Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Czy rowery blokują miasto w czasie Masy Krytycznej? Głos z Krakowa

infobike
24.05.2012 00:07
0 Komentarzy

Czy rowery blokują miasto w czasie Masy Krytycznej? Głos z Krakowa

 1

„Nie, dziękuję, nie podoba mi się idea blokowania miasta przy użyciu rowerów”–takie zdanie usłyszałem wręczając pewnemu rowerzyście ulotkę Majowej Nowohuckiej Masy Krytycznej. Czy celem Masy rzeczywiście jest blokowanie miasta? Nigdy w życiu! Mówiąc oględnie: żeby coś dało się zablokować musi być najpierw w ruchu. O Krakowie natomiast wiele można powiedzieć, ale nie to że da się po nim sprawnie poruszać. Przynajmniej samochodem…- czytamy na I bike Kraków

 

Osobiście, jeżdżąc na rowerze 365 dni w roku w ogóle nie odczuwam korków. No dobrze, widuję je czasem i zwyczajnie omijam. Ostatnie badania pokazują tymczasem, że średnia prędkość z jaką poruszają się krakowscy kierowcy niewiele przekracza 20km/h, a media codziennie donoszą o korkach na niemal wszystkich najważniejszych ulicach. Władze naszego miasta nie ustają w wysiłkach, żeby udrożnić miasto. Z jakiegoś powodu słabo się to jednak udaje. Kolejne z rzędu wielomilionowych inwestycji nie przynoszą poprawy, a co najwyżej przesuwają korki w inne miejsca. Dopiero co otwarto po gigantycznej przebudowie trzypoziomowe Rondo Ofiar Katynia, a przed nami planowany remont ul. Mogilskiej i Al. Jana Pawła II, dla niepoznaki nazywany remontem linii tramwajowej od Ronda Mogilskiego do Placu Centralnego.

 

Wiele wskazuje, że miasto chce nam zafundować za niemałe pieniądze kolejną bieda-autostradę, która –tak jak poprzednie –nie daje szans na poprawę sytuacji, z tej prostej przyczyny że „żadna nowa droga i żaden nowy parking nigdy nie uczyniły ruchu bardziej płynnym. Każda nowa lub poszerzona droga, każdy nowy parking generują nowy ruch, a nie tylko zmieniają istniejący”. Równocześnie wiele wskazuje na to, że obok wielopasmowej drogi zabraknie miejsca na DDR z prawdziwego zdarzenia.

 

„My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem”–to hasło Masy Krytycznej. Naszym celem jest przede wszystkim pokazanie, że istnieje alternatywa dla wielopasmowych ulic, że miasto bez korków, hałasu i zanieczyszczeń jest możliwe, ale nie osiągnie się tego poprzez rozbudowę sieci drogowej. Przykład wielu zachodnich miast, z Kopenhagą i Amsterdamem na czele, pokazuje, że danie mieszkańcom prawdziwej alternatywy w postaci spójnej i bezpiecznej sieci infrastruktury rowerowej oraz sprawnej komunikacji miejskiej pozwala ograniczyć ruch samochodowy, a w konsekwencji udrożnić miasto. Wprawić je w ruch.

 

Nie jesteśmy oczywiście przeciwko inwestycjom, pod warunkiem że są to inwestycje robione „z głową”. Często przywoływany jest przykład Sewilli, gdzie z sieci dróg rowerowych za 12mln euro korzysta każdego dnia więcej mieszkańców niż z metra zbudowanego kosztem 600mln. W przypadku Krakowa należałoby postawić pytanie, czy każda większa ulica powinna składać się z kilku pasów o szerokości 3,5m i dopuszczalnej prędkości 70km/h? Czy na pewno będzie nam się lepiej żyło w mieście poprzedzielanym kilometrami ekranów wyciszających? Gdzie miejsce dla niezmotoryzowanych?

 

Majowa Masa Krytyczna pojedzie do Nowej Huty właśnie ul. Mogilską i Al. Jana Pawła II, a wróci ul. Bora Komorowskiego i Pilotów, zgodnie z wynikamiinternetowego głosowania. Wybierz się z nami na tę przejażdżkę, żeby wspólnie powiedzieć władzom Krakowa: „Nie, dziękuję, chcę innego miasta”.

 

Źródło: http://ibikekrakow.com/2012/05/21/nie-dziekuje-chce-innego-miasta/

Komentarze