Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Air Moldova uziemia część swojej floty. Co z lotami z Modlina?

infoair
06.03.2023 11:30
0 Komentarzy
Linia Air Moldova poinformował o zawieszeniu części połączeń z powodów operacyjnych. Branżowe portale sugerują, że przewoźnik musiał uziemić część swojej floty, bo na jej użytkowanie ze względów bezpieczeństwa nie zgadzają się firmy leasingowe. Jak wygląda sytuacja z lotami z lotniska Modlin?

Napięta sytuacja wokół Mołdawii powoduje coraz gorsze konsekwencje dla branży lotniczej w tym kraju. Kilka dni temu Wizz Air ogłosił zawieszenie wszystkich lotów z i do Kiszyniowa, teraz zaś rozsypuje się siatka połączeń narodowej linii tego kraju, czyli Air Moldova. 

Już w czwartek mołdawski przewoźnik poinformował, że z powodu „trudności” operacyjnych zawiesza regularne połączenia do Stambułu, Tbilisi, Paryża, Londynu i Pragi. Jakie to trudności? W komunikacie linii czytamy, że dwa samoloty są niedostępne. A w przypadku tak małego przewoźnika jak Air Moldova to poważny problem: linia pod koniec ubiegłego roku dysponowała tylko 4 samolotami (dwoma Airbusami A319, Airbusem A320 i 1 A321).

Co z lotami z Polski?

Jak informuje portal Fly4Free, na trasie Kiszyniów – Warszawa/Modlin, obecnie w systemie rezerwacyjnym zawieszona jest sprzedaż biletów. Najbliższy lot, na który można kupować bilety, to 11 marca. Trudno jednak przewidzieć czy do tego czasu połączenie zostanie przywrócone.

Brak samolotów

Ukraiński branżowy serwis Avianews.com wskazuje na to, że przyczyną utraty samolotów przez linię Air Moldova może być cofnięcie zgody na ich użytkowanie ze strony firm leasingowych. Chodzi tu przede wszystkim o kwestie ubezpieczenia samolotów w przypadku lotów do tak ryzykownych w obecnych czasach destynacji jak Mołdawia.

Wskazują na to losy dwóch uziemionych maszyn linii Air Moldova: jedna z nich od kilku dni pozostaje uziemiona na lotnisku we włoskiej Weronie, druga zaś wykonała pod koniec lutego lot na lotnisko w Montpellier, które wiele firm leasingowych traktuje jako parking dla samolotów. To zaś oznacza, że w praktyce przewoźnik ma tylko jeden samolot, bo jeden z Airbusów A319 z floty przewoźnika znajduje się we Francji już od końca grudnia. Na razie są to jednak tylko bardzo prawdopodobne spekulacje, bo linia Air Moldova nie odniosła się do tych informacji oficjalnie.

Warto przypomnieć, że właśnie problemy z ubezpieczeniem lotów były głównym powodem masowego anulowania lotów przez linie lotnicze na kilka dni przed wybuchem wojny na Ukrainie i startem rosyjskiej agresji.

Komentarze