Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

E-65 z Warszawy do Trójmiasta 200 km/h, ale najpierw 160 km/h

inforail
15.05.2013 11:28
0 Komentarzy
Projekt modernizacji linii kolejowej E65 –Północ przewiduje, że mamy ją dostosować do taboru poruszającego się z prędkością 200 km/h, a na odcinkach przebiegających przez województwo warmińsko-mazurskie –z prędkością około 105 km/h –mówi Pełnomocnik Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA, dyrektor ds. rewitalizacji i programowania inwestycji Piotr Malepszak. Koszt tej inwestycji wyniesie około dwa i pół miliarda złotych. W skali całej inwestycji od Warszawy do Gdańska, a właściwie do Gdyni Chyloni, jest to nieco ponad 25% łącznych kosztów. Do 2014 roku linia E65 ma być dostosowana do prędkości 160 km/h, ponieważ jeszcze nie będzie funkcjonował system sygnalizacji kabinowej. System ten umożliwia przekroczenie prędkości 160 km/h. System ten chcemy wdrożyć nieco wcześniej na Centralnej Magistrali Kolejowej –dodaje.  Czas przejazdu w relacji Warszawa-Trójmiasto jest może mniej istotny dla mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego, ponieważ nie dotyczy bezpośrednio stolicy regionu. Docelowo czas przejazdu z Warszawy do Gdańska ma wynieść dwie i pół godziny. Natomiast istotne dla województwa jest połączenie z Warszawy do Olsztyna. W tym przypadku mówimy o drugim projekcie taborowym. Jest to projekt przewoźnika PKP Intercity, który przewiduje, że po modernizacji linii czas przejazdu z Warszawy do Olsztyna wyniesie około dwóch godzin i 15 lub 20 minut. Ma to nastąpić do końca 2015 roku.
E65
Skrzyżowania dróg kołowych z liniami kolejowymi są każdego roku dla Polskich Linii Kolejowych pewnym negatywnym doświadczeniem. Z jednej strony, mamy bowiem bardzo niezdyscyplinowanych kierowców korzystających z dróg, z drugiej –stare przepisy. Rozporządzenie ministra dotyczące tej kwestii nie było nowelizowane od 1996 roku. Przepisy przewidują, że Polskie Linie Kolejowe w całości pokrywają koszty utrzymania i obsługi przejazdów kolejowych. W skali europejskiej jest to pewien ewenement. Z uwagi na bezpieczeństwo ruchu drogowego PKP PLK skupiają się w pierwszej kolejności na przejazdach, gdzie występują ograniczenia prędkości jazdy pociągów wynikające ze złego stanu przejazdów lub natężenia ruchu na liniach, gdzie są zlokalizowane przejazdy kolejowe. Określa się to iloczynem ruchu. To jest ciekawe zjawisko. Generalnie, od roku 1996, to jest od czasu ukazania się rozporządzenia w sprawie przejazdów kolejowych, natężenie ruchu na drogach wzrosło wielokrotnie. Natomiast ruch kolejowy na części linii zmalał, a na części znacznie się zwiększył. Z powodu znaczącego wzrostu ruchu drogowego, spółka Polskie Linie Kolejowe jest karana, gdyż dla bezpieczeństwa ruchu musimy ograniczyć prędkość jazdy pociągów nawet do 20 km/h.
Dlatego w programie działań PKP PLK przewidziana jest przebudowa 425 przejazdów kolejowych. Liczba około dwóch tysięcy przejazdów kolejowych dotyczy tylko przejazdów modernizowanych i rewitalizowanych. Dla obrazowania skali problemów występujących na polskich drogach i przejazdach kolejowych, jako ciekawostkę Piotr Malepszak podał, że w zeszłym roku na drogach naszych południowych sąsiadów, w Republice Czeskiej, miało miejsce 9 wypadków na przejazdach kolejowych;wszystkie z udziałem polskich kierowców. Coś, co w Czechach lub w Niemczech jest niewyobrażalne, że kierowca wjeżdża na przejazd kolejowy z włączoną sygnalizacją, jest u nas praktycznie codzienną sytuacją. Dlatego przejazdy zabezpieczone sygnalizacją czy rogatkami mimo wszystko nie zdają u nas egzaminu. Kierowcy i tak omijają rogatki i wjeżdżają na przejazd kolejowy przy włączonej sygnalizacji.
Interoperacyjność kolei to kwestia złożona. W ocenie Piotra Malepszaka w pierwszej kolejności musimy skupić się na odtworzeniu infrastruktury kolejowej w warstwie podstawowej. Chodzi oczywiście o tory kolejowe pozwalające po nich jechać nie z prędkością 30 km/h, tylko 100, 120 czy 160 km/h. Wszystkie inne kwestie, związane chociażby z systemem sygnalizacji kabinowej, mają to do siebie, że ich rozwiązanie wymaga znacznych kosztów;są jednak niezbędne. Nie mówiąc już o tym, że obowiązują u nas określone przepisy europejskie i nie uciekniemy od tych tematów.

Komentarze