Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Rok 2017 najbardziej bezpiecznym rokiem w dziejach lotnictwa

infoair
02.01.2018 12:10
0 Komentarzy

Rok 2017 był najbardziej bezpiecznym rokiem w dziejachkomunikacji lotniczej z zaledwie 10 wypadkami śmiertelnymi, w których zginęłyłącznie 44 osoby w samolotach i 35 osób na ziemi – podał fachowy portalinternetowy Aviation Safety Network (ASN).

Pięć z tych wypadków dotyczyło lotów towarowych, a pięćlotów pasażerskich. Statystyki ASN obejmują tylko katastrofy tych samolotówcywilnych, których podstawowe modele certyfikowane są na przewóz co najmniej 14pasażerów.

W roku 2016 ASN odnotował 16 wypadków, w których zginęłyłącznie 303 osoby.

Najtragiczniejszym pod względem liczby zabitychubiegłorocznym wypadkiem lotniczym było runięcie 7 czerwca do MorzaAndamańskiego samolotu transportowego Y-8F lotnictwa wojskowego Birmy, cospowodowało śmierć wszystkich 122 lecących nim osób. Wliczając samolotywojskowe i loty niekomercyjne łącznie w ubiegłym roku odnotowano 24 katastrofyi 230 ofiar śmiertelnych, co i tak oznacza najniższe liczby w historiinowoczesnego lotnictwa.

31 grudnia ubiegłego roku był 398 kolejnym dniem bez wypadkupasażerskiego samolotu odrzutowego i 792 dniem od ostatniej cywilnej katastrofylotniczej z co najmniej stoma ofiarami śmiertelnymi.

Ostatnia jak dotąd katastrofa pasażerskiego samolotuodrzutowego miała miejsce 28 listopada 2016 roku koło Medellin w Kolumbii,gdzie rozbił się Avro RJ85 boliwijskiego towarzystwa LaMia, powodując śmierć 71osób. Ostatnia katastrofa samolotu cywilnego z więcej niż stoma zabitymi tospowodowany najprawdopodobniej przez terrorystów wypadek Airbusa A321rosyjskiego towarzystwa Metrojet na egipskim Półwyspie Synaj 31 października2015 roku, kiedy to zginęło wszystkich 224 pasażerów i członków załogi. (PAP)

Komentarze