Sukces Olsztyńskiego Roweru Miejskiego – imponujące statystyki i wyzwania na przyszłość
Idea wprowadzenia systemu roweru miejskiego w Olsztynie zrodziła się wiele lat temu, a dzięki zaangażowaniu lokalnych społeczników projekt ruszył w połowie 2018 roku.
Już w pierwszym, skróconym sezonie olsztynianie szybko pokochali tę formę transportu. Rowery stały się nie tylko narzędziem rekreacji, ale także codziennego dojazdu do pracy czy na spotkania.
Rozkład jazdy:
- Jak rozwijał się system Olsztyńskiego Roweru Miejskiego?
- Jakie wyniki osiągnęli rowerzyści w tym sezonie?
- Jak miasto radzi sobie z problemem dewastacji rowerów?
Pierwszy sezon (od 27 lipca do 2 grudnia 2018 r.) przyniósł ponad 201 tys. przejechanych kilometrów i 63 tys. wypożyczeń. W 2019 roku system został rozbudowany – pojawiły się nowe stacje (zarówno klasyczne, jak i wirtualne) oraz rowery z fotelikami dla dzieci. Lokalizacje nowych punktów obejmowały m.in. skrzyżowania Tuwima/Wawrzyczka, Wilczyńskiego/Popiełuszki czy Warszawska/Obrońców Tobruku. Stacje wirtualne umożliwiały bezpłatne odstawienie roweru w specjalnych strefach.
Jakie wyniki osiągnęli rowerzyści w tym sezonie?
Sezon 2019 przyniósł imponujący skok popularności systemu. Od czerwca do 3 listopada użytkownicy pokonali ponad 525 tys. km, wypożyczając rowery 210 tys. razy – to o ponad 140 tys. wypożyczeń więcej niż rok wcześniej. Do systemu dołączyło także 11 632 nowych użytkowników.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Najdłuższy pojedynczy przejazd wyniósł 409,36 km – trasę tę rowerzysta pokonał w ramach wyprawy do Warszawy i powrotu pociągiem (czerwiec 2019 r.).
Jak miasto radzi sobie z problemem dewastacji rowerów?
Sukces systemu ma jednak swoją ciemną stronę. W 2019 roku odnotowano ponad 7,4 tys. zgłoszeń awarii lub uszkodzeń, z czego znaczna część dotyczyła aktów wandalizmu. Do najczęstszych zniszczeń należały pourywane siodełka, uszkodzone manetki, powyginane koszyki i błotniki czy zerwane linki hamulcowe. Zgłaszano też typowe usterki eksploatacyjne, takie jak luźne kierownice czy niesprawne hamulce.
Pomimo tych problemów mieszkańcy podkreślają, że system jest wygodny, tani i przyjazny dla osób, które nie mają miejsca na przechowywanie własnego roweru. Sezon zakończy się 5 grudnia, zgodnie z umową pomiędzy miastem a operatorem.
Komentarze