Tragedia na S2: Kierowca furgonu przewoził ośmiu pasażerów. Pięcioro nie żyje
Do jednej z najtragiczniejszych katastrof drogowych tego roku doszło nad ranem 15 maja na trasie S2 w rejonie węzła Konotopa pod Warszawą.
W zderzeniu vana ciężarówką zginęło pięć osób, a trzy kolejne – w tym kierowca – zostały ranne. Jak ustaliła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, prowadzący furgonetkę obywatel Litwy nie miał uprawnień do przewozu osób. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Rozkład jazdy:
- Jakie były ustalenia prokuratury w sprawie legalności przewozu osób przez kierowcę Aleksandra S.?
- W jaki sposób oznakowany i zabezpieczony był pojazd ciężarowy, w który uderzył van?
- Jakie środki zapobiegawcze i śledcze są podejmowane wobec kierowcy i w ramach dochodzenia po katastrofie?
Osiem osób w vanie
Według prokuratora Piotra Antoniego Skiby, 53-letni kierowca furgonu – Aleksandr S. – nie posiadał wymaganej licencji na wykonywanie przewozu drogowego osób pojazdem przeznaczonym dla więcej niż 7, a nie więcej niż 9 osób. Tymczasem właśnie tyle osób znajdowało się na pokładzie pojazdu.
Van został przystosowany do przewozu osób, ale – jak wynika z relacji śledczych – jego wykorzystanie w tym celu odbywało się poza systemem licencjonowanej działalności transportowej.
Do zdarzenia doszło kilka minut przed godziną drugą w nocy. Furgonetka z ośmioma osobami na pokładzie uderzyła w tył zaparkowanej przy prawej krawędzi jezdni naczepy TIR-a, który chwilę wcześniej uległ awarii. Jak potwierdziła prokuratura, pojazd ciężarowy był prawidłowo oznakowany i zabezpieczony – miał ustawiony trójkąt ostrzegawczy oraz włączone światła awaryjne.
Uderzenie nastąpiło w prawą stronę busa, gdzie znajdowali się pasażerowie. Pięć osób zginęło na miejscu. Dwie kobiety i kierowca zostali przewiezieni do szpitala – jedna z kobiet w stanie krytycznym. Trwa ustalanie tożsamości dwóch ofiar – konieczne będzie przeprowadzenie badań genetycznych.
Zarzuty i śledztwo
Prokurator Skiba poinformował, że Aleksandr S. usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi mu od 2 do 12 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W piątek sąd zdecyduje o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego.
Na obecnym etapie śledztwa ustalane są przyczyny wypadku. Jedną z rozpatrywanych hipotez jest zaśnięcie kierowcy. Według relacji śledczych, możliwe jest, że Aleksandr S. ocknął się tuż przed zderzeniem i próbował wykonać manewr ratunkowy, który uratował jego życie oraz osób siedzących po lewej stronie pojazdu.
Naszym zdaniem: Zdarzenie to rzuca światło na systemowy problem związany z brakiem skutecznego nadzoru nad przewozami realizowanymi poza zarejestrowaną działalnością transportową. Choć pojazd był przystosowany do przewozu osób, jego użytkowanie odbywało się bez licencji i bez gwarancji przestrzegania standardów bezpieczeństwa. W transporcie okazjonalnym i w tzw. szarej strefie busów przewożących pracowników – jak miało to miejsce w tym przypadku – kontrole są sporadyczne i często spóźnione. Zderzenie z ciężarówką, które pochłonęło pięć istnień, uwidacznia nie tylko ludzką tragedię, ale i potrzebę wzmocnienia kontroli systemowych – od legalności działalności przewozowej, przez zgodność konstrukcyjną pojazdów, po kwalifikacje kierowców. Branża transportowa i służby kontrolne muszą dziś zadać sobie pytanie: ile jeszcze takich przypadków potrzeba, by skutecznie przeciwdziałać nielegalnemu przewozowi osób?
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze