Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Rowerem na wroga. Australijska armia testuje rowery elektryczne [FILM]

infobike
22.10.2021 11:15
0 Komentarzy
Elektryczne rowery wchodzą a w zasadzie wjeżdżają w kolejne sfery naszego życia.  Przykładem tego jest armia australijska, która wykorzystuje te jednoślady z myślą o misjach rozpoznawczych

Zastosowanie e-rowerów może wykraczać o wiele dalej poza konsumenckie formy transportu. Być może już wkrótce takie jednoślady będą  w wojsku będą na porządku dziennym.

Na początku października armia australijska opublikowała film, który prezentuje nowe elektryczne rowery rozpoznawcze w akcji. Nagranie i stosowne testy wykonano w Townsville Field Training Area w stanie Queensland, podczas których piechota konna przetestowała kilka ebike Stealth B-52. Teren podbiły w asyście bojowych pojazdów opancerzonych, które jednak nie odgrywały w tym sprawdzianie zbyt wielkiej roli.

Dzięki rowerom elektrycznym, żołnierze byli w stanie podróżować dalej i szybciej, unikając w większym stopniu wykrycia przez siły wroga. W tym zastosowaniu „wojskowi rowerzyści” odpowiadali za wytyczanie trasy bojowemu pojazdowi rozpoznawczemu Boxer i sprawdzanie potencjalnych zagrożeń z wyprzedzeniem. Wszystko to przy zminimalizowanej szansie na ich wykrycie, o co zadbał zarówno cichy napęd, jak i mniejszy potencjał do wzniecania w powietrze pyłu.

W Polsce według prawa taki rower zaliczany jest już do standardowych motocykli, w Australii traktowany jest jeszcze jak e-bike. W tym przypadku w grę wchodzi silnik elektryczny o mocy szczytowej rzędu 6,2-kW w tylnej piaście, który zapewnia nie tylko wspomaganie podczas pedałowania, ale też „napęd na zawołanie”.

Dzięki niemu maksymalna prędkość wynosi 90 km/h, podczas gdy 2000 Wh akumulator oferuje zasięg do 100 km po pojedynczym 3-godzinnym ładowaniu.

Komentarze