Radomskie lotnisko pod lupą prokuratury. PPL chcą przeniesienia lotów z Okęcia
Centralnym tematem debaty w branży lotniczej staje się przyszłość portu Warszawa–Radom. Jak poinformował Dziennik Gazeta Prawna, Polskie Porty Lotnicze (PPL) planują złożyć zawiadomienie do prokuratury w sprawie niegospodarności przy budowie tego lotniska.
Jednocześnie spółka wnosi do Ministerstwa Infrastruktury o wprowadzenie mechanizmu przymusowego przenoszenia części ruchu z warszawskiego Lotniska Chopina do Radomia.
Rozkład lotu:
- Ile kosztowała budowa i modernizacja lotniska w Radomiu?
- Ilu pasażerów skorzystało z niego od początku 2025 roku?
- Jakie rozwiązanie proponują Polskie Porty Lotnicze, aby zwiększyć ruch w Radomiu?
800 mln zł inwestycji, tylko 46 tys. pasażerów
Według danych przytaczanych przez DGP, koszt modernizacji i budowy lotniska w Radomiu przekroczył 800 mln zł. Tymczasem od stycznia do sierpnia 2025 r. skorzystało z niego zaledwie 46 tys. pasażerów. To wynik symboliczny – w sierpniu na warszawskim Okęciu bywały dni, kiedy w ciągu jednej doby obsłużono niemal dwukrotnie więcej podróżnych niż w Radomiu przez kilka miesięcy.
Tak niewielki ruch w porcie, którego rozbudowa pochłonęła setki milionów złotych z budżetu państwa, stał się punktem wyjścia do działań PPL. Spółka ma wkrótce zgłosić zawiadomienie o możliwej niegospodarności, wskazując, że inwestycja była prowadzona wbrew realiom rynkowym i prognozom dotyczącym ruchu pasażerskiego.
Przymusowe przeniesienie lotów z Okęcia
Choć skala wykorzystania portu pozostaje niewielka, obecne władze nie rozważają jego zamknięcia. Wręcz przeciwnie – Polskie Porty Lotnicze przygotowują wniosek o wprowadzenie obowiązku przenoszenia części lotów z Lotniska Chopina do Radomia. Chodzi o to, by w dłuższej perspektywie odciążyć stołeczne Okęcie, które od dawna pracuje na granicy przepustowości.
Według informacji DGP, prośba o takie rozwiązanie została już skierowana do Ministerstwa Infrastruktury. Na razie nie wiadomo, które połączenia miałyby zostać przeniesione i jak miałoby to wpłynąć na siatkę przewoźników.
Lotnisko Warszawa–Radom – między polityką a rynkiem
Lotnisko w Radomiu od samego początku budzi kontrowersje. Zwolennicy podkreślali, że port może pełnić rolę lotniska zapasowego i alternatywy dla przepełnionego Okęcia. Krytycy wskazywali jednak na zbyt duży dystans od Warszawy (ok. 100 km) i brak realnego zainteresowania przewoźników.
W tej chwili przyszłość radomskiego portu wydaje się zależeć od decyzji politycznych, a nie od popytu rynkowego. Wprowadzenie mechanizmu „przymusowych przenosin” mogłoby poprawić statystyki ruchu, ale rodzi pytania o komfort pasażerów i atrakcyjność dla linii lotniczych.
Co dalej?
W najbliższych miesiącach kluczowe będą dwie kwestie: działania prokuratury w sprawie niegospodarności oraz odpowiedź Ministerstwa Infrastruktury na wniosek PPL o wprowadzenie przymusowych transferów lotów. Jedno jest pewne – Radom pozostaje gorącym tematem w branży lotniczej, a jego przyszłość będzie testem dla całej strategii rozwoju infrastruktury lotniczej w Polsce.
Dla indywidualnych czytelników za 15 zł rocznie, a dla firm od 99 zł rocznie! Sprawdź naszą ofertę:
-
Subskrypcja na 12 m-cy
1 adres e-mail – prywatny15.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
1 adres e-mail – firmowy99.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 5 firmowych adresów e-mail495.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
do 10 adresów e-mail990.00 zł przez 1 rok -
Subskrypcja biznes na 12 m-cy
bez żadnych limitów!1,990.00 zł przez 1 rok
Komentarze