Zaboklicki: Czeka nas `dziura` w zamówieniach na tabor kolejowy

Urzędy Marszałkowskie mogą ogłosić kolejne przetargi na dostawę taboru kolejowego jeszcze w tym roku –powiedział nam Tomasz Zaboklicki, szef bydgoskiej PESY. Będą to jeszcze zamówienia realizowane w ramach bieżącej perspektywy unijnej, a co za tym idzie nie będą obejmowały dużych dostaw, a raczej co najwyżej po kilka sztuk pojazdów. Zdaniem prezesa PESY potem może przyjść zastój, zamawiający będą przygotowywali się do nowej perspektywy unijnej. Rok 2015 może okazać się zatem bardzo słaby pod względem nowych przetargów na dostawę pociągów w Polsce. Tomasz Zaboklicki przewiduje, że sytuacja poprawi się nieco za dwa lata, a więc w roku 2016. Kolejne lata i nowy podział środków unijnych to będzie odbudowa zamówień na pojazdy kolejowe w naszym kraju –prognozuje szef PESY. Czy zatem producent bydgoski będzie musiał skupić się na rynkach zagranicznych? Będziemy walczyć –zapowiada Tomasz Zaboklicki. Pracujemy teraz nad lokomotywą, poważnie myślimy o pociągach elektrycznych –dodaje. Te dwa produkty PESA będzie chciała sprzedać na rynkach europejskich, a być może także gdzieś dalej. Pojazdy spalinowe radzą sobie już nieźle za granicą, pora aby zaistniały tam kolejne produkty z Bydgoszczy –mówi Tomasz Zaboklicki. Szef PESY uważa jednak, że w tym roku nie ma szans na sprzedanie pojazdów elektrycznych bądź lokomotyw na inne niż polski rynki. To perspektywa kolejnych lat, być może roku 2015 –mówi. Zapewne mówiąc o sprzedaży poza granice naszego kraju ezt-ów szef PESY ma na myśli Darty, a być może także Elfy. Przedstawiciele producenta już niejednokrotnie zwracali uwagą, że to właśnie zdobycie zamówienia na dostawę składów elektrycznych jest zadaniem dla PESY priorytetowym. W tym kontekście wymieniane były właśnie dwa wspomniane wyżej pojazdy.