Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Opozycja krytykuje podwyżki cen biletów PKP Intercity; bilet dobrem ekskluzywnym

inforail
11.01.2023 16:45
0 Komentarzy

Bilet kolejowy staje się w Polsce dobrem ekskluzywnym, rząd od wielu miesięcy kompletnie lekceważy wzrost cen, który dotyka polskie rodziny – powiedział lider PO Donald Tusk.

Krytycznie o podwyżce cen biletów kolejowych wypowiedzieli się też politycy Lewicy i Polski 2050.

Podwyżki

5 stycznia PKP Intercity poinformowało, że od 11 stycznia zacznie obowiązywać nowy cennik biletów. Ceny bazowe biletów jednorazowych w pociągach Pendolino wzrosną średnio o 17,8 proc., w pociągach EIC o 17,4 proc., a w pociągach TLK/IC średnio o 11,8 proc. Zapowiedzianą podwyżkę cen biletów uzasadniono wzrostem cen prądu.

Tusk, odnosząc się do tych podwyżek, ocenił, że „generalnie polski rząd bardzo wyraźnie, od wielu miesięcy demonstruje kompletne lekceważenie, jeśli chodzi o wzrost cen, który dotyka bezpośrednio wszystkie polskie rodziny”. Ocenił, że ceny powodują, iż „bilet kolejowy w Polsce staje się dobrem ekskluzywnym”.

Jak zaznaczył lider PO, miał wrażenie, że wokół sprawy transportu publicznego panuje konsensus w Polsce, że maksymalnie dążymy do promocji komunikacji zbiorowej, tak aby ograniczać indywidualny ruch samochodowy. Wskazywał w tym kontekście na czynniki związane z klimatem i bezpieczeństwem.

W ocenie Tuska dziś rząd jest „pasywny i odwraca się plecami; udaje, że nie ma kontroli, nie ma wpływu na działania takich spółek jak PKP Intercity”. „To pokazuje tylko jedno (…) oni mają kompletne gdzieś to, co się dzieje z rodzinnymi budżetami w Polsce” – powiedział Tusk.

Zaznaczył, że sam systematycznie od wielu miesięcy jeździ pociągiem na trasie Gdańsk-Warszawa i nigdy nie zobaczył w takiej podróży premiera Morawieckiego. Zdaniem Tuska, „jeśli nie jeździ się, to pewnie ma się także w głębokim poważaniu ten fakt, że bilety kolejowe stają się po prostu zbyt drogie dla przeciętnej polskiej rodziny”.

Z kolei posłanka Lewicy Paulina Matysiak, przewodnicząca parlamentarne zespołu ds. walki z wykluczeniem transportowym, powiedziała na konferencji w Sejmie, że znaczące podwyżki biletów dotkną wszystkich podróżnych, niezależnie do tego, jakim pociągiem, jakiej kategorii, będą podróżować. „Rodzina z Warszawy, która będzie chciała pojechać do Krakowa zapłaci o 100 zł więcej (…). My przedstawiamy, jak to wygląda w klasie drugiej, najchętniej wybieranej przez pasażerów” – mówiła Matysiak.

Podkreśliła, że ceny biletów drożeją także na krótkich trasach, którymi wielu Polaków dojeżdża do pracy czy na studia.

„Wczoraj apelowaliśmy o to, aby ministerstwo zareagowało na te podwyżki, by wycofało się z tych podwyżek i przedstawiliśmy pakiet rozwiązań, które naprawdę leżą na stole, są na wyciągnięcie ręki i są do wprowadzenia u nas w Polsce, zrobiły to już inne kraje” – mówiła posłanka Lewicy.

Przypomniała, że są to trzy główne postulaty, a pierwszy to wprowadzenie zerowego VAT-u na bilety kolejowe. Drugim postulatem jest – jak mówiła Matysiak – zmniejszenie stawek dostępu do infrastruktury kolejowej, chodzi o zlikwidowanie opłaty za dostęp do torów. Po trzecie Lewica chce, zgodnie z postulatami branży kolejowej, zdjęcia opłaty mocowej, uzależnionej od zużycia prądu w określonych godzinach. Zaznaczyła, że przewoźnicy nie mogą dostosować zużycia energii do pory dnia, gdyż muszą wysyłać w trasę pociągi o stałych godzinach.

Matysiak podkreśliła, że te trzy postulaty są do wprowadzenie już od zaraz w Polsce.

Do podwyżek cen biletów odniósł się w środę także lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Mówił m.in., że „ludziom już w ogóle przestanie się już opłacać jeździć pociągiem”. „Przecież te podwyżki, które dziś wchodzą w życie, sprawiają, że dla rodziny 2+2 każda opcja, zaczynając od samochodu, a idąc przez inne opcje, będzie dużo tańsza niż pociąg. (…) Na bardzo wielu relacjach, w bardzo wielu przypadkach tras teraz będzie bardziej opłacało się lecieć samolotem wewnątrz Polski niż korzystać z pociągu” – wskazywał.

„Powinniśmy robić wszystko, by czysty, tani pociąg – i to jest postulat Polski 2050 – dojeżdżał do każdego miasta w Polsce powyżej 10 tys. mieszkańców. To jest element naszego programu. (…) W bogatych krajach, które znamy, bogaci ludzie jeżdżą do pracy pociągami i pociągami z pracy wracają” – podkreślił. Zaznaczył również, że innym postulatem jego formacji jest wprowadzenie w Polsce jednego biletu, jak m.in. Niemczech i Francji.

(PAP)

Komentarze