TAP zgadza się na przelot psa-terapeuty po sądowej batalii i naciskach rządu Brazylii
Dyrekcja portugalskich linii lotniczych TAP zgodziła się na transport psa-opiekuna dla dziewczynki z autyzmem na pokładzie samolotu z Rio de Janeiro do Lizbony. Decyzja władz przewoźnika kończy trwający od początku kwietnia spór z właścicielami czworonoga.
Jak poinformował 29 maja Renato Sa, ojciec 12-letniej dziewczynki z autyzmem, pies Tedy przyleci do Lizbony sobotnim rejsem. Podczas podróży, jak dodał, zwierzęciu będzie towarzyszył treser.
Rozkład lotu:
- Dlaczego portugalskie linie lotnicze TAP początkowo odmawiały przewozu psa-opiekuna na pokładzie samolotu?
- Jakie działania podjęli opiekunowie dziewczynki i jakie instytucje włączyły się w spór z TAP?
- Na jakich warunkach ostatecznie przewoźnik zgodził się na transport psa i kto pokryje koszty podróży?
Zgodnie z deklaracją Sa portugalski przewoźnik zgodził się pokryć koszty obu biletów.
Z ustaleń lizbońskich mediów wynika tymczasem, że kierownictwo należącej do skarbu państwa portugalskiej spółki TAP ugięło się dopiero pod presją rządu Brazylii.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Wcześniej dyrekcja przewoźnika trzykrotnie odmówiła wejścia na pokład samolotu psa uzasadniając swoją decyzję względami bezpieczeństwa. Wskazywała m.in. na fakt, że labrador nie posiada dokumentu z uznawanego przez TAP ośrodka tresury psów.
Portugalskie linie lotnicze zgodziły się zabrać zwierzę jedynie do luku bagażowego, na co nie przystali opiekunowie psa twierdząc, że taka podróż może zestresować czworonoga.
W sobotę i niedzielę pracownicy linii lotniczych TAP odmówili wejścia Tediego na pokład pomimo nakazu wydanego w tej sprawie przez sąd w Rio de Janeiro.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
Komentarze