Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Studentki niewpuszczone do pociągu Polregio po Strajku Kobiet. Wytyczne odgórne?

inforail
01.11.2020 12:45
0 Komentarzy

Studentki wracająceze Strajku Kobiet nie pojechały pociągiem Polregio d. Przewozy Regionalne. Niewpuściła ich konduktorka, która powoływała się na odgórny zakaz wpuszczaniaosób z transparentami.

Takie wytyczne w pociągach Polregio d. Przewozy Regionalnedziwić nie powinny. Spółka jest bowiem własnością rządowej ARP, a Strajk Kobietprotestuje przeciwko rządowi. O zdarzeniu poinformował nas jeden z Czytelników.Doszło do niego w ubiegłą środę na dworcu Gdańsk Oliwa.

Ostatecznie dziewczyny nie skorzystały z „usług”przewoźnika, ponieważ konduktorka to uniemożliwiła, tylko dlatego, że miały zesobą transparenty. Pracownica Polregio d. Przewozy Regionalne powoływała się naodgórne przepisy, wydane w związku z zadymami w pociągach i zatrzymaniamiskładu. Trudno jednoznacznie ocenić czy polecenie rzeczywiście przyszło z góryczy też była to radosna twórczość konduktorki tego konkretnego pociągu.Sprawdziliśmy regulamin przewoźnika i – póki co – nie ma tam mowy o zakazieprzewozu transparentów. 

„Zaraz po strajku o 11:07 wsiadłyśmy na Gdańsk-Strzyżaw pociąg powrotny, który jedzie na trasie z Gdynia Główna-Kościerzyna.Zostałyśmy jednak z niego bezczelnie wyrzucone przez konduktor z powodu, żemoja siostra niosła pod ręką transparent. Tłumaczenia, że wcześniejprzejechałyśmy z Kościerzyny do Gdańska pociągiem PolRegio z transparentem bezproblemu nic nie dały. Pani powtarzała tylko, że takie są przepisy, nic więcejją nie obchodzi. Konduktor nacierała na nas, więc po prostu wysiadłyśmy,ponieważ liczba zachorowań rośnie i nie chcę się narażać na bezpośredni kontaktz obcą osobą” – opisuje na łamach TVN24 jedna z wyproszonych z pociąguosób.

„To było dziwne. Tylko weszłyśmy, usiadłyśmy, a od razupojawiał się ta pani i zaczęła nas przeganiać. Nawet nie widziała jakie mamyhasło na transparencie. Chciałyśmy nawet go jakoś schować, ale ta pani zaczęłapowoływać się na przepisy, że z transparentami nie wolno jechać” – mówi w tvn24.pl.  

Komentarze