Zakopane: Pijany na rowerze. Mandat, który zaboli każdego rowerzystę
Zakopiańska policja ponownie przypomina, że rower to nie „okoliczność łagodząca”.
W miniony piątek funkcjonariusze drogówki zatrzymali 46-letniego obywatela Ukrainy jadącego rowerem w rejonie stadionu przy ul. Orkana. Mężczyzna poruszał się środkiem jezdni i miał wyraźne trudności z utrzymaniem równowagi. Chwilę później wszystko stało się jasne – alkomat wskazał ponad 1,1 promila alkoholu, czyli stan nietrzeźwości.
Rozkład jazdy:
- Jak doszło do zatrzymania pijanego rowerzysty w Zakopanem?
- Ile wynoszą obecnie kary za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu?
- Dlaczego te przepisy są tak ważne dla bezpieczeństwa?
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Za taką jazdę rowerzysta otrzymał mandat w wysokości 2500 zł, czyli maksymalną karę przewidzianą za to wykroczenie. Od 1 stycznia 2022 roku taryfikator wprowadził znacznie surowsze sankcje dla osób kierujących po użyciu alkoholu oraz w stanie nietrzeźwości. Dla rowerzystów oznacza to jedno: nawet jazda „tylko rowerem” nie chroni przed wysoką grzywną.
Policja przypomina, że konsekwencje finansowe to tylko jedna strona problemu. Nietrzeźwi rowerzyści coraz częściej uczestniczą w poważnych zdarzeniach drogowych – nie tylko z własnej winy, ale również dlatego, że nie są w stanie właściwie ocenić sytuacji na drodze. W Zakopanem ta historia kończy się mandatem, ale mogła zakończyć się znacznie gorzej.
To kolejny przykład, że odpowiedzialność na dwóch kółkach nie dotyczy wyłącznie prędkości, świateł czy zasad pierwszeństwa. Trzeźwość to absolutna podstawa bezpiecznej jazdy – w górach, w mieście i wszędzie indziej.

Komentarze