Zderzenie dwóch „elektryków” w Tychach. E-rower vs. e-hulajnoga
17 czerwca w Tychach doszło do niecodziennego zdarzenia drogowego z udziałem roweru i hulajnogi elektrycznej.
W wyniku zderzenia dwóch mężczyzn z obrażeniami trafiło do szpitala. Policja podkreśla: przy dobrej pogodzie uważajmy jeszcze bardziej – mikromobilność nie zwalnia z odpowiedzialności.
Rozkład jazdy:
- Kto był sprawcą wypadku według wstępnych ustaleń policji?
- W jakim kierunku poruszał się rowerzysta przed zderzeniem?
- Jakie środki transportu brały udział w zdarzeniu?
Zderzenie w mikroskali, konsekwencje jak w makroskali.
Wtorkowy wieczór, 17 czerwca, około godziny 22:20. Na alei Piłsudskiego w Tychach spotkały się dwa środki nowoczesnej mobilności – rower elektryczny i hulajnoga. Spotkanie zakończyło się nieprzyjemnie: obaj użytkownicy trafili do szpitala z obrażeniami.
Według wstępnych ustaleń policji, 58-letni mężczyzna jadący rowerem elektrycznym w kierunku ul. Armii Krajowej postanowił skręcić w lewo. Niestety, nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu z przeciwka 42-latkowi na hulajnodze. Siła zderzenia była wystarczająca, by obaj odnieśli obrażenia wymagające hospitalizacji. Rzecznik policji podkreślił, że obaj byli trzeźwi.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
W Tychach, jak i w innych miastach, coraz więcej użytkowników przemieszcza się hulajnogami i rowerami elektrycznymi. To szybkie, ciche i wygodne środki transportu, ale też potencjalnie niebezpieczne w warunkach miejskich – zwłaszcza w nocy i przy dużym ruchu.
Policja przypomina o najważniejszych zasadach bezpieczeństwa: zachowaniu ostrożności, ograniczonym zaufaniu i przewidywaniu zachowań innych uczestników ruchu. Przypadek z alei Piłsudskiego to sygnał ostrzegawczy. Nowoczesny środek transportu nie oznacza automatycznie bezpiecznego przejazdu – decyduje styl jazdy, uwaga i szacunek do przepisów.
Komentarze