Bezpieczeństwo na pokładzie autokaru. Zapnij pasy – to się opłaca i może uratować ci życie
Estoński przewoźnik Lux Express przeprowadził badanie dotyczące korzystania z pasów bezpieczeństwa przez pasażerów na trasach krajowych i międzynarodowych.
Najnowsze wyniki oraz szeroka kampania edukacyjna przewoźnika pokazują jedno: bezpieczeństwo nie kończy się na technologii pojazdu – zaczyna się od pasażera.
Rozkład jazdy
- Ilu pasażerów faktycznie zapina pasy w autobusie?
- Co wpływa na decyzję o korzystaniu z pasów podczas podróży?
- Jakie działania w zakresie bezpieczeństwa wdraża Lux Express?
Zapnij pasy. To najprostsze, co możesz zrobić dla własnego bezpieczeństwa
W transporcie publicznym – minibusie czy autokarze dalekobieżnym – bezpieczeństwo to efekt wspólnej odpowiedzialności kierowcy i pasażera. Lux Express przypomina wprost: „Zawsze zapinaj pas bezpieczeństwa, również w autobusie.” Jak podkreśla przewoźnik, przepisy drogowe obowiązują tak samo w autobusie, jak i w samochodzie. Pasy są obowiązkowe na każdym fotelu, a ich użycie realnie zmniejsza ryzyko obrażeń przy nagłym hamowaniu.
Badanie z października 2025 roku pokazało, że na trasach krajowych w Estonii aż 94 procent pasażerów Lux Express zapina pasy zawsze lub zazwyczaj, co oznacza wzrost o dwa punkty procentowe względem poprzedniego roku. Na trasach międzynarodowych korzystanie z pasów deklaruje 65 procent pasażerów – również więcej niż rok wcześniej. Najbardziej konsekwentnie robią to osoby powyżej 45. roku życia, natomiast młodsi pasażerowie często traktują zapięcie pasów jako czynność opcjonalną.
Przewoźnik podkreśla, że pas bezpieczeństwa potrafi uratować życie nawet przy pozornie niewielkich prędkościach. Przy kolizji zaledwie 20 km/h siła działająca na ciało może przekraczać sześciokrotność jego masy. Żaden pasażer nie jest w stanie utrzymać się bez pasów. Dlatego autobusy Lux Express wyposażono również w przedłużacze pasów, aby każdy mógł podróżować wygodnie i bezpiecznie.
Estońska kampania kierowana jest także do pasażerów opuszczających autokar. Wsiadanie i wysiadanie z autobusu w ciemności bywa ryzykowne, dlatego przewoźnik apeluje o używanie odblasków. Badania administracji estońskiej wskazują, że osoba bez odblasku widoczna jest z około 30 metrów, natomiast z odblaskiem – nawet ze 130 metrów w światłach mijania. To ogromna różnica, zwłaszcza na przystankach poza miastem.
Pasy - obwiązek pasażera
W Polsce i w całej Unii Europejskiej zapinanie pasów w autobusach jest obowiązkowe, o ile pojazd jest w nie wyposażony. Wynika to z art. 39 polskiej ustawy Prawo o ruchu drogowym, który nakłada na każdego pasażera obowiązek korzystania z pasów podczas jazdy autobusem.
Dlatego w każdym państwie członkowskim pasażer musi zapiąć pas, jeśli jego fotel jest w niego wyposażony. Przewoźnik jest zobowiązany do poinformowania o tym komunikatem, piktogramem albo nagraniem pokładowym. Brak zapiętych pasów może skutkować mandatem, podobnie jak w samochodzie osobowym. Karę w takich sytuacjach otrzymuje pasażer, a nie kierowca, co podkreśla indywidualną odpowiedzialność za bezpieczeństwo podczas jazdy.
Wyjątkiem są klasyczne autobusy komunikacji miejskiej, które z reguły nie mają pasów, więc obowiązek nie dotyczy przewozów, w których pasy nie występują konstrukcyjnie. Zasada ta jest spójna z przepisami obowiązującymi w całej UE, wprowadzonymi m.in. dyrektywą 2003/20/WE.
Naszym zdaniem:
Dane zaprezentowane przez estońskich przewoźników robią duże wrażenie, zwłaszcza gdy zestawić je z polską praktyką. W naszym kraju brakuje oficjalnych statystyk dotyczących korzystania z pasów bezpieczeństwa w autobusach dalekobieżnych i w transporcie publicznym, jednak obserwacje własne z przejazdów autokarowych pokazują wyraźnie, że odsetek pasażerów faktycznie zapinających pasy jest bardzo niski. W wielu kursach nie przekracza on około 20 procent wszystkich podróżnych, a w niektórych przypadkach jest jeszcze mniejszy. Różnica między Estonią a Polską wynika więc nie z dostępności pasów – te są standardem – ale z zupełnie odmiennej kultury bezpieczeństwa i nawyków pasażerów, które w estońskim transporcie publicznym są znacznie bardziej zakorzenione - na wzór Skandynawii.




Komentarze