Czy piętrowe ezt-y PKP Intercity pojadą do Czech? Prezes Janusz Malinowski wyjaśnia

Rozkład jazdy:

1. Dlaczego PKP Intercity nie planuje obecnie kierować nowych pociągów na trasę do Czech i jakie polskie miasta mają być priorytetowo obsługiwane przez nowe składy?
2. Jak modernizacja linii kolejowej 351 między Poznaniem a Szczecinem może wpłynąć na decyzję o skierowaniu nowych pociągów na tę trasę?
3. W jaki sposób rosnąca liczba pasażerów – m.in. 8 mln w październiku – uzasadnia inwestycję PKP Intercity w nową flotę i jak zmieni ona potencjał przewozowy przewoźnika?

Decyzje zależne od rozwoju potoków pasażerskich

„W tej chwili tego nie rozważamy. Pociągi pojadą przede wszystkim w Polsce, Trójmiasto, Olsztyn, Białystok, Terespol, Lublin, Warszawa, Łódź, Kraków, Katowice, Wrocław” – wskazał Malinowski, wyliczając główne kierunki obsługiwane przez nowe składy.

Przewoźnik planuje więc wzmocnienie połączeń krajowych, obejmujących zarówno największe aglomeracje, jak i mniejsze miejscowości położone na trasach pomiędzy nimi.

Jak dodał prezes, lista lokalizacji nie jest zamknięta: „Oczywiście to wiele, wiele innych miejscowości i miast na trasach pomiędzy tymi aglomeracjami”.

W wypowiedziach prezesa pojawiły się również odniesienia do ważnych miast zachodniej Polski: Poznania i Szczecina. Choć nie zostały one wymienione w pierwszym komunikacie o trasach nowych składów, PKP Intercity bacznie obserwuje sytuację w regionie.

„Do Poznania i Szczecina intensywnie w tej chwili rozwijamy ofertę. Ona się będzie zwiększać w związku z zakończeniem modernizacji linii 351 Poznań–Szczecin” – wyjaśnił Malinowski.

Podkreślił też, że jeśli wraz z rozwojem infrastruktury potoki pasażerskie wyraźnie wzrosną, przewoźnik nie wyklucza skierowania nowych pociągów również na te trasy.

„Jeżeli okaże się, że również tam potoki będą tak mocno rosły, że może po prostu będziemy musieli te pociągi tam skierować, żeby sprostać popytowi”.

Dynamiczny wzrost napędza inwestycje

PKP Intercity kontynuuje ambitny plan rozwoju, a decyzja o zakupie nowych składów wynika bezpośrednio z rosnącego zainteresowania przejazdami dalekobieżnymi.

„W Polsce jest bardzo dynamiczny przyrost liczby pasażerów. W październiku przewieźliśmy 8 milionów pasażerów. To jest aż o 26,6% więcej” – wskazał prezes.

Jak dodał, zamówione pociągi są potrzebne natychmiast, ponieważ obecna skala przewozów wymaga szybkiego zwiększenia przepustowości taborowej.

Nawet do 160 tys. pasażerów dziennie

Malinowski podkreślił, że podpisany kontrakt jest przełomowy dla rozwoju przewoźnika oraz całego rynku kolejowych przewozów dalekobieżnych.

„Bardzo się cieszymy, że mogliśmy podpisać ten kontrakt. Że pasażerowie będą mogli podróżować tymi pociągami” – stwierdził.

Nowa flota ma zapewnić PKP Intercity potencjał przewozowy na poziomie 100–160 tys. pasażerów na dobę.

„To będzie ogromna zmiana na polskim rynku przewozów dalekobieżnych” – dodał prezes.

Wypowiedzi prezesa Janusza Malinowskiego jasno wskazują, że nowy tabor PKP Intercity ma kluczowe znaczenie przede wszystkim dla krajowych połączeń – zarówno tych w największych metropoliach, jak i mniejszych miejscowościach. Mimo wcześniejszych spekulacji, kierowanie nowych pociągów do Czech nie jest obecnie planowane. Priorytetem pozostaje obsługa dynamicznie rosnącego ruchu pasażerskiego w Polsce.