Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Proces w sprawie nadawania sygnałów radio-stop na kolei będzie kontynuowany. Są apelacje

inforail
11.10.2025 16:30
0 Komentarzy

Będzie ciąg dalszy procesu dotyczącego głośnej sprawy nieuprawnionego nadawania sygnałów radio-stop, które w sierpniu 2023 roku doprowadziły do zatrzymania kilkunastu pociągów w północno-wschodniej Polsce.

Po nieprawomocnym wyroku skazującym wydanym przez Sąd Okręgowy w Białymstoku, apelacje złożyły wszystkie strony postępowania, w tym prokuratura, obrońcy oraz jeden z oskarżonych.

Rozkład jazdy:

  1. Jakie konsekwencje dla bezpieczeństwa kolei w Polsce miało nieuprawnione nadawanie sygnałów radio-stop w sierpniu 2023 roku?
  2. Dlaczego Sąd Okręgowy w Białymstoku nie uznał, że działania oskarżonych stworzyły realne zagrożenie dla mienia w wielkich rozmiarach?
  3. Jakie decyzje może podjąć Sąd Apelacyjny w Białymstoku po rozpatrzeniu apelacji w tej głośnej sprawie?

Nieprawomocny wyrok – więzienie i grzywny

W sierpniu 2025 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku ogłosił wyrok wobec dwóch mężczyzn oskarżonych o nielegalne nadawanie sygnałów radiowych powodujących zatrzymanie pociągów. Jeden z nich został skazany na dwa lata więzienia, drugi – na półtora roku pozbawienia wolności. Sąd orzekł również nawiązki i świadczenia pieniężne w wysokości po 10 tys. zł dla każdego z oskarżonych.

Ponadto jeden z mężczyzn – były policjant – odpowiadał dodatkowo za nielegalne przetwarzanie danych osobowych, za co sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 2,5 tys. zł.

Apelacje wszystkich stron

Z ustaleń PAP wynika, że prokuratura wniosła apelacje wobec obu mężczyzn, domagając się innej kwalifikacji prawnej czynów niż ta przyjęta przez sąd pierwszej instancji.
Zaskarżony został również sam wyrok – apelacje złożyli obaj obrońcy oskarżonych oraz mężczyzna skazany na dwa lata więzienia.

Akta sprawy wraz z apelacjami zostaną przekazane do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który zdecyduje o dalszym losie oskarżonych i ewentualnym utrzymaniu lub zmianie wyroku.

Tło sprawy: sygnały radio-stop sparaliżowały ruch kolejowy

Według aktu oskarżenia podlaskiej delegatury Prokuratury Krajowej, 27 sierpnia 2023 roku dwaj mężczyźni – mieszkańcy Białegostoku i Skierniewic w wieku 29 i 24 lat – mieli w różnych odstępach czasu nadawać sygnały radio-stop, które uruchamiały w pociągach system automatycznego hamowania awaryjnego.

W wyniku tych działań zatrzymanych lub zagrożonych zatrzymaniem było 18 pociągów towarowych i pasażerskich, wyposażonych w urządzenia systemu radio-stop. Pociągi te znajdowały się m.in. w rejonie Łap oraz na trasie Sokółka–Szepietowo.

Prokuratura zarzuciła oskarżonym sprowadzenie niebezpieczeństwa dla mienia w wielkich rozmiarach oraz istotne zakłócenie pracy systemu linii kolejowych. Jak wskazano, ich działania miały również „wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób lub mienia w znacznych rozmiarach”.

Sąd uznał winę, ale nie potwierdził zagrożenia dla mienia

Sąd Okręgowy w Białymstoku częściowo zgodził się z kwalifikacją przyjętą przez prokuraturę, jednak nie uznał, że działania oskarżonych stworzyły realne zagrożenie dla mienia w wielkich rozmiarach.
Zdaniem sądu, mężczyźni wiedzieli, że nie istnieje żadne realne niebezpieczeństwo, lecz celowo wywołali wrażenie zagrożenia, zmuszając instytucje publiczne do reakcji.

W uzasadnieniu podkreślono, że oskarżeni wykorzystali radiostację oraz aplikację z wgranym plikiem dźwiękowym, zainstalowaną na telefonie jednego z nich. Nadane w ten sposób sygnały zostały odebrane przez lokomotywy oraz dyspozytornie w zasięgu ich działania, co doprowadziło do automatycznego włączenia hamulców bezpieczeństwa.

Sąd wskazał jednocześnie, że nie doszło do poważnych szkód materialnych, a system radio-stop nie może być uznany za sieć teleinformatyczną w rozumieniu przepisów karnych – dlatego zarzut o zakłócanie pracy takiego systemu został z opisu czynu usunięty.

Przyszłość procesu

Sprawa trafi teraz do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który rozpatrzy złożone apelacje. Dopiero po jego decyzji wyrok wobec obu mężczyzn stanie się prawomocny lub zostanie uchylony.

Proces, który wzbudził duże zainteresowanie opinii publicznej, ma szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa transportu kolejowego w Polsce. Wydarzenia z sierpnia 2023 roku pokazały bowiem, jak niewielkie działania z użyciem prostych narzędzi mogą wpłynąć na funkcjonowanie systemu kolejowego i doprowadzić do wstrzymania ruchu na wielu odcinkach torów.

Sąd Apelacyjny zdecyduje, czy wyrok wobec byłego policjanta i jego młodszego współoskarżonego zostanie utrzymany, czy też sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji.

Komentarze