Puławy: Złodziej drewna z lasu – rowerem zamiast ciężarówki
Leśnicy z Puław (woj. lubelskie) odkryli nietypowy sposób na kradzież drewna. Zamiast samochodu czy przyczepki, sprawca używał… przerobionego roweru.
W miejscu siodełka zamontował specjalny uchwyt, który pozwalał mu przewozić długie pnie. Leśnicy namierzyli go i teraz stanie przed sądem.
Rozkład jazdy:
- Jak wygląda złodziejski rower?
- Kradzieże drewna w Polsce – jak duża jest skala problemu?
- Jak leśnicy wykryli sprawcę?
Jak wygląda złodziejski rower?
Na pierwszy rzut oka to zwykły, mocno zużyty jednoślad. Jego czerwony kolor dawno wyblakł, łańcuch pokrył się rdzą, a pedały nie nadawały się do jazdy. To jednak nie był rower przeznaczony do wiosennych przejażdżek, ale specjalnie przerobiona maszyna do przewożenia drewna.
Sprawca zamontował uchwyt w kształcie szerokiej litery U w miejscu siodełka. Dzięki temu długi pień drzewa mógł spoczywać jednym końcem na kierownicy, a drugim na tym właśnie uchwycie. To pozwalało mu na skuteczne i względnie wygodne transportowanie drewna, mimo że był to pojazd napędzany wyłącznie siłą ludzkich mięśni.
Kradzieże drewna w Polsce – jak duża jest skala problemu?
Kradzież drewna to w Polsce poważny problem. W 2024 roku Straż Leśna wykryła 118 przypadków nielegalnego wyrębu o łącznej wartości blisko 97 tys. złotych. Szacuje się jednak, że rzeczywista liczba kradzieży jest znacznie wyższa – wykrywalność wynosi bowiem zaledwie 40%.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Polskie prawo traktuje takie przestępstwa surowo. Jeżeli wartość skradzionego drewna przekroczy 800 zł, sprawca może trafić do więzienia. Jednak dla wielu złodziei jest to nadal opłacalny proceder – szczególnie w okresie grzewczym, gdy ceny drewna opałowego rosną.
Jak leśnicy wykryli sprawcę?
Funkcjonariusze Straży Leśnej natrafili na trop podczas rutynowej kontroli. W miejscu, gdzie wcześniej rosło drzewo, znaleźli tylko trociny oraz ślady cięcia, które wskazywały, że ktoś podzielił pień na ponad 2-metrowe wałki.
To, co zaskoczyło leśników, to brak śladów pojazdu. Jak więc złodziej przetransportował drewno? Odpowiedź przyszła, gdy funkcjonariusze natknęli się na porzucony rower z przerobioną ramą. Szybko ustalili, do kogo należy, a jego właściciel wkrótce stanie przed sądem.
To nie pierwszy przypadek kreatywnego podejścia do nielegalnego wyrębu. Choć leśnicy mają coraz lepszy monitoring i systemy kontroli, złodzieje nie ustają w próbach obejścia prawa.
Czy przerobiony rower stanie się nowym narzędziem leśnych kradzieży? Odpowiedź poznamy, gdy zapadnie wyrok w tej sprawie.
Komentarze