Koleje Mazowieckie kupią składy spalinowe. Wodór i akumulatory za drogie

Spis treści:

1. Jakie problemy na liniach kolejowych borykają Koleje Mazowieckie?
2. Jakie rozwiązanie problemów linii niezelektryfikowanych proponuje prezes Kolei Mazowieckich Robert Stępień?
3. Dlaczego Koleje Mazowieckie zdecydowały się na zakup nowych pojazdów spalinowych zamiast wodorowych czy bateryjnych?

Na linie niezelektryfikowane

Najlepszym rozwiązaniem – w ocenie – prezes Kolei Mazowieckich Roberta Stępnia byłaby elektryfikacja wszystkich linii kolejowych na Mazowszu. O to szef przewoźnika apelował podczas podpisania umowy ze Stadlerem na dostawę kolejnych Flirtów. Robert Stępień podał nawet przykład Szwajcarii, gdzie 99,5% linii kolejowych to linie zelektryfikowane. Do takiego wyniku nam jednak daleko, także na Mazowszu.

Szef mazowieckiego przewoźnika zapowiedział zatem, że Koleje Mazowieckie kupią nowe pojazdy spalinowe. Co prawda nie poznaliśmy szczegółów i musimy czekać na przetarg, ale wiemy, że zakup takich składów jest bardziej opłacalny niż kupno pojazdów wodorowych czy bateryjnych.

Co ciekawe w ocenie Roberta Stępnia zelektryfikowanie linii kolejowych w Polsce pozwoliłoby na odsunięcie dyskusji o pojazdach wodorowych czy bateryjnych. A te, jak wspomnieliśmy, są drogie. Nawet czterokrotnie droższe.

Z punktu widzenia pasażera, który musi jechać linią niezelektryfikowaną i na której potoki pasażerskie są stosunkowo małe, i z punktu widzenia przewoźnika, zakupy pojazdów spalinowych będą bardziej opłacalne i stanowią racjonalne wyjście z sytuacji. Stąd decyzja o pozyskaniu właśnie kolejnych spalinowych składów przez mazowieckiego przewoźnika.

Co ważne Koleje Mazowieckie chcą kupić nowe pojazdy spalinowe.