Na czas napraw Elfów Wielkopolska potrzebuje 2-3 pociągów; będzie dzierżawa

Potrzebne dodatkowe składy

W 2011 r. samorząd województwa wielkopolskiego zamówił, w ramach wartego 470 mln zł kontraktu, 22 elektryczne zespoły trakcyjne Elf produkowane przez firmę PESA Bydgoszcz. Pojazdy dostarczono w latach 2012-2014. Elfy trafiły do samorządowych Kolei Wielkopolskich. W latach 2018-2020, zgodnie z normami, pojazdy musiały przejść naprawy rewizyjne.

Z powodu intensywnej eksploatacji 22 wielkopolskie Elfy po raz kolejny muszą przejść przeglądy okresowe na poziomie P4. We wtorek wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak podpisał w tej sprawie umowę z kierownictwem firmy PESA Mińsk Mazowiecki S.A., która wygrała przetarg na serwisowanie Elfów. Kontrakt jest wart 115 mln zł. „Jest to bardzo duże obciążenie dla budżetu województwa i tutaj już nie ma żadnego wsparcia zewnętrznego” – zaznaczył wicemarszałek Jankowiak.

Jak dodał przeglądy i naprawy będą trwały łącznie dwa lata. Każdy pojazd ma być serwisowany przez około trzy miesiące. „W związku z tym, po dwa, po trzy będą wycofywane z eksploatacji. Wtedy najprawdopodobniej będą musiały pojawić się na torach pociągi zastępcze, dzierżawione, pozyskane od innych przewoźników. Zobaczymy, na ile da się zorganizować rozkład jazdy, tak żeby ten ubytek był jak najmniej widoczny” – powiedział.

Dopytywany ocenił, że Koleje Wielkopolskie powinny wydzierżawić od dwóch do trzech jednostek. „Natomiast na razie trudno o tym przesądzać, dlatego, że na przyszły rok ambitnie zakładamy zwiększenie liczby połączeń, które będziemy zamawiali, więc tutaj będzie musiał być nowy tabor” – wskazał.

Samorządowiec wyjaśnił, że chodzi o zwiększenie liczby kursów na trasach w kierunku Zbąszynka, Krzyża oraz Obornik.

Dopytywany o szanse na szybkie pozyskanie nowych pociągów zaznaczył, że w nowej perspektywie unijnej region ma zapewnione pieniądze na zakup taboru, ale – jak ocenił – przetarg w tej sprawie będzie mógł być ogłoszony najwcześniej w przyszłym roku. Wskazał przy tym, że postępowanie będzie dotyczyło pozyskania od sześciu do ośmiu jednostek.

„Jeszcze nie zdecydowaliśmy, ile będziemy kupowali elektrycznych, a ile spalinowych” – przyznał.

Prezes zarządu spółki PESA Mińsk Mazowiecki Jacek Bilski zaznaczył, że jego firma należy do grupy PESA Bydgoszcz, czyli producenta Elfów. Przypomniał, że poprzednie naprawy rewizyjne 22 wielkopolskich ezt-ów również przeprowadzono w jego firmie.

„Będziemy starali się skrócić termin naprawy, żeby województwo uzyskało te pojazdy jak najszybciej” – zapewnił.

Zakres prac objętych umową obejmuje przegląd, naprawę lub wymianę przewidzianych w dokumentacji podzespołów i zespołów wraz z ich częściowym demontażem z pojazdu kolejowego oraz naprawę lub wymianę elementów zużytych bądź uszkodzonych.

Według założeń w czasie napraw rewizyjnych Elfów komplety tarcz hamulcowych zostaną wymienione na fabrycznie nowe. Wymienione zostaną też kamery wraz z rejestratorami systemu monitoringu. Zmiany dotyczyć będą także wewnętrznych tablic systemu informacji pasażerskiej.

Ponadto wdrożony będzie tryb odstawy pojazdu „ECO ODSTAWA”, umożliwiający minimalizację zużycia energii przez pojazd na postoju oraz pracę niezbędnych układów i systemów pojazdu. Wymienione zostaną uszkodzone lub wyeksploatowane elementy reflektorów. Wszystkie łożyska i uszczelnienia przekładni osiowych oraz amortyzatory we wszystkich wózkach będą wymienione na fabrycznie nowe.

Obecnie Województwo Wielkopolskie posiada łącznie 74 elektryczne i spalinowe składy wykorzystywane w ruchu regionalnym. Do tej pory na zakup pociągów samorząd regionu wydał blisko 1,2 mld zł.(PAP)