Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Szczecińska Balbina terroryzuje miejski transport

infotrans
23.09.2018 08:00
0 Komentarzy

Nie przyjeżdża tramwaj lub autobus? Każdy pomyśli, że przyczyną jest awaria lub korki. W Szczecinie może to być … efekt Balbiny . Wracamy do tematu, o którym pisaliśmy TUTAJ

Niemal codziennie jakiś autobus lub tramwaj jest blokowany i tym samym opóźniony przez osobę – Panią Bogumiłę D. zwaną „Balbiną”. Przypomnijmy, że jest to kobieta, która porusza się na czterokołowym wózku zasilanym akumulatorami (a właściwie na skuterze). Gdy przyjeżdża autobus to zaczynają się problemy. Wówczas część kierowców nie chce w ogóle wpuścić osoby poruszającej się na takim wózku, bowiem jak argumentują, w przypadku nagłego hamowania narażone jest bezpieczeństwo innych pasażerów. Niektórzy odmawiają przewozu z uwagi na to, że Pani Bogumiła nie stosuje się do poleceń kierowców i nie chce postawić wózka tyłem do jazdy w miejscu do tego przystosowanym i przypiąć go pasem. Gdy Pani Bogumiła nie zostaje wpuszczona do autobusu albo jest z niego wyproszona, to kobieta zajeżdża autobusowi drogę i blokuje jego przejazd.

Pomysły mieszkańców

Problem do tej pory nie został rozwiązany, a przypadki blokowania autobusów i tramwajów są notoryczne. Nadzór ruchu i policja są bezradne. Powtarzające się sytuacje powodują coraz większą frustrację wśród pasażerów komunikacji miejskiej. Napięcie narasta do tego stopnia, iż podczas jednej z blokad tramwaju, grupa zdenerwowanych mieszkańców otoczyła „Balbinę” wyśmiewając ją, kierując do niej wyzwiska i nagrywając filmiki, które krążą już w Internecie. Takich sytuacji jest co raz więcej i mogą doprowadzić do publicznego linczu. Innym razem gdy kobieta zablokowała autobus przy dworcu głównym, dwóch pasażerów położyło się przed nią na jezdni i … zablokowało jej przejazd. Niestety doszło również do przykrej i niebezpiecznej sytuacji. Taka miała miejsce gdy mężczyzna próbował zablokować „Balbinę”. Ta w odpowiedzi potrąciła go, wskutek czego poszkodowany z urazem nogi został przewieziony do szpitala.

Mieszkańcy mają coraz więcej pomysłów jak rozwiązać ten problem. Wśród propozycji wysuwane są takie jak wyłączanie wózka, czy blokowanie przejazdu. Na portalu społecznościowym Facebook pojawiła się grupa, do której należy już kilka tysięcy użytkowników. Przekazują sobie oni informacje o wydarzeniach z udziałem „Balbiny” i dyskutują o możliwych rozwiązaniach problemu. Należy więc spodziewać się, że sytuacji kiedy pasażerowie samodzielnie reagują będzie więcej. Jednocześnie policja apeluje do mieszkańców o rozsądek i nie podejmowanie działań w stosunku do Bogumiły D.

Balbina kontra policja

Za każdym razem kiedy autobusy i tramwaje są blokowane na miejscu interweniuje policja, o ile zdąży dojechać przed odjazdem „Balbiny”. Policja ma na względzie, że jest to osoba niepełnosprawna. Na początku mieszkanka Szczecina była jedynie pouczana za niewłaściwe zachowanie. To jednak nie skutkowało i funkcjonariusze zaczęli sporządzać dokumentację dającą podstawę do prowadzenia czynności wyjaśniających. Obecnie toczy się co najmniej kilka postępowań w sprawach o wykroczenie w szczecińskiej policji. Część z nich przeszło już do fazy postępowania sądowego, gdzie sąd zadecyduje o konsekwencjach zachowania Bogumiły D.

Stanowisko ZDiTM i spółek miejskich

Tymczasem, do tej pory ani organizator przewozów, ani sami przewoźnicy nie wystosowali oficjalnych komunikatów czy skuter, którym porusza się „Balbina” może być przewożony środkami komunikacji miejskiej, co prowadzi również do niejednoznacznych działań podejmowanych przez prowadzących pojazdy. Jak podaje Radio Szczecin, regulamin dotyczący przewozu m.in. osób na wózkach elektrycznych ma zostać zmieniony na październikowej sesji rady miasta.

Co dalej?

Częstotliwość „akcji” Bogumiły D. powoduje, że pasażerom puszczają nerwy. W konsekwencji coraz częściej mieszkańcy sami podejmują działania zmierzające do samodzielnego rozwiązania problemu – niekoniecznie właściwe i zasługujące na aprobatę.

Komentarze