Kolejne zawieszenia lotów do Tel Awiwu: LOT, Lufthansa, Ryanair, Wizz Air. Tylko El Al lata
Po niedzielnym (4 maja) ataku rakietowym jemeńskich rebeliantów Huti na lotnisko Ben Guriona, Polskie Linie Lotnicze LOT oraz szereg europejskich i amerykańskich przewoźników wstrzymały loty do i z Izraela.
Wśród nielicznych przewoźników, którzy kontynuują obsługę Tel Awiwu, pozostają izraelskie linie El Al, utrzymujące połączenia m.in. z Warszawą i Krakowem.
Rozkład lotu:
- Które polskie i europejskie linie zawiesiły loty do Izraela po ataku Huti
- Jakie szkody wyrządził atak rakietowy na lotnisku Ben Guriona
- Które linie lotnicze nadal obsługują połączenia z Tel Awiwem
Kolejne odwołania
Jak poinformował rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski, do środy 7 maja przewoźnik odwołał rejsy LO152, LO156/155, LO151 oraz środowy LO152. Decyzja zapadła po analizie sytuacji bezpieczeństwa. Już w niedzielę wstrzymano rejsy z Warszawy i Krakowa. Pasażerowie są informowani na bieżąco przez służby LOT-u.
Rakieta wystrzelona przez wspieranych przez Iran bojowników Huti uderzyła w teren przyległy do jednej z dróg technicznych lotniska Ben Guriona, powodując lekkie obrażenia u kilku osób. Operacje lotnicze wstrzymano na około 30 minut. To pierwszy przypadek, gdy Huti skutecznie zaatakowali izraelski port lotniczy – choć groźby wobec tego obiektu pojawiały się od miesięcy.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Decyzję o wstrzymaniu lotów do Tel Awiwu podjęły również:
- Grupa Lufthansa (w tym SWISS, Austrian Airlines, Brussels Airlines) – zawieszenie do niedzieli,
- Wizz Air – zawieszenie do czwartku,
- Ryanair – wstrzymanie połączeń do wtorku,
- Delta, United, British Airways, Air France – zawieszenie do odwołania.
Wśród nielicznych przewoźników, którzy kontynuują obsługę Tel Awiwu, pozostają izraelskie linie El Al, utrzymujące połączenia m.in. z Warszawą i Krakowem.
Kontekst i reakcje
Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział odwet na rebeliantów. W poniedziałek izraelskie siły powietrzne przeprowadziły bombardowania portu w Hudajdzie, kontrolowanego przez Huti. Równocześnie bojownicy ogłosili "blokadę powietrzną" Izraela i ostrzegli zagraniczne linie lotnicze przed operowaniem w jego przestrzeni powietrznej.
Napięcia w regionie po raz kolejny pokazują, jak bardzo infrastruktura lotnicza może stać się celem i zarazem zakładnikiem konfliktów zbrojnych. Utrzymanie siatek połączeń zależy obecnie nie tylko od rentowności czy sezonowości, ale też od skomplikowanego kontekstu geopolitycznego. Linie lotnicze muszą podejmować trudne decyzje dotyczące zawieszeń, co uderza w pasażerów i planowanie operacyjne.
Komentarze