Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Z Polski do Maroka na rowerze – samotna podróż Oliwii Dudalskiej

infobike
29.09.2025 11:45
0 Komentarzy

Podróż rowerowa z Polski do Maroka brzmi jak wyzwanie, którego podejmują się tylko najwięksi pasjonaci.

Oliwia Dudalska postanowiła wyruszyć sama, szukając przygody i doświadczeń, które zostaną z nią na zawsze. Jej historia to dowód na to, że rower może być nie tylko środkiem transportu, ale i narzędziem przemiany, odwagi i odkrywania świata – zarówno tego wokół nas, jak i w nas samych.

Rozkład jazdy:

  1. Jak narodziła się pasja do rowerowych podróży?
  2. Jak wyglądała samotna droga z Polski do Maroka?
  3. Jakie plany ma podróżniczka po powrocie?
Oliwia Dudalska postanowiła wyruszyć sama, szukając przygody i doświadczeń, które zostaną z nią na zawsze.
Oliwia Dudalska postanowiła wyruszyć sama, szukając przygody i doświadczeń, które zostaną z nią na zawsze.

Jak narodziła się pasja do rowerowych podróży?

Oliwia zaczęła swoją przygodę kilka lat temu, jeszcze przed rozpoczęciem pracy zawodowej. Wzięła rower ojca, stare sakwy i ruszyła z Elbląga do Białegostoku. To był początek przygody, która zmieniła jej życie. Od tamtej pory rower stał się dla niej sposobem poznawania świata – docierania do miejsc niedostępnych dla samochodów czy transportu publicznego. Najwięcej radości daje jej jazda w górach, gdzie czuje największe uniesienia.

Jak wyglądała samotna droga z Polski do Maroka?

Podczas wyprawy Oliwia zmagała się zarówno z fizycznymi, jak i psychicznymi wyzwaniami. Samotna jazda pozwalała jej przepracować trudne emocje i udowodnić sobie, że potrafi polegać wyłącznie na sobie. Najtrudniejsze chwile przyszły w Hiszpanii, gdzie przegrzanie i udar słoneczny niemal zmusiły ją do odwrotu. Jednak upór i determinacja sprawiły, że dotarła do celu.

Podkreśla, że największy strach budzili nie dzicy mieszkańcy lasów, ale ludzie – dlatego zawsze starannie wybierała miejsce na nocleg i miała przy sobie gaz pieprzowy.

Jakie plany ma podróżniczka po powrocie?

Rodzice Oliwii, choć pełni obaw, są z niej dumni i wspierają jej pasję. Sama podróżniczka nie zamierza na tym poprzestać – jej kolejnym celem jest Alaska. Tam zmierzy się z nowymi wyzwaniami, jak spotkania z niedźwiedziami grizzly, na które już przygotowuje plan – zabierze głośną muzykę, by odstraszyć zwierzęta.

Oliwia podkreśla, że każda podróż rowerowa to nie tylko przygoda, ale też lekcja dla ciała i umysłu. Rower uczy ją, że granice są przede wszystkim w głowie, a determinacja pozwala osiągnąć wszystko.

Komentarze