Nie ma kasy na linię Rail Baltica. Dlaczego?
Premier Łotwy Evika Silina zapowiedziała, że jej rząd zbada powody opóźnień i braku miliardów euro na budowę linii kolejowej łączącej kraje bałtyckie z Polską.
Jeśli okaże się, że coś jest nielegalne, to zajmą się tym organy ścigania – oświadczyła Silina po rozmowie z prezydentem Edgarsem Rinkeviczsem o kilkuletnich opóźnieniach i drastycznie rosnących kosztach budowy.
Złe zarządzanie inwestycją
Premier zwróciła przy tym uwagę na złe zarządzanie tą gigantyczną regionalna inwestycją infrastrukturalną, w którą zaangażowane są Litwa, Łotwa i Estonia. Według niej konieczne jest znalezienie innych rozwiązań, w tym zmiana modelu finansowania – przekazał łotewski nadawca LSM.
Prezydent Rinkeviczs zauważył, że projekt Rail Baltica ze względu na rozpoczętą przez Rosję wojnę przeciwko Ukrainie, nabrał nowego wymiaru w kwestii wykorzystania linii kolejowej przez wojsko. Aspekt bezpieczeństwa – zauważył prezydent – jest najważniejszy i trzeba dążyć do tego, aby przy jak najmniejszych stratach projekt, który integruje transport w regionie krajów bałtyckich z resztą Europy, „posunął się naprzód”.
Trzeba być pewnym – kontynuowała szefowa łotewskiego rządu – co do tego, „kto jest właścicielem projektu, jaki podmiot zaciąga zobowiązania, stawia stacje, torowiska i będzie zarządzał infrastrukturą”.
Udziałowcami spółki RB Rail, koordynującej projekt, są firmy i podmioty z trzech krajów bałtyckich.
Według ostatnich raportów inwestycja, która pierwotnie miała być ukończona w 2026 r. przy nakładach niespełna 6 mld euro, może wymagać dodatkowych miliardów, a ostatecznie kosztować nawet kilkakrotnie więcej (ok. 15–25 mld euro) i nie będzie zakończona przed 2030 r. Premier Silina przyznała, że „nie jest jasne”, w jaki sposób doszło do takiej sytuacji.
Według szacunków łotewskiego resortu transportu, który zwrócił się do rządu o dodatkowe pieniądze z budżetu, sama budowa dworca centralnego oraz stacji na lotnisku w Rydze będzie kosztować ok. 1 mld euro, czyli dwa razy więcej niż wcześniej przewidziano na ten cel.
Już pod koniec 2019 r. pracownicy spółki RB Rail zwracali uwagę na to, że projekt znalazł się w „krytycznej sytuacji z powodu złego zarządzania i konfliktu interesów” i zwrócili się z apelem do rządów krajów bałtyckich o podjęcie działań. Na przestrzeni lat władze spółki zmieniały się wielokrotnie.
Kraje bałtyckie nie mogą czekać na pomoc ze strony UE; muszą poszukiwać środków prywatnych i same wnieść większy wkład – zauważyła z kolei w rozmowie z estońskim nadawcą ERR Catherine Trautmann, koordynator projektu Rail Baltica w Komisji Europejskiej. Początkowo, przy zakładanych mniejszych nakładach na inwestycję, udział funduszy UE w inwestycji miał wynosić do 85 proc. Według niej Rail Baltica jest „wielką europejska wizją”, a sam Tallin nie może być postrzegany jako stacja końcowa na peryferiach Europy. Jest także stacją początkową w kierunku do Finlandii – podkreśliła.
Projekt budowy linii kolejowej łączącej Tallin z granicą Polski został włączony do programu Transeuropejskiej Sieci Kolejowej (TEN–T). Początkowo planowano położenie dwutorowej linii europejskiego standardu 1435 mm; obecnie mowa jest o budowie na znacznym odcinku trasy jednotorowej. Szacowano, że podróż z Tallina do Wilna trwałaby 3 godz. i 38 min, zaś do Warszawy 6 godz. i 47 min.
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze