Knurów: Napad na 14-latka – kobieta ukradła rower i wpadła po kolizji
Na skwerze przy ul. Kosmonautów w Knurowie doszło do dramatycznych scen. 41-letnia kobieta napadła na 14-letniego chłopca i siłą zabrała mu rower.
Chwilę później uczestniczyła w kolizji z samochodem marki Lexus, porzuciła uszkodzony jednoślad i próbowała uciec pieszo. Dzięki szybkiej reakcji świadków oraz samego poszkodowanego, a także natychmiastowym działaniom policji, sprawczyni została zatrzymana tego samego dnia.
Rozkład jazdy:
- Jak przebiegał napad na 14-latka w Knurowie i w jaki sposób doszło do kradzieży roweru?
- W jakich okolicznościach sprawczyni porzuciła skradziony jednoślad i próbowała uciec?
- Jakie zarzuty usłyszała kobieta i jaka kara może jej grozić?
Napad na nastolatka
Do zdarzenia doszło 8 września. Kobieta podeszła do 14-latka bawiącego się na rowerze i zapytała, czy może się nim przejechać. Po odmowie zepchnęła chłopca z jednośladu i odjechała. Poszkodowany nie dał za wygraną – podniósł się i ruszył za napastniczką, obserwując jej dalsze poczynania.
Kolizja i ucieczka pieszo
Podczas jazdy skradzionym rowerem kobieta zderzyła się z samochodem na ul. Kapelanów Wojskowych. Kierowca Lexusa wezwał patrol policji. Sprawczyni natomiast porzuciła rower i próbowała zbiec pieszo. Jej ucieczka nie trwała jednak długo – została rozpoznana przez samego 14-latka w rejonie centrum handlowego, a następnie zatrzymana przez policjantów.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Jak relacjonują funkcjonariusze, kobieta była pod wpływem alkoholu – miała problemy z utrzymaniem równowagi i bełkotliwą mowę. Odmówiła badania trzeźwości, dlatego pobrano jej krew do badań.
Grozi jej nawet 15 lat więzienia
41-latka trafiła do policyjnego pomieszczenia dla zatrzymanych i usłyszała zarzut rozboju. Za to przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Policja podkreśla, że każde użycie przemocy wobec osób małoletnich traktowane jest z najwyższą powagą. W tym przypadku szybka reakcja świadków i sprawne działania służb pozwoliły zatrzymać sprawczynię jeszcze tego samego dnia.
Komentarze