Czy w 60 lat po powstaniu Nowa Huta w końcu zrosła się z Krakowem? Na pewno nie rowerowo –czas więc upomnieć się o brakujące odcinki dróg rowerowych. Trasa wiedzie przez niemal wszystkie nowohuckie dzielnice, nie omija też najbardziej charakterystycznych punktów –pl. Centralnego, czy Alei Róż.

Aleje Trzech Wieszczów, niegdyś zielona miejska arteria, na naszych oczach zmieniają się w brudny ściek komunikacyjny. Obecność rowerzystów na ulicy dodałaby jej na powrót miejskiego charakteru. Trasa obejmuje także wylot na Prokocim, gdzie aż prosi się o wykorzystanie ulicy Lwowskiej, czy Józefińskiej do obsługi ruchu rowerowego.

Podobno Kraków odwrócił się tyłem do Wisły. Ale rowerzyści ją kochają! Wystarczy wybrać się w słoneczne popołudnie na Bulwary, by się o tym przekonać. Trasa wiślana prowadzi przez 4 najpiękniejsze mosty nad Wisłą, trzy historyczne miasta –Kraków, Kazimierz i Podgórze. Odwiedzimy po kolei serce każdego z nich –rynki z pięknymi ratuszami, tętniące życiem węzły i główne ulice.

Dziesięć pasów, tysiące samochodów, światła, korki i estakady. Czy tak musi wyglądać miasto? Trudno o bardziej antymiejską przestrzeń, niż III obwodnica Krakowa. Nie licząc kilku krótkich odcinków to wyłącznie bariera, a nie ciąg rowerowy. Zmieńmy to! Skorzystajmy choć raz z estakady, za którą zapłaciliśmy dziesiątki milionów.

Źródło: http://ibikekrakow.com/2011/08/12/dokad-pojedzie-sierpniowa-masa/