Zielone Mazowsze w Atenach
Zielone Mazowsze w Atenach
W dniach 30 listopada – 4 grudnia 2011 r. wolontariusze Zielonego Mazowsza wybrali się do Aten na spotkanie robocze w ramach projektu ICAMS (Improving the environmental communication and awareness of migrants and social disadvantaged citizens) [zobacz >>>]. W skład reprezentacji ZM weszli także przedstawiciele zaprzyjaźnionych organizacji prowadzących działania zbieżne z celami projektu – Elżbieta Gołębiewska, Przewodnicząca Zarządu Stowarzyszenia 'Niepełnosprawni dla Środowiska EKON’ oraz Rafał Stawecki z Rowerowego Białegostoku –pisze Rafał Muszczynko z Zielonego Mazowsza
Jednym z kluczowych elementów spotkania była prezentacja działań organizacji na rzecz osób wykluczonych społecznie. Niemcy, Włosi i Grecy zajmują się głównie edukacją ekologiczną imigrantów. My, niestety, musimy zajmować się większością społeczeństwa, którą drogowcy wykluczają, budując kolejne windy, schody i krawężniki. [zobacz >>>]
Rafał Stawecki z Rowerowego Białegostoku opowiadał o podobnych problemach na Podlasiu.
Był też czas by nakreślić plan dalszych działań w ramach projektu.
Oraz by nieco pozwiedzać miasto.
Mieliśmy także okazję przyjrzeć się tutejszemu
chaosowiruchowi drogowemu.
Niektóre jego elementy, jak np. niedziałające windy, są jakby wprost przywiezione z Polski. Tematowi kładek i wind w Atenach poświęcimy wkrótce oddzielny tekst.
Inne obserwacje z Aten mogą być dla Warszawy prorocze. Oto jak się kończy nadmierna promocja ruchu zmotoryzowanego. W Grecji chaos parkowania osiągnął rozmiary zagrażające zarówno bezpieczeństwu ruchu, jak i jego płynności.
I to pomimo tego, że w Atenach niektóre chodniki są tak wąskie, że nie są w stanie pomieścić pieszych. Nasi inżynierowie stwierdziliby zapewne, że
odpowiednia przestrzeń dla aut jest niezbędna by zachować bezpieczeństwo i płynność ruchu
. Czy aby na pewno?
A tak kończy się brak infrastruktury rowerowej i wskazywanie rowerzystów jako
powodujących zagrożenie na drodze
. W Grecji 'niebezpiecznych’ cyklistów niemal nie ma. Wszyscy jeżdżą autami, motocyklami i motorowerami – i robią dokładnie to samo co znienawidzeni cykliści w Polsce: jeżdżą pod prąd, na czerwonym, po chodnikach, parkują gdzie popadnie. Tylko prędkości i masę pojazdu mają większą niż 'niebezpieczni’ cykliści.
Zresztą problemy z prędkością zmotoryzowanych w Atenach są dokładnie takie same jak w Warszawie. Ich skutki i przyczyny też. Nawet próby rozwiązania problemu jakby podobne.
Nie oznacza to, ze od Greków niczego nie możemy się nauczyć. O tym jednak napiszemy już w oddzielnych tekstach.
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze