Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Rowerem „pod prąd” – kontraruch w Warszawie staje się standardem

infobike
18.12.2023 14:14
0 Komentarzy

Już połowa jednokierunkowych uliczek w Warszawie jest dwukierunkowa dla rowerów. To proste, wygodne i tanie uzupełnienie sieci głównych tras.

„Kontraruch rowerowy” czyli dopuszczenie ruchu rowerem w obu kierunkach po jezdni jednokierunkowej dla pozostałych pojazdów, to rozwiązanie powszechnie stosowane na całym świecie. Jeszcze kilka lat temu w Warszawie było raczej wyjątkiem. Pierwszym przypadkiem takiej ulicy była Wiejska, na której oznakowanie pojawiło się w 2015 r., tuż po tym gdy w życie weszły przepisy pozwalające na stosowanie kontraruchu. Minęło kilka lat i kontraruch obowiązuje już na blisko 500 ulicach o łącznej długości prawie 90 km – czyli połowie wszystkich jednokierunkowych.

Warunkiem dopuszczenia ruchu rowerów „pod prąd” jest uspokojenie ruchu pojazdów i ograniczenie ich prędkości do 30 km/h. Nie trzeba do tego malowania kontrapasa, wystarczą tabliczki przy znakach i oznakowanie wlotów skrzyżowań. To rozwiązanie idealne dla małych, lokalnych uliczek z niewielkim ruchem, a jednocześnie wąskich na tyle, że samochody mogą się poruszać tylko w jedną stronę. Rower, jako pojazd znacznie mniejszy, nie ma problemu by nawet na bardzo wąskiej jezdni minąć się z jadącym z naprzeciwka samochodem. Dopuszczenie ruchu rowerów w obu kierunkach pozwala znacznie skrócić dojazd do celu a niekiedy tworzy wręcz nową trasę omijającą duże arterie – tak jest np. na Nowogrodzkiej.

Pod prąd obawom

Jest to też rozwiązanie bardzo bezpieczne. Kierowca samochodu ma dobrą widoczność i nie powinien mieć problemu z dostrzeżeniem jadącego z przeciwka roweru. Rowerzystę łatwiej też wyminąć niż wyprzedzić, więc paradoksalnie ruch rowerów „pod prąd” da się łatwiej pogodzić z ruchem samochodów niż jazdę zgodnie z kierunkiem ruchu. Widać to zresztą w statystykach – przez te kilka lat nie odnotowano żadnego groźnego wypadku z udziałem rowerzysty jadącego „pod prąd”.

Warszawska ulica z kontraruchem rowerowym
Kontraruch jest wbrew pozorom rozwiązaniem bardzo bezpiecznym
To już standard

O ile kilka lat temu kierowcy i rowerzyści mogli być zaskoczeni nowym rozwiązaniem, o tyle dziś kontraruch staje się standardem. Długość ulic na których funkcjonuje kontraruch sięga 90 km i z każdym tygodniem się powiększa. Można z niego korzystać praktycznie w całej Warszawie – zarówno na ulicach w ścisłym centrum (Poznańska, Mokotowska, E. Plater) jak i na osiedlach jednorodzinnych Ursusa czy Wawra. W niektórych dzielnicach już prawie wszystkie jednokierunkowe ulice są dwukierunkowe dla rowerów. Również w przypadku zmiany ulic na jednokierunkowe, standardem jest utrzymanie możliwości jazdy w obie strony dla rowerów. Kolejne ulice będą obejmowane kontraruchem w ramach realizacji projektów z budżetu obywatelskiego czy przy okazji rozszerzania strefy płatnego parkowania. Docelowo, rozwiązanie to będzie obowiązywać na wszystkich lokalnych ulicach jednokierunkowych w całej Warszawie.

Komentarze