CPK pod lupą – rząd krytykuje założenia prezydenckiego projektu
Pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, Maciej Lasek, odniósł się 7 sierpnia do słów prezydenta Karola Nawrockiego, który w Kaliszu podpisał swój pierwszy projekt ustawy dotyczący CPK.
Lasek podkreślił, że obecny rząd nie zniszczył koncepcji portu, lecz skorygował ją po poprzedniej ekipie, określając projekt PiS jako niewykonalny i pozbawiony realnego finansowania.
Rozkład lotu:
- Kto obecnie pełni funkcję pełnomocnika rządu ds. CPK?
- Kiedy według projektu ustawy ma zostać uruchomiony CPK?
- Ile kilometrów nowych linii kolejowych ma powstać w ramach Programu Kolejowego CPK?
Prezydent Nawrocki przekonywał, że „zniszczenie” CPK przez rząd wywołało „obywatelski bunt” i poparcie ponad 200 tys. osób dla inicjatywy budowy lotniska. Nowy projekt prezydencki zakłada m.in. uruchomienie portu w Baranowie do końca 2031 r., budowę ok. 2 tys. km nowych linii kolejowych (w tym KDP) oraz zamknięcie Lotniska Chopina do 2032 r.
Lasek zwrócił uwagę, że według jego analizy PiS wprowadzał opinię publiczną w błąd, obiecując Kolej Dużych Prędkości do małych miejscowości, co – jak zaznaczył – przeczy idei KDP. Podał, że koszt budowy linii „Y” z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia wynosi około 150 mln zł za kilometr.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Zdaniem pełnomocnika rządu, obywatelski projekt ustawy z 2024 r., na którym – jak twierdzi – opiera się inicjatywa prezydencka, zawiera zapisy niemożliwe do realizacji w dużych inwestycjach, m.in. sztywne terminy ustawowe. – Jeżeli projekt będzie taki sam jak poprzednio, to się po prostu nie nadaje – skomentował.
Plan prezydenta przewiduje także zapewnienie obsługi kolejowej miast powyżej 50 tys. mieszkańców, w tym Kalisza, Płocka i Grudziądza, oraz osiągnięcie prędkości eksploatacyjnej 250 km/h na nowych liniach.
Spór o CPK, który od miesięcy dzieli scenę polityczną, wchodzi w kolejną fazę – tym razem z inicjatywą ustawodawczą głowy państwa i wyraźnym sprzeciwem pełnomocnika rządu, który podtrzymuje, że projekt wymaga korekty, a nie powrotu do wersji z czasów PiS.
Komentarze