Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Rok Karty Brukselskiej – Witold Kopeć

infobike
06.01.2012 19:06
0 Komentarzy

Rok Karty Brukselskiej – Witold Kopeć

7 stycznia mija rok od podpisania przez Łódź Karty Brukselskiej. Rozmawiamy z Witkiem Kopciem pełniącym od kwietnia 2011 roku funkcję pełnomocnika prezydenta miasta Łodzi do spraw polityki rowerowej

witekkopec

Co się udało w 2011 roku?
Pierwsze pasy ruchu dla rowerów, pierwsze parkingi na jezdni w centrum, przebijanie się z punktem widzenia użytkownika roweru do świadomości urzędników, rozeznanie kto jest sprzymierzeńcem, a kto przeciwnikiem, 'wejście roweru na salony’ (a raczej do zacisznych wnętrz urzędniczych gabinetów).

Na inwestycje rowerowe w 2011 roku było zapisanych 4 mln złotych, ile z nich zostało wykorzystanych? 
Około 2 mln 477 tys. złotych, minus kary umowne za nieterminowe wykonanie. Ważniejszym jednak od pytania 'ile’ jest pytanie 'jak’ – niemal połowa tych wydatków, około 1 mln 114 tys. zostało przeznaczone na kontrowersyjną wideodetekcję.

Pełnisz swoją rolę 9 miesięcy. Jesteś zadowolony z tego co udało się zrobić w minionym roku?
Nie.

Prezydent Hanna Zdanowska powiedziała, że po to ma swojego pełnomocnika, aby on w pełni ją reprezentował. Czujesz to poparcie?
Jeżeli mówimy o moich uczuciach – nie. Jednak trudno jest mi stawiać swoją przełożoną w niekorzystnym świetle. Poza tym, prezydent jest od sterowania polityką urzędu i miasta, nie od angażowania się w konkretne działania. Mam wielki szacunek dla niej za to, ilu obowiązkom i nie zawsze porywającym sprawom musi podołać. Myślę, że jak będzie jakaś sytuacja podbramkowa, będę mógł liczyć na jej poparcie albo chociaż rozstrzygnięcie jakiegoś sporu. Na szczęście, do tej pory aż tak poważna sytuacja nie zaistniała.

Jakie plany na 2012 rok?
Przyjęcie 'Strategii realizacji celów Karty Brukselskiej’, rozpoczęcie budowy trzech dróg rowerowych (na Teofilów, Widzew i Rudę Pabianicką), ale przede wszystkim – energiczne wprowadzanie zmian w organizacji ruchu w centrum. Mam na myśli wytyczanie pasów ruchu dla rowerów.

Jak oceniasz tegoroczny budżet (10 mln złotych) na inwestycje rowerowe?
Jako wielką szansę i jednocześnie wyzwanie. 

Taki budżet jest jednym z największych w kraju na infrastrukturę rowerową. Jak to tłumaczyć?
Poparciem radnych i zapisami w Wieloletnim Planie Finansowym oraz oszczędnościami kosztem rowerów w innych miastach.

Co ma być zrobione za tę kwotę?
Wybudowane wspomniane trzy drogi rowerowe. Mam obawy, czy uda się zakończyć budowy w tym roku, dlatego muszę na bieżąco kontrolować przebieg procesu inwestorskiego.

Co z obietnicą: kontrapasy na przecznicach Piotrkowskiej? Robiony teraz jest projekt przebudowy Piotrkowskiej – to chyba właściwy czas, aby podjąć decyzję w tej sprawie?
Nie. Projekt przebudowy Piotrkowskiej nie obejmuje zmiany organizacji ruchu na przecznicach, jedynie Piotrkowską z wlotami i wylotami tych przecznic. W pewnym momencie pojawiła się wątpliwość, czy by nie pozostawić tych wlotów i wylotów tak szerokimi, jakimi są, właśnie z myślą o przyszłych 'ścieżkach rowerowych’ biegnących tymi ulicami. Paradoksalnie, sprzeciwiłem się temu. Za cenę komfortu pieszych przemieszczających się Piotrkowską (dłuższe przejścia, umożliwienie nieprzepisowego parkowania samochodów tuż przed i za przejściami), uzyskalibyśmy rezerwę na coś, co może kiedyś powstanie, ale czego formy w tej chwili nie znamy. Wloty i wyloty przecznic, za wyjątkiem Zielonej-Narutowicza, zostaną zwężone do szerokości dwóch pasów.

Jakie dobre prektyki z Polski/Świata należałoby wdrożyć w Łodzi w pierwszej kolejności?
Konsekwentne uspokajanie ruchu w centrum i rzeczywiste nadanie priorytetu transportowi pieszemu, zbiorowemu i rowerowemu. Potrzebny byłby ktoś, kto byłby gotów to zrobić z przekonania, a nie tylko deklarował ze względów marketingowych. Mam nadzieję zaprosić do Łodzi Jana Gehla z Kopenhagi i przedstawić go paru kluczowym osobom, z prezydent na czele.

Czy możemy liczyć na uspokojenie ruchu?
Dobre, ale trudne pytanie. Jak się domyślam, chodzi głównie o uspokajanie ruchu w centrum. Na podstawie obecnie panującego klimatu wokół tej kwestii w kręgach osób decydujących o organizacji ruchu, biorąc pod uwagę ich stan wiedzy, nie liczyłbym na to.

Czym poruszałeś sie w ubiegłym tygodniu?
Dwa razy taksówką (całą czteroosobową rodziną, w tym z niespełna dwutygodniową córką), a poza tym wyłącznie rowerem – do, w i z pracy, na zakupy.

Czy dziś bez obaw wypuściłbyś swoje dzieco/rodzeństwo rowerem na małe zakupy?
Wypuściłbym, ale nie bez obaw. Głównie dlatego, że trzeba w sobie wyrobić pewne nawyki, aby zminimalizować prawdopodobieństwa uczestniczenia w jakimś niebezpiecznym zdarzeniu na drodze. Więc najpierw wycieczki pod moim okiem, a potem mogłoby samo jeździć.

Jak zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów na łódzkich drogach? jak na te pomysły reaguje policja i inżynieria ruchu/jakie widzisz bariery na drodze do rzeczywistej poprawy bezpieczeństwa?
Przede wszystkim trzeba zmienić nastawienie na maksymalną płynność ruchu i udrożnienie, kosztem bezpieczeństwa nie zauważanych uczestników ruchu, takich jak piesi czy właśnie rowerzyści. Przepustowość to jeden z bożków tzw. 'ruchowców’, którzy sterują organizacją ruchu na naszych ulicach. Bariera jest ta sama co zawsze: mentalna. Ludzie traktują ruch samochodowy jako coś oczywistego i koniecznego, trudno im porzucić myśl o przesiadce na inny środek transportu. Dlatego uważają, że należy minimalizować uciążliwość poruszania się samochodem i stwarzać warunki do dojeżdżania samochodem do każdego punktu w mieście. Stąd też społeczne przyzwolenie albo co najmniej bierność wobec nagminnych zachowań zmniejszających komfort i bezpieczeństwo tzw. niechronionych uczestników ruchu: parkowanie gdzie popadnie, zmniejszanie widoczności na skrzyżowaniach i przed przejściami dla pieszych i przejazdami dla rowerzystów (chociażby przed przejazdem przez ul. Sienkiewicza przy al. Piłsudskiego). Mam nadzieję zasiać trochę fermentu w zespole, który ma właśnie opracować wytyczne do 'Miejskiego programu bezpieczeństwa ruchu drogowego w Łodzi na lata 2012-2014′.

 

Podczas starania się o pełnienie funkcji pełnomocnika prezydenta do spraw polityki rowerowej, podałeś kilka swoich priorytetów. Co z nimi?

  • oznakowanie tras miejskich
    • Obecnie jest opracowywane 'Studium systemu transportowego dla miasta Łodzi’, w którym m.in ma się znaleźć nowy system dróg rowerowych miasta, z podziałem na trasy główne, lokalne i turystyczno-rekreacyjne czyli zgodnie z punktem 1.6.1 'Wytycznych do planowania, projektowania i utrzymania dróg rowerowych w Łodzi’. Na tej podstawie będzie można przystąpić do oznaczenia tras i przygotowania projektu ich oznakowania, zharmonizowanego z istniejącym Systemem Informacji Miejskiej.
  • aby uczelnie przystąpiły do programu połączenia budynków uczelni, bądź ulicami o uspokojonym ruchu
    Udało mi się nawiązać kontakt w tej sprawie z Uniwersytetem Łódzkim, Akademią Muzyczną, Uniwersytetem Medycznym, Filmówką i Akademią Humanistyczno-Ekonomiczną. We współpracy z dwoma pierwszymi uczelniami powstają właśnie programy rozwoju transportu rowerowego wśród studentów. W przypadku trzech pozostałych niestety nie wyszliśmy poza wymianę listów intencyjnych, trzeba będzie odświeżyć kontakt i zmobilizować siebie i innych do bardziej efektywnej pracy.
  • realizacja kompleksowych planów łączenia osiedli
    Projekty dróg rowerowych na Teofilów, Widzew i Rudę są już gotowe, aczkolwiek niekompletne. Jak wspomniałem, prawdziwym sprawdzianem jakiejkolwiek wydajności Miasta w tym zakresie będzie rozpoczęcie budów tych dróg w bieżącym roku. W kolejce do zaprojektowania czekają następne drogi rowerowe: na Radogoszcz wzdłuż ulicy Zgierskiej, na Zarzew i Dąbrowę wzdłuż alei Rydza-Śmigłego i na Chojny wzdłuż ulicy Rzgowskiej. Przetarg na te projekty zostanie ogłoszony w styczniu. Pozostaje mieć nadzieję, że się znajdą rzetelni projektanci.
  • jedna podręcznikowa/wzorcowa trasa, aby pokazać jak powinno taka wyglądać
    Myślę że do ideału zawsze będzie brakować, ale mogę zdradzić, na podstawie otrzymanych projektów, że wszystkie trzy nowe drogi rowerowe będą stanowiły nową jakość w Łodzi. Zwłaszcza droga na Widzew powinna być wygodną i bezpieczną, w porównaniu chociażby do symetrycznej, istniejącej drogi na Retkinię. Jednak podstawowym mankamentem tych dróg będzie ich minimalna, dwumetrowa szerokość. Przy założeniu przyrostu ruchu, za niedługo może się to okazać zbyt wąsko…
  • usuwanie sygnalizacji wzbudzanej przyciskami
    No cóż, to jest jedna z moich pięt achillesowych. Dużo tutaj zależy od dobrej woli koordynatora zespołu sterowania ruchem w ZDiT. Ja mogę tylko mu się naprzykrzać, ale z kolei ta osoba potrafi doskonale neutralizować presję… Tylko jeden pozytyw: zdjęcie przycisków na skrzyżowaniu alei Mickiewicza i Kościuszki.
  • uwrażliwienie policji i straży miejskiej na sprawy rowerzystów
    Zaniedbałem ten obszar. Wiem, jak trudno rozmawia się z tymi ludźmi, a nie znam żadnych punktów oparcia, usytuowanych możliwie wysoko w strukturach obu instytucji. Dlatego swoją znajomość z nimi zaczynam od zera.
  • naprawy na drogach rowerowych 
    Tutaj opracowałem dobry model współpracy z Robertem Mordzakiem, kierownikiem wydziału utrzymania dróg w ZDiT. Jedynym problemem jest nieterminowość i zwlekanie wykonawców.
  • strefa tempo-30 
    Potrzeba solidnego studium połączonego z konkretnymi propozycjami form wprowadzania. Prawdę powiedziawszy, zaniedbałem temat, koncentrując się na kwestiach stricte rowerowych. Czekam na propozycje 'Systry’ (wykonawca 'Studium systemu transportowego…’) w zakresie uspokajania i ograniczania ruchu w centrum i oczekuje ich wdrażania poprzez plany zagospodarowania przestrzennego, projekty przebudów i zmian organizacji ruchu poszczególnych ulic znajdujących się w strefie centralnej i śródmiejskiej. 
  • żeby rowerzyści czuli się potrzebni
    To najtrudniej zmierzyć. Poprzez takie nowe, stałe elementy infrastruktury, jak 500 nowych stojaków czy licznik, Miasto dało w przestrzeni miejskiej wyraźny znak poparcia dla ruchu rowerowego. Mam nadzieję, że to dopiero początek. Udało się wybronić skromną sumę 50 tysięcy złotych w tegorocznym budżecie na promocję transportu rowerowego. Najważniejsze teraz to dokładne zaplanowanie maksymalnie efektywnego wykorzystania tych środków i zainicjowanie pierwszej ciągłej kampanii promocyjnej roweru prowadzonej przez Miasto.
{hb}

Komentarze