Newag planuje montaż superkondenstara w hybrydzie

Przy rozruchu do prędkości 50 km/h skład będzie wówczas korzystać z energii elektrycznej, pozyskanej z hamowania. Podczas startu pojazdu nie będzie uruchamiany silnik spalinowy, tak jak w autobusach hybrydowych – wyjaśnił Zbigniew Konieczek.

Baterie

Dalej Prezes Newagu wspomniał, że można również myśleć o bateriach. Ale obecnie żaden z producentów nie ma pociągu bateriowego o zasięgu 500 km/h. Inny zasięg nie jest interesujący dla przewoźników. Rozwiązaniem na szybko jest zatem superkondensator. Mam nadzieje ze technologia zmieni się i będziemy mogli stosować baterie – mówił szef Newagu.

Przypomniał również, że homologacja pierwszego składu wodorowego zajęła 7 lat. Taki pojazd są eksploatowane w Niemczech przy pełnym wsparciu tamtejszego rządu. W Polsce celem, przy zastosowaniu tego paliwa, jest zwiększenie jego wykorzystania na liniach niezelektryfikowanych. Do wyeliminowania są zatem pojazdy spalinowe.

Zapotrzebowanie na pojazdy wodorowe niewielkie

Jesteśmy na etapie badania rynku. To około 200 pojazdów z rynku polskiego. Nie wyobrażam sobie żeby przykładowo marszałek województwa warmińsko–mazurskiego kupił pojazd hybrydowy – powiedział Zbigniew Konieczek.  

Szef Newagu wskazał inne ciekawe rozwiązanie. Mamy w Polsce technologię przezbrojenia silnika na technologię wodorową. Byłaby to dość szybka zmiana. Silnik wówczas spala wodór. Jest to możliwe. Takie rozwiązanie proponuje jedna z uczelni technicznych. W przyszłym tygodniu Zbigniew Konieczek ma spotkać się z jej przedstawicielami, aby omówić szczegóły jej stosowania w pojazdach kolejowych.

W kontekście pojazdów szynowych musimy myśleć o wodorze czystym. Prezes Newagu nie wskazał konkretów, dotyczących budowy w Nowym Sączu pojazdu zasilanego z wykorzystaniem ogniw wodorowych. Jak się wydaje w Polsce nie ma dużego zapotrzebowania na takie pojazdy, stąd Newag podchodzi do takich składów dość ostrożnie. W ocenie Zbigniewa Konieczka rynek polski potrzebuje około 30 sztuk hybryd.

Nie bez zdania racji szef Newagu wspomniał, że marszałkowie poczynili duże zakupy składów spalinowych. Jest ich około 200. Trudno zatem teraz zakładać, że te stosunkowo młode jednostki zostaną wycofane i zastąpione pojazdami wodorowymi. Podobnie jak lokomotywy manewrowe. Zapotrzebowanie na takie pojazdy jest również stosunkowo niewielskie.