczne jest wprowadzenie jasnych procedur postępowania w przypadku upadłości armatora oraz wzmocnienie kontroli nad stanem technicznym statków.
"Khatanga" - co z przyszłością?
Przyszłość "Khatangi" jest niepewna. Statek prawdopodobnie zostanie zezłomowany, ale jego historia pozostanie w pamięci. Czy będzie to przestroga, czy tylko ciekawostka? Czas pokaże. Jedno jest pewne - "Khatanga" na stałe wpisała się w historię Portu Gdynia.
Historia "Khatangi" to opowieść o tym, jak statek, który miał służyć ludziom, stał się symbolem problemów i bezradności. Miejmy nadzieję, że przypadek "Khatangi" będzie przestrogą dla innych i przyczyni się do poprawy regulacji i procedur, tak aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.
Źródło: PAP
Komentarze